Taniec na osi czasu

2024-07-05 14:01:00(ost. akt: 2024-06-27 09:42:20)
Maria Dłuska i Renata Buczyńska

Maria Dłuska i Renata Buczyńska

Autor zdjęcia: Ryszard Makszyński

Maria Krystyna Dłuska to poetka z Ostrołęki. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Działdowie na spotkaniu autorskim (25 czerwca) promowała swój najnowszy tomik pt. "Taniec na osi czasu".
Gościa i publiczność przywitała tradycyjnie dyrektor biblioteki Aleksandra Cybulska. Spotkanie prowadziła Renata Buczyńska, prezes Stowarzyszenia Działdowska Kuźnia Słowa. Poetka pierwszy raz była w Działdowie i już na wstępie przyznała, że nasze miasto zrobiło na niej duże wrażenie. To miłe słyszeć o swoim mieście tyle ciepłych słów. Obie panie prowadziły rozmowę o poezji w subtelny sposób. W rozmowie wyraźnie wybrzmiewała miłość do świata i drugiego człowieka. A poezja jest tu tylko przekaźnikiem. Maria sama przyznała, że jej wiersze są swego rodzaju spowiedzią i próbą rozliczenia się ze światem. Wyraźnie podkreśliła, że jej najnowszy tomik nie jest ostatnim, bo jeszcze się nie wypisała. Opowiedziała zebranym w bibliotece gościom o swoich ulubionych miejscach i pasjach, które współgrają z poezją. Podczas spotkania mogliśmy wysłuchać piosenek męża poetki, do których napisał tekst i muzykę. Piosenki były grane w klubie Oczko i podczas spotkania zostały odtworzone. O muzykę na żywo zadbał Artur Makarewicz, który czarował swoim głosem w piosenkach Budki Suflera. Prowadząca spotkanie przytoczyła opinię znanego działdowianom poety Wojciecha Kassa.
— A drugi tom wierszy Marii Dłuskiej? Edytorsko zmyślny, podany nieszablonowo, przemyślany w każdym szczególe, wierszom dający oddychać i swobodnie przemawiać, co znaczy, że nie cisną się one na jego kartach jak ludzie w dawnych czworakach — przytoczyła Renata pytając poetkę o jej przemyślenia po takiej recenzji. Maria nie ukrywała, że to bardzo cenna dla niej opinia. Wiersze autorki podczas spotkania interpretowali: Gosia Grabowska, Piotr Kozikowski, Wiesława Schmidt i Anna Kamecka, która to prywatnie jest koleżanką poetki.
Po spotkaniu poprosiłam poetkę o towarzyszące jej emocje po wieczorze autorskim.
— Podczas spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Działdowie i promocji mojego tomiku poezji pt. „Taniec na osi czasu” przeżyłam niezwykłe i niezapomniane chwile, które zapisały się na zawsze w moim sercu. Cieszę się, że moja poezja wybrzmiała w działdowskiej Książnicy, ponad sto kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Mam nadzieję, że pozostawiła swój ślad. Pragnę dodać, że w Działdowie byłam po raz pierwszy. To miasto oczarowało mnie. Ma swój charakter i duszę. Jestem szczęśliwa, bo wybrzmiała piosenka mojego męża Kazimierza z koncertu „Tylko nie mów”, w której napisał:
"No bo czym jest bez poezji życie nasze?
Bez pytania co ważniejsze "mieć" czy "być"?
Gdy się wierszem oczaruje kogoś czasem,
to dla takiej chwili warto żyć".
Dziękuję wszystkim wspaniałym osobom, które zaangażowały się w przygotowanie mojego wieczoru poezji. Dziękuje za wzruszenia i poświęcony mi czas — mówiła Maria.
Prowadząca spotkanie Renata Buczyńska również opisała swoje wrażenia.
— Poznałam Marię Dłuską wiele lat temu, ale nie wiedziałam czy sprostam oczekiwaniom i jej wyobrażeniom jeśli chodzi o prowadzenie spotkania autorskiego z tą niezwykle interesującą poetką o bogatej osobowości. Poetka okazała się wspaniałą rozmówczynią i szybko nawiązała kontakt z publicznością. Autorce podobało się również to, że usłyszała piosenki jednego ze swoich ulubionych zespołów, czyli Budki Suflera, Artur Makarewicz przedstawił dwa wielkie przeboje tej grupy. Spotkanie było inspirujące, a atmosfera serdeczna i swobodna — powiedziała Renata Buczyńska.
Był to wieczór refleksyjny pełen głębokich przemyśleń i trafnych spostrzeżeń.
Gosia Grabowska




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5