Kocham swoją prace i zwierzęta
2020-03-20 08:16:00(ost. akt: 2020-03-20 08:19:37)
W jego życiu nie ma nudy! Pomaga zwierzętom, jest aktywny, nie może usiedzieć w miejscu. Pełni ważną funkcje etatowego członka zarządu powiatu działdowskiego. W rozmowie poruszymy ważny temat szpitala i przybliżymy postać Janusza Kaczmarka.
Jest Pan związany z kilkoma gminami naszego powiatu. Słyszałam na przykład o Lidzbarku?
— Tak. Urodziłem się w Lidzbarku, tu chodziłem do szkoły podstawowej, potem do liceum. Pasjonuje mnie historia tych terenów począwszy od średniowiecza po czasy współczesne. Teraz można o tym więcej poczytać, bo drukiem ukazała się wspaniała monografia ‘’Dzieje Działdowa i Działdowszczyzny na przestrzeni wieków’’.
Mieszkańcy Rybna również Pana znają i kojarzą raczej z leczeniem zwierząt. Dlaczego?
— Z tą gminą związany jestem prawie od 40 lat. Jako pracownik Państwowej Lecznicy dla Zwierząt w Rybnie sprawowałem opiekę weterynaryjną na tym terenie. Od 1990 roku prowadziłem gabinet weterynaryjny w spółce cywilnej. Tu znalazłem swoje wymarzone miejsce. Mam prawie dwa hektary ziemi i domek, w którym spędzam wolny czas i odpoczywam. Tu też znajdują azyl zwierzęta - porzucone i chore, dla których później szukam „rodzin zastępczych”. Teraz moje stadko to kilka owiec, koza, kuc, dwa koty, kilka królików i kury. Jeszcze zimują u zaprzyjaźnionych gospodarzy, ale już niedługo wrócą z powrotem.
Co robi Pan poza pracą, w wolnym czasie?
— Nie lubię nudy. Jestem osobą aktywną sportowo. Jeżdżę na rowerze, gram w tenisa, pływam. Jestem też ratownikiem wodnym. Posiadam wprawdzie dyplom instruktora sportu, ale moją pasją jest popularyzowanie zdrowego trybu życia. Jestem morsem. Jako wolontariusz współpracuję z różnymi stowarzyszeniami i organizacjami. W Rybnie, od dziesięciu lat 11 listopada, organizuję bieg pod hasłem „Przegonić raka”. W mojej ocenie jest to jedna z największych imprez sportowych odbywających się na terenie Gminy Rybno. Co jeszcze? Dużo można by mówić, ale to nie o to chodzi. Oczywiście dalej leczę zwierzęta.
Dalej leczy Pan zwierzęta, a co z zarządzaniem? Dlaczego właściwie znalazł się pan na stanowisku etatowego członka zarządu powiatu?
— Lubie podejmować wyzwania. Oczywiście posiadam odpowiednie do tego wykształcenie. Ukończyłem studia magisterskie w Społecznej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi. Potem studia podyplomowe w zakresie coachingu w zarządzaniu w biznesie. Ciągle staram się rozwijać.
W nowym zarządzie pełni Pan funkcję członka etatowego. W uzasadnieniu do projektu uchwały przeczytałam: „Konieczność powołania etatowego członka Zarządu Powiatu Działdowskiego wynika z bardzo częstych i licznych zmian przepisów prawnych, rosnącej liczby organizacji pozarządowych, a także złożonej i skomplikowanej sytuacji Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Działdowie. Przez prawie pół wieku zajmował się Pan zwierzętami, a teraz będzie Pan odpowiedzialny za poprawę stanu zdrowia naszych mieszkańców?
— Powiem tak, odpowiedzialny to chyba za duże słowo. Jestem koordynatorem działań, mających na celu poprawę funkcjonowania szpitala działdowskiego. Sytuacja większości szpitali powiatowych w Polsce jest zła. To efekt wprowadzonej w 2017 r. ustawy tworzącej tak zwaną „sieć szpitali” mającej stworzyć między innymi: kompleksową opiekę nad pacjentem, zwiększenie dostępności do poradni przyszpitalnych oraz zapewnienie lepszych warunków finansowych. Nasz szpital został zakwalifikowany do I poziomu referencyjności . Niestety, Ministerstwo Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia od tego czasu wymaga coraz więcej od swoich placówek nie zapewniając im przede wszystkim potrzebnych środków pieniężnych. Brak rozmów z centralą w sprawach podwyżek oraz poprawy warunków pracy różnych grup zawodowym, które w tych placówkach muszą przecież pracować – zwłaszcza „białego personelu” – powodują katastrofalną sytuację szpitali. Naszego też. Moim zdaniem, wynikający z ustawy, obowiązek pokrycia strat i zadłużeń szpitala przez samorząd jest niezgodny z konstytucją. W tej sytuacji perspektywy funkcjonowania naszej jednostki w najbliższych latach są raczej kiepskie, ale jestem optymistą i taka sytuacja ulegnie zmianie i to oczywiście na lepsze.
Mieszkańcy wiedzą, że sytuacja szpitala nie wygląda dobrze, ale dla wielu to jedyne miejsce gdzie mogą liczyć na leczenie.
Co zrobiły do tej pory nowe władze powiatu?
— Mamy świadomość, iż Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Działdowie jest jedyną jednostką świadczącą całodobową opiekę zdrowotną na terenie powiatu. Niemniej jednak, powiat działdowski dokłada wszelkich starań, aby poprawić i utrzymać płynność finansową szpitala w Działdowie. Dlatego też od wielu lat przekazywane są środki finansowe
w postaci dotacji, celem dofinansowania lub sfinansowania zadań inwestycyjnych bądź też zakupu aparatury i sprzętu medycznego. W większości krajowej sieci szpitali tak też i w naszym szpitalu, koszty funkcjonowania są wyższe niż przychody, co doprowadza niestety do stopniowej utraty płynności finansowej i wzrostu zadłużenia. Wzrost tych kosztów to między innymi: niedostateczna wycena procedur medycznych, limity narzucone przez NFZ, rosnące koszty działania szpitala wynikające z przepisów prawa np. wzrost najniższego wynagrodzenia czy cen energii. W takiej sytuacji szpital lwią część swoich środków przeznacza głównie na to co musi: wynagrodzenia pracowników, składki ZUS i podatek od wynagrodzenia. Na świadczenia medyczne pozostaje niewielki procent. Dodam, że głównym źródłem finansowania służby zdrowia jest składka na ubezpieczenie zdrowotne, która obecnie stanowi 9% podstawy jej wymiaru. W mojej ocenie będzie niebawem wyższa. Aby dokładnie dowiedzieć się jaka jest sytuacja naszej placówki zleciliśmy warszawskiej Grupie Prawnej Togatus Spółka z.o.o. analizę sytuacji finansowej szpitala. Powstał „Raport z badania Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Działdowie”. Zawiera wnioski, rekomendacje i zalecenia. Wyszło, że mamy spore długi – strata netto. W drodze konkursu powołano nowego dyrektora szpitala. Został nim pan Ireneusz Weryk, który opracował program naprawczy dla działdowskiej placówki. Realizacja programu ma na celu stabilizację sytuacji finansowej oraz poprawę wyniku finansowego szpitala już w roku 2020.
W zarządzie powiatu będzie Pan też odpowiadał za współpracę z organizacjami pozarządowymi...
— Wystąpiła konieczność powołania koordynatora do spraw, które wiążą się z taką działalnością w obszarze administracji samorządowej. Dotyczy to działań społecznych, ale również dziedziny dotyczących aktywności gospodarczej tych podmiotów. Współpraca z organizacjami pozarządowymi decyduje w dużym stopniu o stanie społeczno-gospodarczym powiatu. Zależy mi na przygotowaniu warunków sprzyjających osiąganiu porozumienia pomiędzy organizacjami samorządowymi,
a samorządem powiatowym, tak byśmy razem mogli realizować potrzeby mieszkańców i współtworzyć społeczność lokalną.
Istnieją jakieś modele takiej współpracy?
— Są to trzy płaszczyzny. Pierwsza – współpraca w zakresie tworzenia strategii i programów. Druga – współpraca w realizacji zadań publicznych. Trzecia – tworzenie warunków do społecznej aktywności. Są już opracowane podstawowe i rekomendowane standardy współpracy w ramach tych płaszczyzn. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do naszej strony internetowej. Osobiście będę zwracał uwagę na informowanie o innych źródłach finansowania, zwłaszcza pochodzących z innych źródeł publicznych, sektora prywatnego. Będę wspierał akcie promujące przekazywanie 1% podatku dochodowego od osób fizycznych organizacjom pożytku publicznego. Chciałbym też doprowadzić do tego, by lepiej wykorzystywano wiedze profesjonalistów pracujących w urzędach administracji samorządowej i innych organizacjach. Liczę na popularyzacje ich działań na stronach internetowych powiatu działdowskiego. Bardzo ważne są dla mnie wszystkie aspekty związane komunikacją między wszystkimi uczestnikami takiego procesu jakim jest integracja społeczeństwa. Prawidłowe zarządzanie zasobami ludzkimi to wielka sztuka. Jest to proces wymagający wiedzy w różnym zakresie. To czynności związane z planowaniem, rekrutacją i właśnie komunikacją pomiędzy górą a dołem. Z praktycznego punktu widzenia jej dobre funkcjonowanie ma kluczowe znaczenie dla sprawnego działania urzędu jakim jest starostwo powiatowe w Działdowie, na czele ze starostą powiatu.
Jakie są Pana marzenia ?
— Moim marzeniem jest wyjazd wakacyjny w ciekawe, egzotyczne miejsce np. Tajlandia oraz zobaczenie norweskich fiordów. Poza tym, chciałbym aby zajmowane przeze ze mnie stanowisko - moja praca przyniosła zadowolenie dla mnie oraz dla mieszkańców powiatu działdowskiego, byśmy mogli wspólnie realizować potrzeby społeczności lokalnej. Dołożę wszelkich starań, aby tak było.
— Tak. Urodziłem się w Lidzbarku, tu chodziłem do szkoły podstawowej, potem do liceum. Pasjonuje mnie historia tych terenów począwszy od średniowiecza po czasy współczesne. Teraz można o tym więcej poczytać, bo drukiem ukazała się wspaniała monografia ‘’Dzieje Działdowa i Działdowszczyzny na przestrzeni wieków’’.
Mieszkańcy Rybna również Pana znają i kojarzą raczej z leczeniem zwierząt. Dlaczego?
— Z tą gminą związany jestem prawie od 40 lat. Jako pracownik Państwowej Lecznicy dla Zwierząt w Rybnie sprawowałem opiekę weterynaryjną na tym terenie. Od 1990 roku prowadziłem gabinet weterynaryjny w spółce cywilnej. Tu znalazłem swoje wymarzone miejsce. Mam prawie dwa hektary ziemi i domek, w którym spędzam wolny czas i odpoczywam. Tu też znajdują azyl zwierzęta - porzucone i chore, dla których później szukam „rodzin zastępczych”. Teraz moje stadko to kilka owiec, koza, kuc, dwa koty, kilka królików i kury. Jeszcze zimują u zaprzyjaźnionych gospodarzy, ale już niedługo wrócą z powrotem.
Co robi Pan poza pracą, w wolnym czasie?
— Nie lubię nudy. Jestem osobą aktywną sportowo. Jeżdżę na rowerze, gram w tenisa, pływam. Jestem też ratownikiem wodnym. Posiadam wprawdzie dyplom instruktora sportu, ale moją pasją jest popularyzowanie zdrowego trybu życia. Jestem morsem. Jako wolontariusz współpracuję z różnymi stowarzyszeniami i organizacjami. W Rybnie, od dziesięciu lat 11 listopada, organizuję bieg pod hasłem „Przegonić raka”. W mojej ocenie jest to jedna z największych imprez sportowych odbywających się na terenie Gminy Rybno. Co jeszcze? Dużo można by mówić, ale to nie o to chodzi. Oczywiście dalej leczę zwierzęta.
Dalej leczy Pan zwierzęta, a co z zarządzaniem? Dlaczego właściwie znalazł się pan na stanowisku etatowego członka zarządu powiatu?
— Lubie podejmować wyzwania. Oczywiście posiadam odpowiednie do tego wykształcenie. Ukończyłem studia magisterskie w Społecznej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi. Potem studia podyplomowe w zakresie coachingu w zarządzaniu w biznesie. Ciągle staram się rozwijać.
W nowym zarządzie pełni Pan funkcję członka etatowego. W uzasadnieniu do projektu uchwały przeczytałam: „Konieczność powołania etatowego członka Zarządu Powiatu Działdowskiego wynika z bardzo częstych i licznych zmian przepisów prawnych, rosnącej liczby organizacji pozarządowych, a także złożonej i skomplikowanej sytuacji Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Działdowie. Przez prawie pół wieku zajmował się Pan zwierzętami, a teraz będzie Pan odpowiedzialny za poprawę stanu zdrowia naszych mieszkańców?
— Powiem tak, odpowiedzialny to chyba za duże słowo. Jestem koordynatorem działań, mających na celu poprawę funkcjonowania szpitala działdowskiego. Sytuacja większości szpitali powiatowych w Polsce jest zła. To efekt wprowadzonej w 2017 r. ustawy tworzącej tak zwaną „sieć szpitali” mającej stworzyć między innymi: kompleksową opiekę nad pacjentem, zwiększenie dostępności do poradni przyszpitalnych oraz zapewnienie lepszych warunków finansowych. Nasz szpital został zakwalifikowany do I poziomu referencyjności . Niestety, Ministerstwo Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia od tego czasu wymaga coraz więcej od swoich placówek nie zapewniając im przede wszystkim potrzebnych środków pieniężnych. Brak rozmów z centralą w sprawach podwyżek oraz poprawy warunków pracy różnych grup zawodowym, które w tych placówkach muszą przecież pracować – zwłaszcza „białego personelu” – powodują katastrofalną sytuację szpitali. Naszego też. Moim zdaniem, wynikający z ustawy, obowiązek pokrycia strat i zadłużeń szpitala przez samorząd jest niezgodny z konstytucją. W tej sytuacji perspektywy funkcjonowania naszej jednostki w najbliższych latach są raczej kiepskie, ale jestem optymistą i taka sytuacja ulegnie zmianie i to oczywiście na lepsze.
Mieszkańcy wiedzą, że sytuacja szpitala nie wygląda dobrze, ale dla wielu to jedyne miejsce gdzie mogą liczyć na leczenie.
Co zrobiły do tej pory nowe władze powiatu?
— Mamy świadomość, iż Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Działdowie jest jedyną jednostką świadczącą całodobową opiekę zdrowotną na terenie powiatu. Niemniej jednak, powiat działdowski dokłada wszelkich starań, aby poprawić i utrzymać płynność finansową szpitala w Działdowie. Dlatego też od wielu lat przekazywane są środki finansowe
w postaci dotacji, celem dofinansowania lub sfinansowania zadań inwestycyjnych bądź też zakupu aparatury i sprzętu medycznego. W większości krajowej sieci szpitali tak też i w naszym szpitalu, koszty funkcjonowania są wyższe niż przychody, co doprowadza niestety do stopniowej utraty płynności finansowej i wzrostu zadłużenia. Wzrost tych kosztów to między innymi: niedostateczna wycena procedur medycznych, limity narzucone przez NFZ, rosnące koszty działania szpitala wynikające z przepisów prawa np. wzrost najniższego wynagrodzenia czy cen energii. W takiej sytuacji szpital lwią część swoich środków przeznacza głównie na to co musi: wynagrodzenia pracowników, składki ZUS i podatek od wynagrodzenia. Na świadczenia medyczne pozostaje niewielki procent. Dodam, że głównym źródłem finansowania służby zdrowia jest składka na ubezpieczenie zdrowotne, która obecnie stanowi 9% podstawy jej wymiaru. W mojej ocenie będzie niebawem wyższa. Aby dokładnie dowiedzieć się jaka jest sytuacja naszej placówki zleciliśmy warszawskiej Grupie Prawnej Togatus Spółka z.o.o. analizę sytuacji finansowej szpitala. Powstał „Raport z badania Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Działdowie”. Zawiera wnioski, rekomendacje i zalecenia. Wyszło, że mamy spore długi – strata netto. W drodze konkursu powołano nowego dyrektora szpitala. Został nim pan Ireneusz Weryk, który opracował program naprawczy dla działdowskiej placówki. Realizacja programu ma na celu stabilizację sytuacji finansowej oraz poprawę wyniku finansowego szpitala już w roku 2020.
W zarządzie powiatu będzie Pan też odpowiadał za współpracę z organizacjami pozarządowymi...
— Wystąpiła konieczność powołania koordynatora do spraw, które wiążą się z taką działalnością w obszarze administracji samorządowej. Dotyczy to działań społecznych, ale również dziedziny dotyczących aktywności gospodarczej tych podmiotów. Współpraca z organizacjami pozarządowymi decyduje w dużym stopniu o stanie społeczno-gospodarczym powiatu. Zależy mi na przygotowaniu warunków sprzyjających osiąganiu porozumienia pomiędzy organizacjami samorządowymi,
a samorządem powiatowym, tak byśmy razem mogli realizować potrzeby mieszkańców i współtworzyć społeczność lokalną.
Istnieją jakieś modele takiej współpracy?
— Są to trzy płaszczyzny. Pierwsza – współpraca w zakresie tworzenia strategii i programów. Druga – współpraca w realizacji zadań publicznych. Trzecia – tworzenie warunków do społecznej aktywności. Są już opracowane podstawowe i rekomendowane standardy współpracy w ramach tych płaszczyzn. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do naszej strony internetowej. Osobiście będę zwracał uwagę na informowanie o innych źródłach finansowania, zwłaszcza pochodzących z innych źródeł publicznych, sektora prywatnego. Będę wspierał akcie promujące przekazywanie 1% podatku dochodowego od osób fizycznych organizacjom pożytku publicznego. Chciałbym też doprowadzić do tego, by lepiej wykorzystywano wiedze profesjonalistów pracujących w urzędach administracji samorządowej i innych organizacjach. Liczę na popularyzacje ich działań na stronach internetowych powiatu działdowskiego. Bardzo ważne są dla mnie wszystkie aspekty związane komunikacją między wszystkimi uczestnikami takiego procesu jakim jest integracja społeczeństwa. Prawidłowe zarządzanie zasobami ludzkimi to wielka sztuka. Jest to proces wymagający wiedzy w różnym zakresie. To czynności związane z planowaniem, rekrutacją i właśnie komunikacją pomiędzy górą a dołem. Z praktycznego punktu widzenia jej dobre funkcjonowanie ma kluczowe znaczenie dla sprawnego działania urzędu jakim jest starostwo powiatowe w Działdowie, na czele ze starostą powiatu.
Jakie są Pana marzenia ?
— Moim marzeniem jest wyjazd wakacyjny w ciekawe, egzotyczne miejsce np. Tajlandia oraz zobaczenie norweskich fiordów. Poza tym, chciałbym aby zajmowane przeze ze mnie stanowisko - moja praca przyniosła zadowolenie dla mnie oraz dla mieszkańców powiatu działdowskiego, byśmy mogli wspólnie realizować potrzeby społeczności lokalnej. Dołożę wszelkich starań, aby tak było.
Katarzyna Wiśniewska