Co za pech! Awaria skutera Juliusza Romana
2025-09-10 16:15:23(ost. akt: 2025-09-10 16:37:31)
Sezon Mistrzostw Europy 2025 w klasie Runabout GP4 dobiegł końca. Niestety, dla Juliusza Romana nie był to czas, który będzie wspominał z uśmiechem. W stawce pojawiło się wielu nowych, dobrze przygotowanych zawodników, a o najwyższe lokaty walczyli również doświadczeni riderzy. W tym gronie znalazł się także reprezentant Ełku.
Początek sezonu dawał powody do optymizmu. Roman wygrał inauguracyjną rundę ME w Ostrowie Warckim, która odbyła się na przełomie maja i czerwca. Wydawało się, że to początek drogi po medal. Niestety, już w lipcu w portugalskiej Mirze zaczęły się problemy ze sprzętem. Awaria instalacji elektrycznej uniemożliwiła walkę o czołowe lokaty i Polak zakończył zawody na ósmym miejscu.
— Portugalia niestety nie wypadła pomyślnie. Przyczyną była wilgoć w instalacji elektrycznej. Co wyścig spotykał mnie inny problem. Nie poddajemy się i walczymy dalej — komentował wówczas młody zawodnik.
Mimo trudności, Roman utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej, jednak tuż za nim czaili się rywale z Litwy – Grantas Gurksnys, Dovydas Kutra i Karol Puzelevic. W sierpniu, podczas trzeciej rundy w węgierskim Gyor, ełczanin ukończył zmagania na szóstym miejscu. W efekcie spadł w tabeli na czwartą pozycję, tracąc dwa punkty do lidera – Hiszpana Alejandro Pratsa Palau i zaledwie jeden do wiceliderów, Gurksnysa oraz Estończyka Artia Moltera.
Decydująca miała być ostatnia runda mistrzostw we Francji (5–7 września). Niestety, dla zawodnika Black Shadow Power Team Ełk rywalizacja zakończyła się zbyt szybko. W pierwszym biegu Roman popełnił błąd – ominął białą bojkę, a kara od sędziów zepchnęła go na koniec stawki. W kolejnym wyścigu sytuacja wyglądała jeszcze gorzej: poważna awaria skutera całkowicie uniemożliwiła walkę.
— Pękło nam mocowanie wałka rozrządu. Strasznie ciężki temat i to jest koniec... Poważna sprawa, ogromny pech. Nie jesteśmy do jutra tego w stanie naprawić — relacjonował rozczarowany zawodnik.
Marzenia o medalu ME 2025 legły w gruzach. Ostatecznie Juliusz Roman zakończył sezon na szóstym miejscu w Europie. Mimo niepowodzeń, jedno jest pewne – potencjał i talent młodego ełczanina pozostają ogromne. Przejściowe problemy mogą go tylko wzmocnić, a kolejne sukcesy są zapewne kwestią czasu.
motorowodniacy.org/Adrian Skubis, opr. tom
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez