Fotograficzna podróż w przeszłość

2022-11-20 16:00:00(ost. akt: 2022-11-18 09:34:22)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Łukasz Podolski jest pasjonatem fotografii analogowej oraz historycznych technik fotograficznych. Efekty jego pracy można podziwiać na profilu na Instagramie: Iniekcja obrazu.
— Tematem fotografii zainteresowałem się kilkanaście lat temu. Na początku była to fotografia cyfrowa, potem chciałem poszerzać swoje umiejętności, szukałem wyzwań i poszedłem krok dalej – zafascynowała mnie fotografia analogowa — wspomina Łukasz Podolski. — Kiedy trafiłem na historyczne techniki, którymi kiedyś wykonywano zdjęcia, zacząłem się ich uczyć, a potem wykorzystywać w praktyce. Wgłębiłem się w temat trochę z ciekawości, a trochę z chęci poznania tej fotografii. Ten proces wciąż trwa, a w ciągu tych wszystkich lat moje zdjęcia ewaluowały.

Fascynację historycznymi technikami analogowymi można zobaczyć na zdjęciach jego autorstwa. Dokumentuje rodzinne strony, Warmię i Mazury, ale też zdjęcia robił m.in. w Portugalii czy na Litwie. Jego pasją jest fotografia historyczna, tradycyjna, gdzie może we współczesności na chwilę przenieść się w przeszłość, dzięki wykorzystywanym technikom. Wśród nich jest cyjanotypia, czyli technika fotograficzna wykorzystująca światłoczułość soli żelaza, której właściwości nadają fotografii niebieski odcień. Za wynalazczynię techniki uważa się Annę Atkins, która na początku XIX wieku stworzyła ilustracje przedstawiające odbite na papierze algi morskie. Dziś wciąż inspiruje, a osób, które cenią metodę, przybywa, choćby dlatego, że wbrew pozorom nie wymaga specjalistycznych odczynników.

— Fascynują mnie historyczne techniki fotograficzne — podkreśla autor. — Wykorzystuję cyjanotypię, jest to też technika gumy dwuchromianowej. Ta ostatnia technika jest bardziej wymagająca od cyjanotypii.
W ten sposób przedstawia rodzinne Działdowo, ale wciąż odkrywa nowe miejsca. Ujęcia powstają również w pobliskim Olsztynie, gdzie pracuje. Aparat zabiera ze sobą, kiedy podróżuje.

— Kiedy wracam z podróży do Działdowa, zachwycam się nim na nowo — mówi Łukasz Podolski. — Kiedy na chwilę zmieni się klimat, oderwie się na chwilę od codzienności, można zauważyć zupełnie inną przestrzeń, która może zainteresować na nowo. Działdowo jest małym miastem, gdzie wszyscy się znają. Ma to jednak swoje plusy. W czasie rozmów ze starszymi mieszkańcami miasta można bliżej poznać jego historię, nieznane fakty z dziejów Działdowa. To mocno inspirujące.

Fotografia historyczna jest pasją mieszkańca Działdowa.
— Zawodowo zajmuję się fotografią produktową, która jest zupełnie innym spojrzeniem na tę dziedzinę — ocenia. — Z pewnością jest zupełnie różna od tej, którą można zobaczyć na moim profilu na Instagramie.
Kiedy nie robi zdjęć zawodowo, szuka kolejnych tematów do historycznych migawek.

— Moje zdjęcia powstają w różnych zakątkach Polski i świata, ale zawsze z sentymentem wracam do Działdowa. Tutaj jest moje miejsce i serce, jestem z tym miejscem związany — zapewnia.
Czasem tematu trzeba poszukać, innym razem jest w zasięgu ręki.

— Można powiedzieć, że na Instagramie jest zaledwie wycinek tego, co robię — dodaje. — W ciągu 17 lat powstało ponad 25 tysięcy zdjęć analogowych, z czego może 10 procent nadaje się do selekcji. Jestem wobec siebie bardzo krytyczny.
Jego prace są zauważane, a autor z Działdowa wciąż rozwija swoją pasję.

— Swoją pierwszą wystawę miałem w Olsztynie, na starówce – wspomina. — Kuratorem tej pierwszej wystawy był Paweł Staszak. Potem było kilka innych prezentacji. Obecnie trzy moje prace biorą udział w Biennale Małych Form Artystycznych w Warszawie. Wciąż mam wiele planów. Chciałbym, by moje prace dotarły do szerszego grona odbiorców. Obecnie współpracuję z działdowskim artystą – Andrzejem Walaskiem i pomagałem przy tworzeniu jego wystawy malarskiej w Monako. Myślę, że przed nami jeszcze wiele ciekawych wydarzeń, których będę mógł być częścią.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz

Historyczne fotografie Łukasza Podolskiego
Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5