Wielka zbiórka szkła w Ełku

W sobotnie przedpołudnie plac Jana Pawła II w Ełku stał się miejscem wyjątkowego spotkania mieszkańców, którzy wzięli udział w proekologicznej i edukacyjnej akcji. Jej celem było zachęcenie do odpowiedzialnej segregacji odpadów i przypomnienie, jak cennym surowcem jest szkło. Ełczanie mogli przynieść z domów niepotrzebne szklane opakowania, a w zamian otrzymywali wrzosy – symbol wdzięczności za troskę o środowisko. Wydarzenie zorganizowali wspólnie Rekopol Organizacja Odzysku Opakowań S.A., inicjatywa Szkło Must Go On oraz Eko-Mazury.

— Jak pokazują badania, często przechowujemy szkło, nawet jeśli nie mamy planów na jego ponowne wykorzystanie. Oczywiście słoiki bywają używane do przetworów, ale zdarza się, że niepotrzebnie je gromadzimy i zapominamy, że je mamy. Takie akcje mają przypomnieć mieszkańcom, że szkło jest naprawdę wartościowym surowcem i może otrzymać drugie życie, jeśli tylko wrzucimy je do zielonego pojemnika. Chcemy zachęcić do porządków – do przejrzenia spiżarni, kuchennych szafek czy piwnic i wyniesienia zalegającego szkła z domów. Przy okazji uczestnicy otrzymują w zamian drobny upominek – pięknego wrzosu. Całe szkło, które dziś mieszkańcy Ełku przyniosą, trafi do zakładu przetwarzania, gdzie zostanie przetopione i wykorzystane do produkcji nowych opakowań — mówi Anna Kamińska, koordynatorka projektów edukacyjnych Rekopol, Organizacja Odzysku Opakowań.

Czy można było przynieść każdy rodzaj niepotrzebnego "szkła", który mieliśmy w domu? Okazuje się że nie. I to dla nas wszystkich cenna nauka na przyszłość

— Zbieramy tylko szkło opakowaniowe, czyli słoiki, butelki, opakowania po kosmetykach czy flakony po perfumach. Nie przyjmujemy szklanek czy zniczy, chociaż dziś widzimy, że część osób je przyniosła. Właśnie dlatego prowadzimy tę akcję – aby wyjaśniać, że takich odpadów nie można wrzucać do pojemników na szkło. Znicze powinny trafiać do odpadów zmieszanych. Szkło stołowe czy żaroodporne to zupełnie inny rodzaj surowca, którego nie wolno wyrzucać do zielonego pojemnika — dodaje Anna Kamińska.

Zebrane podczas akcji szkoło ełckie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych na bieżąco wywoziło do Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami „Eko-MAZURY” w Siedliskach koło Ełku.

— To ogólnopolska kampania organizowana przez Rekopol Organizację Odzysku Opakowań, z którą współpracujemy już od ponad 12 lat. To doskonała inicjatywa edukacyjna, pokazująca, że szklane opakowania można ponownie przetworzyć i nadać im drugie życie. Mieszkańcy doskonale to rozumieją – przyszli bardzo licznie, a kolejki tworzyły się już na godzinę przed rozpoczęciem akcji. Zainteresowanie jest ogromne, wrzosy dosłownie znikają z półek. Zebrane szkło odbiera Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Ełku i transportuje je bezpośrednio do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Siedliskach, gdzie na punkcie wagowym wszystko jest dokładnie ewidencjonowane. W ramach kampanii „Szkło Must Go On” dotychczasowy rekord zbiórki wyniósł 8,4 tony. Patrząc na frekwencję i zaangażowanie mieszkańców, liczę, że tym razem uda się nam ten wynik pobić — mówi Bartosz Detkiewicz, prezes PGO „Eko-MAZURY”.

I zgodnie z przewidywaniami ełczanie pobili dotychczasowy rekord!

— Podczas wielkiej zbiórki szkła w Ełku zebraliśmy aż 9 ton 850 kilogramów szkła! Wielkie brawa dla mieszkańców Ełku, bez Was nie byłoby tego rekordu — podsumowują organizatorzy akcji.

Przypomnijmy raz jeszcze, do pojemników na szkło wrzucamy wyłącznie butelki, słoiki, opakowania po kosmetykach i flakony po perfumach. Natomiast szklanki, lustra czy szyby – podobnie jak znicze – powinny trafić do odpadów zmieszanych.