Od nauczyciela do burmistrza

2024-09-12 07:00:00(ost. akt: 2024-09-11 12:49:10)
Andrzej Piątkowski - burmistrz Lidzbarka

Andrzej Piątkowski - burmistrz Lidzbarka

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

Lidzbark stoi przed poważnymi wyzwaniami – od problemów z jakością wody po kontrowersje związane ze składowiskiem odpadów. O tym, jak miasto radzi sobie z tymi kwestiami, rozmawiamy z burmistrzem Andrzejem Piątkowskim.  
— Czym zajmował się Pan przed objęciem funkcji burmistrza Lidzbarka?
— Urodziłem się w Lidzbarku 2 marca 1968 roku i od zawsze byłem związany z tym miastem. Miało to duży wpływ na moje późniejsze życie. Tutaj ukończyłem Szkołę Podstawową nr 1 w Lidzbarku, a następnie uczęszczałem do Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Działdowie. Kolejnym etapem mojej edukacji były studia matematyczne na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Po studiach rozpocząłem swoją karierę zawodową jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Bryńsku. Następnie podjąłem pracę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Lidzbarku, która obecnie funkcjonuje jako Zespół Szkół im. Króla Władysława Jagiełły. Moja ścieżka zawodowa przez wiele lat była związana z nauczaniem matematyki, informatyki oraz doradztwem zawodowym. Następnie zostałem
dyrektorem Zespołu Szkół i pełniłem tę funkcję przez 16 lat do 31 sierpnia 2022r.

— Dlaczego zdecydował się Pan ubiegać o fotel burmistrza Lidzbarka?
— Podjęcie tej decyzji nie było łatwe. Wpłynęło na to wiele czynników: m.in. rozmowy z wieloma mieszkańcami Lidzbarka i okolic, którzy oczekiwali zmian w samorządzie, wykorzystanie własnego doświadczenia w zarządzaniu szkołą, środkami publicznymi oraz realizacji projektów unijnych. Miałem również doświadczenie w realizacji inwestycji, gdzie niezbędne było przygotowanie stosownej dokumentacji projektowej, czyli współpracy z projektantami i kosztorysantami, aż po uzyskanie pozwolenia na budowę oraz stosowanie prawa zamówień publicznych. Niewątpliwie znaczącym czynnikiem była wewnętrzna chęć podjęcia się nowych wyzwań.
Jak się okazało, była to dobra decyzja, ponieważ uzyskałem prawie 1000 głosów przewagi nad kontrkandydatem.

— Wynik wyborów był dla Pana zaskoczeniem?
— Zarówno ja jak i sztab wyborczy zakładał sukces ale w ostrożnej proporcji 51% do 49%. Do końca pozostawaliśmy w niepewności, szczególnie ze względu na długie liczenie głosów w komisjach wyborczych w mieście. Wyniki z mniejszych komisji napływały dość regularnie, zadbaliśmy o obecność mężów zaufania i obserwatorów społecznych, aby uniknąć jakichkolwiek nieprawidłowości.
Czekając w napięciu, zauważyliśmy, że mamy już pewną przewagę głosów. Kiedy spłynęły wyniki z pierwszej dużej obwodowej komisji w Lidzbarku i okazało się, że mamy 500 głosów przewagi, poczuliśmy euforię i radość. Pozostałe wyniki potwierdziły nasze oczekiwania.

— Za Panem słynne ,,pierwsze 100 dni urzędowania". Na czym skupił się Pan w tym czasie?
— Przede wszystkim chodziło mi o przywrócenie „normalności” w gminie i odbudowanie dobrych relacji między mieszkańcami. To, co działo się przed wyborami, wywołało negatywne emocje zarówno wśród moich przeciwników, jak i zwolenników. Ten stan podziału społeczeństwa trzeba było naprawić.
Na początku mojej pracy jako burmistrz skupiłem się głównie na podjęciu współpracy z pracownikami urzędu oraz na poznaniu instytucji, z którymi wcześniej nie miałem bezpośredniego kontaktu zarządczego. Ważnym aspektem było nawiązanie współpracy i skuteczne zarządzanie bieżącymi sprawami gminy. Jednak najistotniejszym zadaniem, jakie sobie postawiłem, było zapewnienie mieszkańcom miasta i gminy dostawy wody o prawidłowych właściwościach fizyko-chemicznych oraz podjęcie najważniejszych decyzji związanych z przygotowaniem kompletnej dokumentacji na budowę dróg.

— Można powiedzieć, że woda to kluczowy problem w Lidzbarku. Jak zamierza Pan go rozwiązać?
— W zeszłym roku spotkała nas poważna katastrofa – przez półtora miesiąca woda w gminie nie nadawała się do spożycia. Było to ogromny problem dla mieszkańców, przedsiębiorców oraz wczasowiczów. Choć to zdarzenie było po raz pierwszy w takiej skali, to w mojej ocenie, wynikało ono z wieloletnich zaniedbań. Obecnie brak jest stosownej dokumentacji, która mogłaby stanowić podstawę do ubiegania się o dodatkowe środki zewnętrzne, oraz planowanie strategii dotyczącej poprawy zaopatrzenia w wodę.
Uważam, że Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Lidzbarku jest w bardzo złym stanie – jego finanse nie pozwalają na właściwe dbanie o sieć wodociągową. Obecnie gmina, jako właściciel, podejmuje działania, by wesprzeć to przedsiębiorstwo, wyprowadzić z trudnej sytuacji finansowej i umożliwić generowanie przychodu. To będzie proces na najbliższe lata. Przekazujemy środki finansowe na zakup podstawowego sprzętu, starając się jednocześnie poprawić parametry wody. Choć jej jakość jest dobra, problemy stwarza niskie ciśnienie oraz przestarzała sieć, która wymaga modernizacji. Kwestie związane ze studniami głębinowymi również pozostają do rozwiązania. Bez tych działań nie uda nam się zapewnić stabilnego funkcjonowania gminy. Stale monitorujemy sytuację i badamy wodę. To działania, których gołym okiem nie widać, ale są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania gminy.
Jest jeszcze drugi kontrowersyjny temat. Zamknięcie i rekultywacja składowiska odpadów w Ciechanówku budzi nasze poważne wątpliwości, zwłaszcza w kontekście planów wykorzystania odpadów do rekultywacji. Niepokoi nas ten fakt i obecnie prowadzimy działania mające na celu wyjaśnienie tych zdarzeń.

— Plany na najbliższy czas? 
— Udało nam się przygotować dokumentację na realizację inwestycji drogowych, w budżecie było przewidziane 8 mln zł na 8 km dróg, a nie mieliśmy kompletnej dokumentacji projektowej. Od 9 maja, czyli od momentu, gdy objąłem urząd, musieliśmy nadrobić zaległości, ponieważ od stycznia do kwietnia niewiele się działo. Było blisko, abyśmy stracili tę promesę, ale dzięki zaangażowaniu wielu osób udało się. Jesteśmy już po przetargu i niedługo przystąpimy do realizacji zadań.
Kontrowersje wzbudziła również rozbudowa żłobka, która uważam, nie była priorytetem dla mieszkańców. Zabezpieczono środki tylko na pierwszą część inwestycji, co postawiło nas w trudnej sytuacji – musieliśmy działać bez pełnej perspektywy na zakończenie projektu. Finalnie udało się pozyskać na te zadanie dodatkowe środki w wysokości 570 tys. zł. w ramach programu Aktywny Maluch 2022-2029.
W czerwcu wdrożono system elektronicznego obiegu dokumentacji - Edicta, który w znacznym stopniu wspiera projekt e-usługi na rzecz mieszkańców. To przedsięwzięcie z zakresu branży IT jest dla mnie jako informatyka szczególnie istotne.
Złożyliśmy również wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o uwzględnienie w planach budowy dróg obwodnicy Lidzbarka w kierunku Żuromina. Przygotowana w roku 2014 koncepcja budowy obwodnicy jest podstawą do przygotowania kosztownej dokumentacji projektowo – technicznej. Jest to długo oczekiwana inwestycja, która znacząco poprawi bezpieczeństwo w mieście. Przyjęliśmy założenie że podstawą rozwoju sieci wodno-kanalizacyjnej jest opracowanie dokumentacji projektowej, na którą przeznaczyliśmy 150 tys zł. Dodatkowo wystąpiliśmy do Wojewódzkiego Zarządu Dróg w Olsztynie o zmianę organizacji ruchu na ul. Nowy Rynek z uwagi na utrudnienia zgłaszane przez mieszkańców. Jest jeszcze wiele istotnych problemów miasta i gminy, które są realizowane na bieżąco – w tym modyfikacja projektów w ramach miast CittaSlow czy budowa i odbiór nowego placu zabaw na lidzbarskiej promenadzie. Mamy jeszcze wiele ciekawych inicjatyw i pomysłów – które powoli będziemy wdrażali do realizacji pozyskując środki zewnętrzne.
 

Zuzanna Leszczyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5