NA SWOIM || Pomocna dłoń pani Magdaleny

2024-03-04 10:42:10(ost. akt: 2024-03-11 22:10:57)

Autor zdjęcia: M. Bielska / nadesłane

MagDekor to firma z prawdziwego zdarzenia, ale też – a może przede wszystkim – marzenie, które spełnić Magdalenie Bielskiej pomogła wielka pasja do florystyki i estetyki. Obecnie w tej wyjątkowej materii ma 9-letnie doświadczenie, a wszystko zaczęło się od... jej własnej imprezy weselnej.
Pomysł wziął się z mojego wesela, kiedy podczas jego organizacji nie mogłam znaleźć takich dekoracji jakie bym chciała. Zobaczyłam niszę na rynku i od razu po swoim weselu zaczęłam w tym kierunku działać. Próbowałam się rozeznać, czy to aby na pewno zda egzamin, a w 2018 r. założyłam działalność — mówi właścicielka MagDekor, profesjonalnej firmy dekoratorskiej z Ełku, która dba o wymarzony klimat przeróżnych eventów – od wesel po imprezy okolicznościowe.



Pani Magdalena już na starcie wyróżniała się pośród innych usługodawców ponieważ ma swój własny lokal na ul. Wojska Polskiego. W jej branży to nie jest oczywistość, gdyż większość firm dekoratorskich nie posiada własnego studio.
Rozmowy i umowy są podpisywane np. w restauracjach czy kawiarniach, a ja uważam, że to niekomfortowe dla klientów, bo wówczas nie wiedzą tak naprawdę, z czym i kim mają do czynienia — tłumaczy założycielka nie tak powszechnego biznesu.


W temacie dekoracji ślubnych Magdalena Bielska obraca się niemal od dekady. Na swoim jest od 5 lat. W prowadzeniu działalności może liczyć na sprawdzoną pomoc rodziny.
Bez moich pomocników tak naprawdę bym sobie nie poradziła. Mam swoje złote rączki, które pomagają mi w cięższych sprawach. Wielu ludziom wydaje się, że dekoracje weselne to tylko florystyka. A tymczasem większość dekoracji to przeróżne stelaże i ścianki, które swoje ważą. To wszystko trzeba przenosić, pakować itd. a do tego konstrukcje trzeba przecież stworzyć – dobrać, zespawać itd. Moją złotą rączką przede wszystkim jest mój tatuś Mirosław. Wszystkie konstrukcje, które sobie wymyślam, w tym ścianki 3D z kwiatów robi właśnie on. Przy kwiatkach pomaga mi mama i to po niej odziedziczyłam zmysł i artystyczne wyczucie. Mam bardzo szeroką wyobraźnię i na pewno to wszystko odziedziczyłam po rodzicach. Mąż natomiast ma w ogóle inną branżę. Nasze dziecko ma dopiero 3 latka i póki co też nie angażuje się w moje dekoracje. W pakowaniu i noszeniu wyręcza mnie pomocnik. W tym czasie ja zajmuję się czymś manualnym np. układam kwiaty. Co prawda nie mam dyplomu florystycznego, natomiast uważam się za florystkę, bo mam ogromną wiedzę i kwiatami zajmuję się od wielu lat.


Najlepszym dowodem na przewagę praktyki nad dyplomem jest fakt, że klienci chętnie korzystają z usług MagDekor. Czy są jakieś miesiące/pory roku, w których pani Magdalena ma więcej pracy?
Sezon startuje zazwyczaj w kwietniu, wówczas zaczynają się wesela. Zazwyczaj, bo sezon tak naprawdę jest cały czas np. w tym roku wesele miałam już w styczniu, tuż po sylwestrze. Każdy sezon się różni i tak naprawdę nie ma reguły. Przez pandemię wszyscy dostaliśmy mocno w kość – zarówno firmy, jak i klienci i nadal się z tego podnosimy — tłumaczy pani Magdalena.

W ofercie MagDekor ma nie tylko obsługę imprez weselnych. Zajmuje się także m.in. studniówkami, firmowymi eventami świąteczno-sylwestrowymi. Ale nie tylko.
Z roku na rok jest większe zapotrzebowanie na dekoracje związane z chrzcinami i komuniami. To nowa moda. Dla przykładu – balony na chrzcinach to już niemal standard. Fajna jest świadomość ludzi, że imprezy rodzinne i okolicznościowe nie muszą wyglądać już pusto jak „za komuny”, tylko mogą być ładne, z kwiatami i balonami.


To jednak wesela są główną „specjalizacją” pani Magdaleny. O ile wyprawienie imprezy weselnej to spory koszt, liczony zazwyczaj w dziesiątki tysięcy, to aby uświetnić ją dekoracjami od MagDekor, wcale nie trzeba być krezusem.
Zawsze podkreślam, że moje dekoracje są na każdą kieszeń. Klienta pytam po prostu o jego budżet. Są tacy, którzy mają 15 tys., a i są tacy, którzy muszą zmieścić się w tysiącu. I to jest moja „kwota minimalna” od której realizuję zlecenia weselne. Jeżeli natomiast klient ma tylko 500 zł to też pomogę, ale bez usługi dekoratorskiej. Klient przychodzi do mnie, ogląda dekoracje np. kwiatuszki sztuczne, świeczniki, obrusy itd. może to wypożyczyć i samemu udekorować. Mam wszystko, co potrzeba do dekoracji stołów i weselnej sali.

Pani Magdalena bazuje na indywidualnych klientach. Ci często są tak zadowoleni z jej usług, że potem wracają na przeróżne okazje.
Zdarzają się tacy, którzy najpierw robili wesele, potem robią chrzciny, następnie wyprawiają za mąż starsze córki, a w międzyczasie jest miejsce na inne imprezy okolicznościowe. Mam klientkę, która teraz – w maju – będzie robiła odnowienie przysięgi małżeńskiej.


Asortyment dekoracji, jakie można znaleźć w MagDekor jest naprawdę szeroki. Oczywiście jest dobierany w zależności charakteru samego eventu.
Klient weselny potrzebuje zazwyczaj ścianki do ustawienia za parą młodą i przyozdobienia stołów kwiatami. Zawsze powtarzam, że pierwsze co widzi gość weselny to kwiaty. Niezbędne są również świece, które dają piękny efekt w późniejszym etapie, gdy jest już po posiłku, czy gdy gasną światła. To one robią cały romantyczny klimat na sali. Posiadamy także oświetlenie architektoniczne i podświetlamy ścianki. Od kilku lat modne są dekoracje balonowe, zwłaszcza na chrzcinach. Z balonów robię naprawdę wszystko, w tym np. balony latające złożone z małych baloników wypełnionych helem. Do tego koszyk wiklinowy i włożony miś. Takie dekoracje zazwyczaj zamawiają tatusiowie na narodziny dziecka. Gdy natomiast ktoś przychodzi do mnie i potrzebuje czegoś znienacka i nie wie czego, pomagam mu i wymyślam na bieżąco jak takiego kogoś fajnie zaskoczyć i w pełni zadowolić — zapewnia pani Magdalena.

MagDekor jest w stanie dojechać do klienta niemal w każdy zakątek kraju, zresztą wyjazdy to dla pani Magdaleny i jej ekipy chleb powszedni.
Najdalej byłam w Łodzi, ale bardzo często zdarza nam się Warszawa. Normą są wyjazdy regionalne: Giżycko, Suwałki, Augustów, Pisz itd. To nawet nie są wyjazdy, bo po prostu wiem, że co weekend gdzieś muszę dojechać. Mam jednego busa i dłuższe wyprawy muszę sobie zaplanować logistycznie, bo zdarza się, że jednego dnia mam kilka imprez — tłumaczy szefowa MagDekor.

O jakości firmy Magdaleny Bielskiej można przekonać się osobiście w jej salonie, ale także poprzez social media: Facebooka, Tik-Toka i Instagrama. Ona sama wyciąga do klientów pomocną dłoń – chętnie doradzi, w tym telefonicznie. I co ważne – nie tylko w kwestii udekorowania wymarzonej imprezy, ale także w organizowaniu wesel. Pani Magdalena jest wedding plannrką i na etapie ich planowania potrafi rozwiązać najbardziej niespodziewany problem narzeczonych szybko i błyskawicznie.

Maciej Chrościelewski


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5