Straż ogniowa pojawiła się w Ełku w 1878 roku
2024-09-14 12:50:53(ost. akt: 2024-09-14 13:08:39)
Powstały jako podgrodzie zamku krzyżackiego w końcu XIV wieku, Ełk uzyskał prawa miejskie w 1445 roku i przez pół tysiąca lat nazywał się Lyck. Obecną nazwę otrzymał po włączeniu go do Polski po II wojnie światowej.
Na przestrzeni lat miasto zmieniało swoje oblicze. Jednym z milowych kroków w rozwoju miasta była kolej. Później pojawił się też telegraf. A chwilę później Feuerwehr, czyli straż ogniowa.
Jaką historię mają w naszym mieście strażacy?
Przyjęte później przez niemiecki rząd ustawy przeciwpożarowe nakazywały, by w każdej większej miejscowości istniała straż ogniowa (Feuerwehr). W Ełku powołano ją w 1878 roku. Stało się to dziesięć lat po otwarciu linii kolejowej, łączącej miasto z Królewcem i dwa lata po podłączeniu Ełku do telegrafu. Dzięki kolei Ełk otworzył się na świat, łatwiej i przede wszystkim szybciej można było dojechać do Olsztyna, Torunia, Gdańska i Berlina. Telegraf tę więź rozbudował. Zaczął kwitnąć handel. Ełk stał się ważnym węzłem kolejowym prowincji wschodniopruskiej, a jego rozwój obligował władze do budowy infrastruktury technicznej. Przez dziewięć lat na przełomie stulecia XIX i XX (1895-1904) zakładano w nim wodociągi i kanalizację (co poprawiło też skuteczność ochrony przeciwpożarowej), uruchomiono m.in. gazownię i zbudowano sieć gazowego oświetlenia ulic (1886-1898). Później założono elektryczność. Miasto rozwijało się wzdłuż obecnych ulic: Mickiewicza, Armii Krajowej i Wojska Polskiego.
Do końca XIX wieku pojawiły się nowe fabryki maszyn, tartaki, warzelnie piwa, cegielnie, karczmy, a liczba mieszkańców wzrosła trzykrotnie. Ełcka straż ogniowa zaczynała skromnie, podobnie jak w pobliskim Olecku- od kilku drewnianych beczek, napełnianych w razie pożaru wodą z jeziora i dowożonych do ognia konnym zaprzęgiem, od sikawki ręcznej, kilku skórzanych węży gaśniczych i bosaków, trzech drabin i kilku wiader. Strażaków zwoływał na akcję alarmowy gong. Z biegiem czasu wyposażenie się poprawiło. Zamiast skórzanych węży stosowano już ulepszone, z konopi, sikawki miały koła, a strażacy dostali wyjściowe czarne mundury, hełmy, przed akcją do pasa przyczepiali toporki.
Kiedy w 1913 roku Ełk odwiedził car Aleksander I, strażacy witali go w pełnej gali. Gdy już położono wodociąg, woda w mieście rozprowadzana była systemem pierścieniowym do każdej większej zabudowy, a zabezpieczenia przeciwpożarowe jeszcze do dziś uznaje się za skuteczne. Podczas I wojny światowej miasto znalazło się na linii frontu, przez co znacznie ucierpiało. Bombardowane bez pardonu jego śródmieście zginęło w płomieniach. Po wojnie, dzięki korzystnym przepisom, m.in. podatkowym, Ełk szybko się odbudował ze zniszczeń i zaczął gospodarczo kwitnąć. W czasie kolejnej wojny światowej Ełk stał się miejscem przymusowej pracy wielu obywateli państw okupowanych przez niemieckie wojska. Zbliżająca się ofensywa Armii Czerwonej zmusiła władze miasta do ogłoszenia ewakuacji. Wojska radzieckie weszły do niego 24 stycznia 1945 roku po przypadkowych starciach z wycofującymi się Niemcami, ale miasto zniszczyły w 25 proc. Dwa i pół miesiąca później, 6 kwietnia, przekazały je administracji polskiej. W ten sposób pierwszy raz w swej historii Ełk znalazł się w granicach państwa polskiego. Zaraz też rozpoczęto organizować straż pożarną.
Początki pożarnictwa w Ełku po II wojnie światowej sięgają przełomu kwietnia i maja 1945 roku. Wówczas na stanowisku inspektora Powiatowego Związku Straży Pożarnych RP powołany został ppor. Józef Nazarko, w czasie wojny więzień obozów hitlerowskich. Przez pierwsze dziesięć lat odgrywał najważniejszą rolę w rozwoju ochrony przeciwpożarowej w Ełku i powiecie. Zakładał jednostki OSP oraz przekształcał Wojewódzki Ośrodek Wyszkolenia Pożarniczego w Ełku w Szkołę Podoficerską nr 6 w Ełku (późniejszą Wojewódzką Szkołę Pożarniczą) i przygotował wykwalifikowane kadry strażackie dla całego regionu. Jego wychowankami byli komendanci powiatowi, pracujący w kilku województwach, a także wysocy oficerowie komend wojewódzkich i Komendant Głównej Straży Pożarnych. Bogatą karierę zawodową Józef Nazarko zakończył jako zastępca komendanta Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie.Ełcka Szkoła Podoficerska nr 6 w latach 50. była Wojewódzką Szkołą Pożarniczą, potem Wojewódzkim Ośrodkiem Szkolenia Pożarniczego. Rozwiązano go w 1992 roku. Komendantami Wojewódzkiego Ośrodka Wyszkolenia Pożarniczego, Szkoły Podoficerskiej nr 6, Wojewódzkiej Szkoły Pożarniczej, Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Pożarniczego byli: Józef Nazarko, Katarzyna Pietrzak, Włodzimierz Pałamer, Józef Bielawiec, Jerzy Gadomski, Roman Niemyjski, Edward Januszko, Mirosław Hołubowicz.
W latach 40. rdzeniem ochrony przeciwpożarowe całego powiatu była Miejska Straż Pożarna w Ełku. W 1945 roku liczyła siedmiu-dziewięciu strażaków, później zaś od 12 do 14 strażaków. W 1956 roku po przekształceniu struktur urzędowych straży (utworzenie komend), jednostka uzyskała nazwę „Zawodowa Straż Pożarna w Ełku”, a od 1992 roku funkcjonuje jako Państwowa Straż Pożarna. Na początku powojennej działalności ełccy strażacy dysponowali drabiną trzyprzęsłową na kołach oraz ręczną pompą na wózku, który ciągnęli sami. Mieli elektryczną syrenę alarmową. Wkrótce otrzymali wozy z demobilu: Chevroleta, Bisinga, Fordsona, Bedforda, Dodge’a oraz GMC (zwanym „dżemsem”). Do tego doszły motopompy DWK i M 800 Leopolia- oraz drabiny, boski, topory itp. Od połowy lat 50. ełcka jednostka miała sprzęt produkcji polskiej- samochody Star 20, motopompy Leopolia i Polonia M-800, a także węże tłoczne W-70 i W-52. W tym czasie komendantem powiatowym był Józef Wićko.
Natomiast jednostka OSP w Ełku początkowo (w latach 60.) brała udział w akcjach bojowych, a w późniejszym okresie skoncentrowała się na działalności propagandowej, oświatowej i kulturalnej (głównie działalność orkiestry dętej).
Straż w Ełku, zawodowa i ochotnicza, przez lata PRL-u przechodziła te same koleje losu, co straże w innych miastach. Jeździła do pożarów, do wypompowywania wody z zalanych piwnic, a od początku lat 90-tych także ratowała ofiary wypadków drogowych, poszukiwała topielców w jeziorach, likwidowała skutki nieszczelności cystern kolejowych i samochodowych, a nawet ściągała roje rozjuszonych os i szerszeni czy koty z drzewa.
Straż w Ełku, zawodowa i ochotnicza, przez lata PRL-u przechodziła te same koleje losu, co straże w innych miastach. Jeździła do pożarów, do wypompowywania wody z zalanych piwnic, a od początku lat 90-tych także ratowała ofiary wypadków drogowych, poszukiwała topielców w jeziorach, likwidowała skutki nieszczelności cystern kolejowych i samochodowych, a nawet ściągała roje rozjuszonych os i szerszeni czy koty z drzewa.
Od 1 stycznia 1999 roku Ełk jest w województwie warmińsko-mazurskim, a jego Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej podlega komendzie wojewódzkiej w Olsztynie. Ełcka komenda zatrudnia obecnie 65 funkcjonariuszy i 2 pracowników korpusu w korpusie służby cywilnej, w tym 48 w jednostce ratowniczo - gaśniczej, pracujących pod dowództwem komendanta, bryg. mgr. inż. Marka Markowskiego, chroniąc przed pożarami i innymi zagrożeniami ponad 86 tysięcy mieszkańców powiatu, żyjących w 60-tysięcznym Ełku i w kilkudziesięciu miejscowościach czterech gmin: Kalinowo, Ełk, Prostki i Stare Juchy. W działaniach ratowniczych gaszenie ognia i usuwanie skutków innych zagrożeń wykorzystywany jest nowoczesny sprzęt umieszczony na samochodach ratowniczo-gaśniczych i specjalnych oraz przyczepach wyposażonych w specjalistycznym sprzęt.
Straż pożarna od zawsze kojarzy się z ratowaniem ludzi i mienia. Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza w Ełku, którą dowodzi st. kpt. mgr inż. Hubert Ciszkowski jest wydziałem Komendy Powiatowej PSP. Oprócz normalnych zadań ratowniczo-gaśniczych specjalizuje się w ratownictwie chemiczno - ekologicznym. Rocznie średnio jest wzywana do prawie tysiąca zdarzeń, w tym kilkunastu wymagających specjalistycznych działań ratowniczych przy ratowaniu zagrożonego środowiska naturalnego. Ełcka grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego włączona jest do Centralnego Odwodu Operacyjnego.
Strażacy ratownicy z Ełku, tak jak ich koledzy w całym województwie i kraju, Gaszą pożary budynków i terenów, szukają i uwalniają ludzi losowo uwięzionych w budynkach, pojazdach, urządzeniach i na wodzie, udrożniają drogi i szlaki, zabezpieczają konstrukcje obiektów, wydobywają zatopione osoby i przedmioty, odwadniają budynki i tereny, identyfikują substancje, określają strefę skażenia, likwidują źródła emisji, neutralizują szkodliwe substancje w terenie.
materiał pochodzi ze strony Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ełku; opracowano na podstawie: "60 lat ochrony przeciwpożarowej w powiecie ełckim 1945 - 2005" - R.Skawiński, M.Hołubowicz, J.Franczuk Ełk, 2005.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez