XVIII Kiermas Warmiński w Brąswałdzie z Szarlotką [GALERIA]
2018-09-05 19:13:11(ost. akt: 2018-09-05 19:07:59)
Kiermas Warmiński to tradycyjne, doroczne Święto Plonu, organizowane w wielu gminach naszego regionu. W Dywitach odbywa się ono od osiemnastu lat w Brąswałdzie. W tym roku po raz pierwszy wykorzystano do tego celu rozległy teren nad kanałem Łyny.
Już kawałek przed Brąswałdem musiałem zwolnić swój samochód i jechać na drugim biegu w kolumnie aut podążających w stronę wielkiej, ludowej zabawy. Ludowej, ponieważ mające wielowiekową tradycję dożynki to podsumowanie roku pracy gospodarskiej na wsi i radość, większa, lub mniejsza, z efektów tej pracy. - Kiermas Warmiński robimy od wielu lat, zawsze w pierwszą niedzielę września w Brąswałdzie – wyjaśnia Jacek Niedzwiecki z Urzędu Gminy Dywity - Mamy tu wtedy odpust parafialny i tak się przyjęło, że dziękujemy wtedy rolnikom za pracę, mamy część dożynkową, cieszymy się. Jak widać frekwencja dopisała, wszystkie parkingi praktycznie są zajęte, nawet te, które zostały przygotowane na jakąś głęboką rezerwę. Samochody trzeba ustawiać nawet gdzieś przy drodze powiatowej w kierunku Barkwedy.
Zaczęło się oczywiście mszą świętą w brąswałdzkim kościele parafialnym, po zakończeniu której barwny korowód przeszedł z dożynkowym wieńcem z kościoła na teren imprezy. Potem odbyło się tradycyjne Święto Plonu – przekazanie wójtowi symbolicznego bochenka chleba, owocu ziemi i ciężkiej pracy rolników. Na każdych dożynkach ich starości przekazują taki bochen gospodarzowi danego terenu z życzeniami, aby dzielił go sprawiedliwie. Tej uroczystości towarzyszył zasłużony Zespół Wokalny „Cantemus”. A potem, aż do zakończenia imprezy trwały występy artystyczne.
Rozpoczął je Zespół Folklorystyczny „Spręcowia” ze szkoły podstawowej w Spręcowie, którego krótki występ był supportem do koncertu słynnej Kapeli Brodów z Anią Brodą i jej cymbałami wileńskimi na czele. Potem znowu objęła scenę w posiadanie młodzież. Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Lidzbarka Welskiego przygotowała publiczność na wręczenie nagród w konkursie wieńcowym. W tym roku wzięło w nim udział siedem sołectw a zwycięski okazał się wieniec państwa Ewy i Wojciecha Tomaszewskich z Brąswałdu, przypadkiem akurat starostów tych dożynek. Ostatnia część tej części imprezy należała do artystów z Olsztynka. Kapela Ludowa „Śparogi” wprowadziła nas w klimat tradycyjnych pieśni z naszego regionu a na zakończenie podbił serca publiczności zespół rockowy „Szarlotka”, dziewczęca grupa działająca na co dzień w Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynku pod kierunkiem Wiesława Gąsiorowskiego. Trudno było uwierzyć, że najmłodsza uczestniczka tej grupy, perkusistka Wiktoria, ma dopiero trzynaście lat. Dziewczyny zaserwowały nam wiązankę nieśmiertelnych przebojów rocka z lat siedemdziesiątych, zagraną z takim feelingiem, że aż serce rosło.
Ostatnim akcentem tego wieczoru był koncert króla disco-polo Zenona Martyniuka z zespołem „Akcent”. Fani zebrani na nadłyńskich błoniach powitali go głośnymi okrzykami i wtedy przejął on przysłowiowy „rząd dusz” na ponad godzinę. Jak zdradził ze sceny jeden z dywickich samorządowców, na przyjazd Martyniuka trzeba było czekać dwa lata, tak bardzo jest obecnie przez wszystkich rozchwytywany.
Wielu uczestników imprezy przybyło spoza Dywit. - Ta integracja nam się bardzo podoba – stwierdziła pani Sylwia z Mątek – można się tu spotkać ze znajomymi, którzy na co dzień są daleko. Dowiedziałem się z Internetu, że będzie ta impreza – dodał pan Sławek z Olsztyna – przyjechaliśmy tu z żoną i fajnie spędzamy czas.
- To jest premiera tego miejsca, terenu nad kanałem Łyny – informuje Jacek Niedzwiecki - była tu wcześniej łąka, na której organizowano biegi przełajowe raz w roku. Jest także przystań kajakowa, a teraz nowy cel: wydarzenia, imprezy integracyjne dla mieszkańców. Znajdujemy się w jednej części polany, ale tam jest jeszcze kolejna, równie duża, gdzie mogłaby jeszcze stanąć druga scena.
Rozpoczął je Zespół Folklorystyczny „Spręcowia” ze szkoły podstawowej w Spręcowie, którego krótki występ był supportem do koncertu słynnej Kapeli Brodów z Anią Brodą i jej cymbałami wileńskimi na czele. Potem znowu objęła scenę w posiadanie młodzież. Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Lidzbarka Welskiego przygotowała publiczność na wręczenie nagród w konkursie wieńcowym. W tym roku wzięło w nim udział siedem sołectw a zwycięski okazał się wieniec państwa Ewy i Wojciecha Tomaszewskich z Brąswałdu, przypadkiem akurat starostów tych dożynek. Ostatnia część tej części imprezy należała do artystów z Olsztynka. Kapela Ludowa „Śparogi” wprowadziła nas w klimat tradycyjnych pieśni z naszego regionu a na zakończenie podbił serca publiczności zespół rockowy „Szarlotka”, dziewczęca grupa działająca na co dzień w Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynku pod kierunkiem Wiesława Gąsiorowskiego. Trudno było uwierzyć, że najmłodsza uczestniczka tej grupy, perkusistka Wiktoria, ma dopiero trzynaście lat. Dziewczyny zaserwowały nam wiązankę nieśmiertelnych przebojów rocka z lat siedemdziesiątych, zagraną z takim feelingiem, że aż serce rosło.
Ostatnim akcentem tego wieczoru był koncert króla disco-polo Zenona Martyniuka z zespołem „Akcent”. Fani zebrani na nadłyńskich błoniach powitali go głośnymi okrzykami i wtedy przejął on przysłowiowy „rząd dusz” na ponad godzinę. Jak zdradził ze sceny jeden z dywickich samorządowców, na przyjazd Martyniuka trzeba było czekać dwa lata, tak bardzo jest obecnie przez wszystkich rozchwytywany.
Wielu uczestników imprezy przybyło spoza Dywit. - Ta integracja nam się bardzo podoba – stwierdziła pani Sylwia z Mątek – można się tu spotkać ze znajomymi, którzy na co dzień są daleko. Dowiedziałem się z Internetu, że będzie ta impreza – dodał pan Sławek z Olsztyna – przyjechaliśmy tu z żoną i fajnie spędzamy czas.
- To jest premiera tego miejsca, terenu nad kanałem Łyny – informuje Jacek Niedzwiecki - była tu wcześniej łąka, na której organizowano biegi przełajowe raz w roku. Jest także przystań kajakowa, a teraz nowy cel: wydarzenia, imprezy integracyjne dla mieszkańców. Znajdujemy się w jednej części polany, ale tam jest jeszcze kolejna, równie duża, gdzie mogłaby jeszcze stanąć druga scena.
Wiadomo, że korków nie da się uniknąć przy takiej skali wydarzenia, ale policja nam pomaga, rozładowuje korki, kieruje ruchem. Strażacy też bardzo pomagają, pilnują porządku na parkingach, rozstawiają ludzi. Trudno oszacować liczbę uczestników, na pewno jest ich parę tysięcy.
Łukasz Czarnecki-Pacyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez