Wołgami z lat 60. przejechali 3.500 kilometrów
2015-10-18 10:30:42(ost. akt: 2015-10-18 10:37:34)
Czworo przyjaciół wpadło na pomysł odbycia rajdu z krańców Rosji do Polski. Kupili wołgi z lat 50. i 60. i przejechali nimi 3.500 kilometrów.
– Ponad tydzień temu wsiedliśmy w samolot do Moskwy, u naszego wspólnego przyjaciela spędziliśmy noc, zwiedziliśmy Moskwę. Następnego dnia polecieliśmy do miejscowości Orsk, skąd przedostaliśmy się kolejne 40 kilometrów do miejscowości Gaj, skąd rajd się zaczął. Trasa to jest Gaj, Obwód Orenburski, około 3.500 kilometrów stąd. Jedziemy przez Kazań, Moskwę, potem przez Białoruś do Polski. Tam zostały zakupione auta, częściowo wyremontowane, chociaż nie do końca i w ciągu siedmiu dni udało nam się przygnać do Działdowa, a za chwilę będą lądowały w Leźnie – tłumaczy Michał Pawlak, działdowianin obecnie mieszkający w Warszawie.
Trzeba przyznać, że to dość oryginalny pomysł na spędzenie czasu. Wpadł na niego obecny właściciel samochodów Piotr Baranowski. Pracując w Londynie poznał swoją przyszłą narzeczoną – Rosjankę pochodzącą z miejscowości Gaj. Oprócz miłości liczyła się przede wszystkim przygoda:
– Przede wszystkim jest to kwestia przygody, niczego głębszego. Natomiast symbolika, jaką wybraliśmy dla tego przejazdu to promowanie przyjaźni Polsko – Rosyjskiej, co pewnie w czasach, kiedy jest to medialnie dość trudne i z politycznego punktu widzenia jeszcze bardziej utrudnione jest po prostu fajną inicjatywą. Udało się. Przejechaliśmy 3.500 kilometrów. Skłamałbym, gdybym powiedział, że zrobiliśmy to bez awarii, bo tych było bardzo wiele. Szczególnie nasz Gaz21 psuł się nader często. Ale udało się i tak naprawdę zgodnie z planem, bo na dziś właśnie zaplanowaliśmy przyjazd w tę okolicę i jak widzicie jesteśmy tutaj – dodaje Michał Pawlak.
Przejazd tymi wyjątkowymi samochodami w każdym odwiedzanym miejscu wzbudzał wielkie zainteresowanie. W jednym z miast rajdowicze byli nawet eskortowani przez patrol policji. Okazuje się, że w Polsce samochody są równie dobrze co w Rosji znane:
– Pierwszy ten niebieski jest starszy, to Wołga Gaz21, wyprodukowana w 61. roku, jest to druga edycja tego modelu. Samochód, gdy go kupowaliśmy, a tak naprawdę w naszym imieniu kupowali go miejscowi – stał na kołkach od kilku lat. My go z tych kołków zdjęliśmy, zrobiliśmy szybki przegląd i on dojechał. Jest to samochód, który jest następcą samochodu, który w Polsce jest bardzo dobrze znany jako Warszawa M20. W ówczesnym Związku Radzieckim był znany jako Pabieda M20. Drugi samochód sam w sobie jest w Polsce bardzo dobrze znany. Był używany przez dygnitarzy i średniej klasy kadrę zarządzającą. Jest to Wołga Gaz24, samochód z 74. roku w doskonałym stanie technicznym. Podejrzewam, że jego aktualny licznik to jest 100 tysięcy kilometrów. silnik przez całą trasę spalił nam 1 litr oleju na 3.000 kilometrów, co powinno świadczyć o tym jak jest dobry. W przeciwieństwie do drugiej Wołgi, która nam spaliła 60 litrów na 3.000 kilometrów – tłumaczy uczestnik rajdu.
Mechanika tak starych samochodów ma swoje wymagania i często płatała figle, ale uczestnicy rajdu na niespodzianki byli przygotowani. Jeden z nich jest mechanikiem, choć nie od 60-letnich wołg…
– Mechanik jest raczej od ciągników, a nie od Wołg z lat 50. i 60., ale tak – udało się, okazało się, że mieliśmy sporo farta i udało nam się kupić odpowiednie części na miejscu i kupiliśmy dokładnie te części, które wymagały wymiany w naszych samochodach. Wołgi trafią do Leźna, czyli do miejsca, do którego docelowo jadą, gdzie jeden z uczestników rajdu ma swoje miejsce do życia. Przejdą kapitalny remont, będą remontowane i doprowadzone do stanu oryginalnego i mamy nadzieję wręcz idealnego. I będą częścią kolekcji samochodów, pewnie nie tylko rosyjskich – stwierdza Michał Pawlak.
Trasa z Gaju do Leźna była przepiękna, choć nie zabrakło mrożących krew w żyłach momentów:
– Było ich kilka, z ostatnich dwóch dni awaria na autostradzie na Białorusi, gdzie jedno z naszych aut, akurat Gaz24 stanął z powodu awarii rozdzielacza wysokiego napięcia i musieliśmy się ustawić pod prąd na autostradzie, żeby go naprawić i dokonać szybkiej wymiany tej części. Dobrze, że ją mieliśmy. Natomiast ruch był tak nieprawdopodobnie duży, że było to po prostu bardzo niebezpieczne. Pierwszy odcinek tez był taką przygodą z tego względu, że jechaliśmy całą noc 1.100 kilometrów, 19 godzi i tak naprawdę połowę tej trasy musieliśmy pokonać bez świateł w drugim samochodzie, prądnica przestała działać, a nie było żadnej możliwości w środku stepu naprawienia jej. W związku z tym przekładaliśmy akumulatory z samochodu do samochodu i jechaliśmy bez świateł. Nie jest to trudne w Rosji, gdy jest raz na godzinę jakiś samochód z naprzeciwka – zapewnia uczestnik rajdu Gaj – Leźno.
Zanim rajd zakończył się w Leźnie wołgi na moment pojawiły się w Działdowie. Nie mogło zabraknąć tego przystanku gdyż uczestnik rajdu Michał Pawłak pochodzi właśnie z naszego miasta. Po krótkiej sesji zdjęciowej czworo przyjaciół pognało na metę swojej wędrówki:
Zanim rajd zakończył się w Leźnie wołgi na moment pojawiły się w Działdowie. Nie mogło zabraknąć tego przystanku gdyż uczestnik rajdu Michał Pawłak pochodzi właśnie z naszego miasta. Po krótkiej sesji zdjęciowej czworo przyjaciół pognało na metę swojej wędrówki:
– Członkowie ekipy to cztery osoby: Piotr Baranowski – właściciel samochodów i osoba, która zainicjowała cały rajd, Karol, Edi i ja sam – Michał. Jesteśmy znajomymi od wielu, wielu lat. Znamy się bardzo, bardzo dobrze i w sumie to była taka inicjatywa przyjaciół, niż fanów motoryzacji – kończy Michał Pawlak.
O tej ekipie z pewnością jeszcze usłyszymy szczególnie, że nie obce jest im ekstremalne spędzanie wolnego czasu. Poza tym zapowiedzieli, że wołgi z lat 50. i 60. to dopiero początek kolekcji…
Marcin Ostrowski
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Super pomysł #1838769 | 80.82.*.* 19 paź 2015 19:45
Jestem z Wami. Pozdrawiam
odpowiedz na ten komentarz
Do wołgi #1838317 | 82.160.*.* 19 paź 2015 08:45
wsadźcie stallina z Rady UM- RR i wywieźcie na sybir:), a jego szefa do Rajchu.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
ad #1838069 | 37.152.*.* 18 paź 2015 17:32
super pomysł i przygoda. Gratulacje.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
baju baju #1837943 | 178.43.*.* 18 paź 2015 12:48
1 litr oleju na 3000 km ?
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)