A. Bezdziecki || Warto słuchać tych, którzy mają dobre pomysły

2024-06-11 12:00:00(ost. akt: 2024-06-11 13:15:37)
Andrzej Bezdziecki - ełcki radny powiatowy i członek zarządu powiatu ełckiego

Andrzej Bezdziecki - ełcki radny powiatowy i członek zarządu powiatu ełckiego

Autor zdjęcia: archiwum

Polityczną przygodę zaczynał w powiecie, by następnie aż przez 16 lat rządzić gminą. Teraz wrócił do korzeni, ale już w nowej i odpowiedzialnej roli. Zapraszamy na rozmowę z Andrzejem Bezdzieckim, byłym wójtem Gminy Kalinowo, a obecnie radnym powiatu ełckiego i etatowym członkiem jego zarządu.
Wraz z kwietniowymi wyborami zmienił się delikatnie układ sił w naszym powiecie i mieście – pańska siła polityczna, Dobro Wspólne, okrzepła w obu samorządach jako lider, do tego stworzyła swoisty samorządowy sojusz z Prawem i Sprawiedliwością. Pan zyskał zaufanie wyborców i został radnym powiatowym. Przychylnie patrzą na pana też inni radni, bo to oni powierzyli panu stanowisko etatowego członka zarządu powiatu ełckiego.

— Decyzje zapadły już dużo wcześniej. O tym, że nie będę kandydował na wójta gminy wiedziałem już przy poprzednich wyborach. Tak zdecydowałem – uważałem, że będzie czas na zmiany, choć jeszcze jedną kadencję tę funkcję mogłem pełnić, to jednak 16 lat jest wystarczającym okresem, aby się wykazać. Mój następca (w wyniku kwietniowych wyborów Wójtem Gminy Kalinowo został Mariusz Klepacki – przyp. red.) na pewno będzie godnie sprawował ten urząd i reprezentował gminę. Ja postanowiłem w swoim życiu coś zmienić. Może to taki trochę powrót do korzeni, bo swoją przygodę zaczynałem właśnie od rady powiatu – byłem radnym I kadencji. To była inna rada – liczyła 35 radnych, starostą był wówczas Janusz Nowakowski. Jeżeli chodzi natomiast o moje stanowisko w powiecie – bardzo mnie cieszy, że radni mi zaufali i wybrali na etatowego członka zarządu. Zwłaszcza, że oddano na mnie 15 głosów, co było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Nie zakładałem, że będę piastował w powiecie dodatkową funkcję. Uważam że Marek Chojnowski jest bardzo dobrym starostą, a gdy zaproponował mi takie rozwiązanie, przyjąłem je. To duża zmiana w moim życiu, bo do tej pory, przez 16 lat bycia wójtem, miałem zupełnie inny charakter obowiązków. W tej chwili czekają mnie nowe wyzwania, nowe problemy i kolejne lata pracy.

Praktyka samorządowa wskazuje, że każdy w zarządzie powiatu ma swój zakres obowiązków i obszarów, którymi będzie się zajmował. Jak jest w przypadku pana?

— W związku z tym, że etatowych członków zarządu jest trzech, starosta podzielił kompetencje. Z góry wiadomo było, że np. p. Małgorzata Kopiczko zajmie się edukacją – całe życie się nią zajmowała i jest najbardziej kompetentną osobą w tym zakresie i nie ma co tutaj dyskutować. Jaki zakres obowiązków zostanie powierzony mojej osobie jeszcze się wyjaśni. Zapewne będą to zadania, które wykonywał poprzedni wicestarosta, p. Robert Dawidowski, czyli wszystkie kwestie gospodarcze, inwestycyjne itd., w tym oczywiście drogi, które stanowią odwieczny problem. Choć budujemy je na terenie całego powiatu, to pod tym względem potrzeb jest bardzo dużo. To niezwykle ważne kwestie. Już wiemy, że powiat dysponuje pieniędzmi i przygotowuje się do dużych inwestycji, w tym na terenie gminy Kalinowo – chodzi np. o drogę z Sędek, aż do granicy województwa (za Borzymami), oraz drogę Pisanica- Wysokie (dojazd do węzła Kalinowo). Podobnie jest z potrzebami innych naszych gmin. Mieszkając i pracując wiele lat w gminie wiejskiej bardzo dobrze znam problemy tych terenów i będę starał się działać w tym kierunku, aby życie mieszkańców było coraz lepsze.

Prywatnie jest pan miłośnikiem turystyki, w tym tej w naturalnym wydaniu. Wiele razy – jeszcze jako wójt – zachwalał pan walory gminy Kalinowo i rozwijał jej potencjał. Czy możemy spodziewać się, że to podejście postara się pan przełożyć na powiat?

— Jak najbardziej tak, bo mam świadomość, że to są nasze punkty dodatkowe. Oczywiście każda z naszych gmin ma inny charakter. Myślę, że np. gminę Kalinowo można porównać z gminą Stare Juchy, natomiast już gmina Prostki to samorząd dążący bardziej w kierunku podobnym jak Gmina Ełk, choć oczywiście trudno porównywać te samorządy budżetami i obszarem. Walory turystyczne naszych samorządów nie są do końca wykorzystane. Myślę, że jest tu jeszcze duże pole do popisu. Naszą bolączką jest to, że sezon turystyczny jest zbyt krótki by przynieść konkretne profity i zadowolenie przedsiębiorcom. Musimy zagospodarować te nisze turystyki, w których znajdziemy gości posezonowych, być może stworzyć dla nich jakąś specjalną ofertę. Bardzo ważny jest też rozwój agroturystyki. Są też pewne kwestie do rozwiązania jak np. problem dostępu turystów – zwłaszcza tych z dużych miast – do zbiorników wodnych. Dużo mówi się o grodzeniu jezior. To ważna sprawa, bo ludzie potrzebują kontaktu naturą i dostępu do jej nieograniczonego bogactwa, a jest to w dzisiejszych czasach coraz trudniejsze.

— Przez 16 lat urzędowania jako wójt nie narobił pan sobie wrogów, co więcej, mieszkańcy Kalinowa i gminy zapamiętali Andrzeja Bezdzieckiego jako kontaktowego włodarza, który jest w stanie rozmawiać z każdym. Czy w powiecie podtrzyma pan ten styl?

— Tak, oczywiście. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale naprawdę mój gabinet dla każdego będzie zawsze otwarty. Rozumiem kwestię polityki – tak się w tym roku ułożyło, że mamy możliwość realizować program wyborczy Dobra Wspólnego. Proszę zauważyć, że sytuacja w mieści i powiecie jest dość podobna i zbliżona. Mamy swoich koalicjantów, ci mają też własne programy wyborcze i z pełnym poszanowaniem musimy również patrzeć w tym kierunku. Przez 16 lat na stanowisku wójta wsłuchiwałem się w głos każdego i nie miało dla mnie znaczenia, czy ktoś na mnie głosował, czy nie. Zawsze wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś ma dobre pomysły i potrafi do nich przekonać, to warto tego kogoś wysłuchać.

— Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał: Maciej Chrościelewski

Andrzej Bezdziecki - ełcki radny powiatowy i członek zarządu powiatu ełckiego

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5