Wychudzony pies odebrany właścicielce dzięki anonimowemu zgłoszeniu

2022-05-26 06:47:41(ost. akt: 2022-05-27 18:39:12)
Bella była uwiązana w kuchni do kaloryfera, nie miała dostępu do wody i jedzenia

Bella była uwiązana w kuchni do kaloryfera, nie miała dostępu do wody i jedzenia

Autor zdjęcia: OTOZ Animals Braniewo

Dzięki anonimowemu zgłoszeniu męczarnie Belli się skończyły. Suczka uwiązana do kaloryfera nie mogła leżeć ani się poruszać. Mogła tylko stać. Miska z jedzeniem była poza jej zasięgiem, a właścicielka nie wiedziała, że pies musi mieć dostęp do wody.
Półtoraroczna suczka stała uwiązana do kaloryfera przy ścianie na półmetrowej uwięzi, od reszty kuchni oddzielała ją ustawiona drewniana płyta, tworząc coś w rodzaju maleńkiego boksu. Bella z powodu krótkiej uwięzi nie mogła odwrócić się czy położyć. Suczka była wyniszczona. Żebra, kręgi lędźwiowe, kości miednicy i inne wyniosłości kostne wyraźnie widoczne, niewidoczna tkanka tłuszczowa. Brak dostępu do wody — tak Monika Hyńko z braniewskiego inspektoratu OTOZ Animals opowiada o tym, co zastała na miejscu interwencji. O problemie dowiedziała się dzięki anonimowemu zgłoszeniu od kogoś, komu los psa nie był obojętny.

— Kiedy właścicielka odwiązała suczkę, ta zaczęła szukać pożywienia w stojącym na podłodze worku na śmieci i na szafkach z ustawionymi talerzami z resztkami z obiadu. Kiedy znalazła w kuchni swoją miskę z suchą karmą, stojącą na podłodze pod szafką, błyskawicznie zjadła jej zawartość. Wcześniej nie mogła dostać się do karmy, ponieważ miska ustawiona była przy przeciwległej ścianie od ściany, do której uwiązana była suczka — relacjonuje pani Monika.


Kiedy wreszcie Bella dostała wodę, miskę trzeba było napełniać pięciokrotnie, bo tak była spragniona.

— Właścicielka stwierdziła, że nie wiedziała, że trzeba psu zapewnić stały dostęp do wody. Powiedziała, że karmi suczkę dwa razy dziennie. Nie pokazała nam żadnego dokumentu potwierdzającego odrobaczenia i szczepienia suczki.
Właścicielka twierdziła, że uwiązała Bellę, bo suczka ma cieczkę i nie chce, żeby robiła ślady. Kiedy suczka załatwiła się na podłogę, właścicielka powiedziała, że Bella robi to złośliwie. Na nasze argumenty, że Bella nie jest wyprowadzana na spacery, powiedziała, że Bella była na spacerze rano — opowiada Monika Hyńko.

Oprócz OTOZ Animals Braniewo na miejscu pojawił się lekarz weterynarii i telefonicznie powiadomiona o podejrzeniu popełnienia przestępstwa policja.

— Ze względu na to, że pozostawienie suczki zagraża jej zdrowiu i życiu, w trybie art. 7 ust. 3 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, Bella została tymczasowo odebrana właścicielce, przebywa pod opieką OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie. Złożymy pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właścicielkę Belli — zapowiada Monika Hyńko.

I mówi: — Kiedy Bella została zabrana z domu, nawet nie obejrzała się za swoją właścicielką.

AKTUALIZACJA
Dzisiaj rozpoczęły się na policji pierwsze przesłuchania w sprawie wychudzonej Belli. Będziemy w tej sprawie występować w charakterze pokrzywdzonego i oskarżyciela posiłkowego
— przekazuje w piątek 27 maja OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie.

Widzisz złe traktowanie zwierząt? To możesz zrobić


Kiedy widzimy zwierzęta, które są traktowane nieodpowiednio przez swoich właścicieli, nie powinniśmy pozostawać obojętni na ich cierpienie. Takie przypadki możemy zgłosić anonimowo na policję, straż miejską, inspekcji weterynaryjnej lub organizacji zajmującej się ochroną praw zwierząt.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5