NA SWOIM || Alicja w Krainie Turystycznych Przygód
2024-09-12 12:00:00(ost. akt: 2024-09-12 12:32:02)
Od ponad trzech dekad pani Alicja Białek-Drożdż prowadzi biuro podróży „Światowid” w Ełku, spełniając marzenia o odkrywaniu świata. Zaczynała od pasji do wędrówek, a dziś organizuje wycieczki, które łączą w sobie jej doświadczenie, wiedzę i nieustającą ciekawość świata.
Alicja Białek-Drożdż od najmłodszych lat miała w sobie ducha odkrywcy. Już jako dziecko z zapałem eksplorowała najbliższą okolicę, często w towarzystwie swojego brata Jarka, któremu wędrowanie tak weszło w krew, że później – już w dorosłym życiu – sam został przewodnikiem. Ta wczesna fascynacja podróżami i przyrodą w naturalny sposób zaprowadziła ją na studia we Wrocławiu.
— Podjęłam je świadomie i się nie zawiodłam. Były bardzo ciekawe tematycznie — wspomina.
Już wtedy wiedziała, że jej przyszłość będzie związana z turystyką, a praktyki odbywane w ełckim oddziale Orbisu tylko utwierdziły ją w tym przekonaniu. Zaledwie kilka lat po ukończeniu studiów, Orbis zaproponował jej stałą pracę, gdzie szybko zdobyła doświadczenie w sprzedaży wycieczek katalogowych. Jednak serce ciągnęło ją do pilotowania własnych eskapad.
— Najczęściej były to wycieczki autokarowe po naszym kraju, ale zdarzały się również zagraniczne: na Litwę, Łotwę, do Estonii czy Czech — mówi Alicja, z dumą wspominając pierwsze samodzielne wyprawy.
Na swoim
Z czasem, marzenia o prowadzeniu własnej działalności stały się na tyle silne, że w 1992 roku, wspólnie z koleżanką, Alicja założyła w Ełku biuro podróży „Światowid”. Od samego początku panie stawiały na jakość i autentyczność. Biuro szybko zyskało popularność dzięki szerokiej ofercie, która obejmowała zarówno bilety i wycieczki katalogowe, jak i autorskie wyprawy, zwłaszcza po Polsce.
— Prowadziłyśmy różnorodną działalność, w tym rozwijałyśmy turystykę krajową, szczególnie w oparciu o szkoły i zakłady pracy — tłumaczy Alicja.
W 2021 roku, po przejściu wspólniczki na emeryturę, pani Ala została jedyną szefową „Światowida”. Co najważniejsze, po ponad 30 latach działalności nadal nie traci zapału do tego czym się zajmuje. Cały czas ma nowe pomysły, każda z jej wypraw jest starannie przygotowana, tak aby zaskoczyć uczestników i dostarczyć im niezapomnianych wrażeń.
— Organizując wycieczki, staram się je tak zaplanować, aby poznać i zobaczyć coś nowego — mówi.
Uczy i bawi
Jako ekspertka w dziedzinie turystyki, Alicja Białek-Drożdż zna Polskę jak własną kieszeń. Regularnie organizuje wycieczki zarówno krajowe, jak i zagraniczne, dbając o to, aby każdy wyjazd był wyjątkowy. Tej jesieni oferuje wyprawę do węgierskiego Heviz.
— To wyjazd z pobytem nad tamtejszym leczniczym jeziorem termalnym — zdradza.
Podróżowanie ze „Światowidem” to nie tylko okazja do zwiedzania, ale także do głębszego zrozumienia odwiedzanych punktów. Alicja szczególnie poleca wyjazdy do takich miejsc jak Kozłówka i Pałac Zamojskich, Lublin, Kazimierz Dolny, Nałęczów, a także w nasze piękne góry. I wcale nie chodzi o Tatry.
— Polecam odwiedzić nasze piękne Bieszczady i Karkonosze, oczywiście również Kraków z Wieliczką, czy Wrocław, z którego można sobie zrobić jednodniowy wypad do Drezna, aby podziwiać muzeum jubilerstwa i złotnictwa Zielone Sklepienie – były skarbiec elektorów saksońskich założony przez króla Polski Augusta II Mocnego — dodaje z pasją.
W ciągu wielu lat działalności, pani Ala zebrała niezliczone wspomnienia i anegdoty, które mogłyby posłużyć za materiał na rasowy kabaret, jak np. historia z wycieczki na duńską wyspę Bornholm.
— W trakcie zwiedzania jeden z uczestników wycieczki zaczął się oddalać od grupy. Pilot zapytał go „Gdzie pan idzie?”, a on na to, że „Na Kilińskiego” (ełcka ulica – przyp. red.). Pilot zwrócił mu uwagę, że przecież jesteśmy na wyspie, na morzu. A ten na to odpowiada „No tak, jakoś mi się ten wiatrak nie zgadza!” — śmieje się szefowa "Światowida".
Takie historie tylko potwierdzają, jak ważna jest dla niej praca, która nie tylko dostarcza wielu przygód, ale także pozwala nawiązywać ciekawe relacje. Tak jak podczas jednej z wycieczek integracyjnych na statku w Augustowie.
— Za rok znowu wsiadłam na ten statek i w pewnym momencie kapitan mówi „A to pani!”. Trochę się skurczyłam, bo nie wiedziałam o co chodzi. A on powiedział, że takiej grupy to nigdy nie mieli i do tej pory wspominają, jak świetnie się bawili — wspomina z uśmiechem.
W drodze
Dziś, po latach pracy i wielu zorganizowanych wycieczkach, Alicja Białek-Drożdż wciąż patrzy w przyszłość z optymizmem. Wspierana przez młodą współpracownicę Aleksandrę, planuje kolejne wyprawy, które mają na celu nie tylko zaspokojenie ciekawości klientów, ale także odkrywanie nowych, fascynujących miejsc. Biuro „Światowid” pozostaje symbolem jakości i pasji do podróży, przyciągając coraz to nowych turystów. Dla Alicji najważniejsze jest, aby każdy, kto wybierze się w podróż ze „Światowidem”, wrócił do domu z poczuciem, że przeżył coś wyjątkowego.
Maciej Chrościelewski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez