Z pasji do muzyki narodziła się Szkoła DoReMiFa

2024-07-21 14:29:00(ost. akt: 2024-07-19 09:19:36)
Marta Wiadrowska

Marta Wiadrowska

Autor zdjęcia: Julita Żarczyńska

Marta Wiadrowska, terapeuta pedagogiczny i wokalistka, odnalazła swoje powołanie w nauczaniu muzyki, prowadząc Szkołę Muzyki DoReMiFa w Lidzbarku Welskim. Z pasją i zaangażowaniem kształtuje młode talenty, oferując zajęcia ze śpiewu i gry na instrumentach. Jej szkoła, mimo krótkiego czasu istnienia, już może pochwalić się licznymi sukcesami uczniów na arenie krajowej i międzynarodowej. W wywiadzie Marta opowiada o swojej muzycznej drodze, inspiracjach, wyzwaniach związanych z pracą z młodzieżą oraz planach na przyszłość, podkreślając, jak ważne jest indywidualne podejście do uczniów i pasja do muzyki.
— Jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką? Co skłoniło cię do założenia Szkoły Muzyki DoReMiFa w Lidzbarku Welskim?
— Już jako dziecko bardzo lubiłam śpiewać. Marzyłam też o gitarze, którą dostałam na święta, i się zaczęło. Od szkoły przez zajęcia dodatkowe szkolne i pozaszkolne. Aż w końcu przyszedł czas na szkołę muzyczną, w której zdobywałam wiedzę i umiejętności przez 4 lata. Ukończyłam Szkołę Muzyczną I stopnia im. Arno Kanta w Działdowie w klasie skrzypiec pod okiem Piotra Stolarza. Na II stopień przyszedł czas dopiero na studiach. Ukończyłam klasę śpiewu w Szkole Muzycznej w Olsztynie, a moim nauczycielem była dr Ewa Alchimowicz-Wójcik. Ten czas ukształtował mnie muzycznie, a później przyszła chwila na podjęcie decyzji o kształtowaniu młodych właśnie w tym kierunku i tak w 2022 r. założyłam Szkołę Muzyki DoReMiFa.
— Kto był twoją największą muzyczną inspiracją w młodości?
— We mnie drzemie stara dusza. Cenię Ewę Bem, Grażynę Łobaszewską, Krystynę Prońko, Annę Jantar, Kalinę Jędrusik czy Kabaret Starszych Panów. To najczęściej ich utwory brałam na warsztat jako nastolatka i do dziś śpiewam. Również Mietek Szcześniak, Kuba Badach, dziś Monika Urlik i Dorota Osińska. Są dla mnie ogromną inspiracją muzyczną i ludźmi wykonującymi muzykę z klasą i szacunkiem.
— Jakie były początki Szkoły Muzyki DoReMiFa?
— Pozytywnie zaskakujące. Już po miesiącu współpracy z chórem zdobyliśmy główną nagrodę w konkursie ogólnopolskim. To był duży sukces naszych chórzystów, który pozwolił rozwinąć skrzydła i dał nadzieję na dalszy piękny rozwój.
— Jakie programy nauczania oferuje pani szkoła? Czy są one dostosowane do różnych grup wiekowych i poziomów zaawansowania?
— Szkoła zaprasza na zajęcia indywidualne jak i grupowe. Uczymy śpiewu, gry na instrumentach, tj. gitara, ukulele, pianino. Prowadzimy chór dziecięcy, rodzinny (tak można nazwać, bo śpiewają w nim dzieci i rodzice) oraz chór seniorów.
— Czy możesz opowiedzieć o najważniejszych osiągnięciach uczniów Szkoły Muzyki DoReMiFa?
— Nasi uczniowie próbują swoich sił w konkursach na różnych szczeblach: od gminnych po międzynarodowe. Jedne z ważniejszych tegorocznych osiągnięć naszych uczniów to: ZŁOTY APLAUZ w Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalu Piosenki i Tańca w Koninie, wyróżnienie w I Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki ZŁOTY TALENT „Zaśpiewam Ci Mamo”, 2., 3. miejsce oraz wyróżnienie w Powiatowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Działdowie, 1. miejsce i wyróżnienia w Festiwalu Twórczości Dzieci i Młodzieży ARTE w Toruniu, złoty bilet w Ogólnopolskim Świątecznym Konkursie Muzycznym „Nagraj z nami płytę” upoważniający do nagrania utworu na wspólną płytę świąteczną w Polskim Radiu, 1. miejsce w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej Gdynia OPEN. To tylko namiastka naszych sukcesów. Nie bierzemy udziału tylko w konkursach. Naszych uczniów można usłyszeć również podczas wydarzeń kulturalnych naszego miasta i nie tylko, gdzie zdobywają nowe doświadczenia i doświadczenie sceniczne.
— Jakie są największe wyzwania w pracy z młodymi talentami muzycznymi?
— Moim zdaniem najważniejsze jest podejście do drugiej osoby. Każdy z nas jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Moje relacje z uczniami są na stopie partnerskiej. Jeśli nawiąże się nić porozumienia, to jesteśmy w stanie wiele osiągnąć. Oczywiście niezbędna jest pasja, chęć pracy i podnoszenia swoich umiejętności.
— Jedną z twoich podopiecznych jest Natalia Pawelska, finalistka The Voice Kids. Jakie to uczucie, widzieć sukcesy swoich uczniów na tak dużej scenie?
— Niewyobrażalnie dobrze. Wzruszenie, ciarki, ale też odpowiedzialność za kiełkujące ziarenko. Cieszę się, kiedy dzieciaki robią to, co lubią, co sprawia im przyjemność i daje radość. Jeszcze większą, kiedy mogę towarzyszyć w takich ważnych chwilach i wydarzeniach. Piękne wspomnienie na całe życie. Natalia, będąc w The Voice Kids, była 9-letnią dziewczynką, ale niewiele osób wie, że pierwsze osiągnięcie na podobną skalę było rok wcześniej. Miała przyjemność nagrać utwór na wspólną pokonkursową płytę w Polskim Radiu Dzieciom. Od tego się wszystko zaczęło.
— Jakie cechy i umiejętności dostrzegłaś w Natalii, które pomogły jej osiągnąć taki sukces?
— Niesamowity słuch muzyczny, poczucie rytmu, łatwość zapamiętywania i odtwarzania melodii. Wszystko szło ze sobą w parze. A że były też chęci, to nic innego nam nie pozostało, jak piąć się na sam szczyt.
— Czy są inni uczniowie, którzy wyróżniają się talentem i osiągają sukcesy na scenie muzycznej?
— Wszyscy uczniowie są wyjątkowi. Tak jak wspomniałam, każdy wymaga innego podejścia, potrzebuje czasu, a przede wszystkim samozaparcia. Jeśli w parze idzie zamiłowanie do tego, co robimy, to prędzej czy później oszlifujemy diament.
— Jakie masz plany na przyszłość związane ze Szkołą Muzyki DoReMiFa?
— Planów jest co niemiara. Nowe rozwiązania, pomysły, projekty. Trzeba śledzić stronę naszej szkoły, bo szykują się zmiany. Mam nadzieję tylko na lepsze.
— Jakie marzenia i cele zawodowe stawiasz przed sobą i swoją szkołą?
— Moje największe marzenie, jakim było założenie szkoły, już spełniłam. Mam wokół siebie cudowne dzieciaki oraz przyjaciół, którzy napędzają do pracy, tworzenia, do rozwoju. Jestem im ogromnie wdzięczna, że wierzą we mnie, a teraz ja postaram się uwierzyć w swoich uczniów i pomogę spełniać ich marzenia.
— Jakie korzyści, poza umiejętnościami muzycznymi, widzisz u swoich uczniów dzięki nauce w Szkole Muzyki DoReMiFa?
— Oczywiście na zajęciach, oprócz nauki, budujemy relacje, integrujemy się. Poznajemy nowych ludzi, uczymy się współpracy w grupie, otwartości na drugą osobę, a to wbrew pozorom nie jest łatwe. Nie można zapomnieć o odwadze i stresie, tzw. tremie, z którą mierzą się nie tylko dzieci i również jest barierą u wielu osób.
— Jak muzyka wpływa na rozwój osobisty i emocjonalny dzieci i młodzieży?
— Muzyka uczy, bawi, wychowuje, wspomaga rozwój emocjonalny i zdecydowanie wpływa na stan sprawności ruchowej. Dziecko od najmłodszych lat powinno być wprowadzane w świat muzyki. Sposób, w jaki zostanie rozbudzone zainteresowanie muzyczne w młodym człowieku, w znacznym stopniu zadecyduje o jego rozwoju. Muzyka rozwija wyobraźnię, uczucia, jest środkiem ekspresji, dostarcza wielu emocji no i pojawia się wcześniej niż mowa. Dlatego współpracujemy również ze żłobkami i przedszkolami, zachęcając do wspólnego muzykowania.
— Jakie rady dałabyś młodym, początkującym muzykom, którzy marzą o karierze w branży muzycznej?
— Warto spełniać marzenia!
— Jak ważna jest cierpliwość i systematyczność w nauce muzyki?
— Ogromnie. Cierpliwość to jedno, bo jest niewiarygodnie potrzebna, a systematyczność to drugie. Muzyka jest jak sport. Jeśli przestajemy ćwiczyć, pracować, nasza kondycja spada. Jeśli mówimy o śpiewie, to głównym bohaterem są struny i przepona, a to wszystko więzadła i mięśnie.
— Co sprawia u ciebie największą satysfakcję w pracy nauczyciela muzyki?
— Ogromną satysfakcję przynosi mi radość moich uczniów. Kiedy widzą sens tak trudnej i żmudnej pracy i nie zniechęcają się mimo różnych przeciwności. Kiedy wyznaczają cele i do nich dążą. Wiele emocji dostarczają mi na zajęciach i podczas występów publicznych. To wyjątkowe, móc patrzeć na ich rozwój.
— Jakie są twoje ulubione wspomnienia związane z prowadzeniem szkoły?
— Najpiękniejsze wspomnienie to czas pracy nad płytą. Nad naszą pierwszą płytą z kolędami w zupełnie innych, nowych aranżacjach pt. „A POKÓJ NA ZIEMI”. Połączyliśmy wszystkich uczestników zajęć indywidualnych i grupowych naszej szkoły oraz zaprzyjaźnionych muzyków. Godziny prób, ogrom pracy nie tylko z mojej strony, ale przede wszystkim dzieciaków, młodzieży i dorosłych. W tym projekcie łączyliśmy pokolenia. Najmłodsza uczestniczka miała 4 latka, a najstarsza – 82. Wyjątkowy, magiczny i intensywny czas. Począwszy od pracy z muzykami, którzy tworzyli nowe aranżacje znanych kolęd, przez nagrania w studiach – BatStudio, Radiu Olsztyn, po grafiki, plakaty, tłocznię i finałowy koncert.
— Jakie projekty muzyczne udało ci się zrealizować?
— W ciągu dwóch lat zrealizowaliśmy cztery teledyski. Pierwszy do kolędy „Anioł pasterzom mówił”. Drugi z okazji Dnia Matki. Znacznie większy, który wymagał tłumaczenia tekstu z języka angielskiego na polski, jego interpretacji przez zarejestrowanie instrumentalnych i wokalnych ścieżek dźwiękowych, sfilmowanie w sielskim klimacie całej otoczki, którą zapewnili tancerze Szkoły Tańca FFDA i Joanna Kolk. Tak powstał teledysk do utworu „Święto Twe”. Jak już wcześniej wspomniałam, udało nam się nagrać płytę z kolędami, a do dwóch utworów z płyty również nagraliśmy obraz, a tym po mistrzowsku zajęło się Moje Działdowo i Marcin Ostrowski.

Sylwester Kasprowicz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5