Wałsza na piątkę w meczu z rezerwami Zatoki
2021-08-30 11:25:08(ost. akt: 2021-08-30 11:27:05)
Tego się nikt nie spodziewał. Wałsza Pieniężno pokonała aż 5:0 Zatokę II Braniewo. Taką wysoką porażkę braniewianie zanotowali rok temu, przegrywając w takim samym stosunku z Pomowcem Gronowo Elbląskie.
• Wałsza Pieniężno — Zatoka II Braniewo 5:0 (1:0)
1:0 — Cebula (22), 2:0 — Szczęsny (47), 3:0 — Leśniowski (49), 4:0 — Demkowicz (62), 5:0 — Leśniowski (80)
ZATOKA II: Grabowski — Chomko, Hebda, Ptak (58 Tomaszewski), Prochna (65 J. Pszczołowski), P. Lewandowski (80 M. Lewandowski), Śniegocki, P. Pszczołowski (70 Zieliński), Ciepliński (55 Bieniuszewicz), Rutkowski, Jakimczuk.
1:0 — Cebula (22), 2:0 — Szczęsny (47), 3:0 — Leśniowski (49), 4:0 — Demkowicz (62), 5:0 — Leśniowski (80)
ZATOKA II: Grabowski — Chomko, Hebda, Ptak (58 Tomaszewski), Prochna (65 J. Pszczołowski), P. Lewandowski (80 M. Lewandowski), Śniegocki, P. Pszczołowski (70 Zieliński), Ciepliński (55 Bieniuszewicz), Rutkowski, Jakimczuk.
Tylko w pierwszej części meczu goście dorównywali miejscowym, ale i tak do przerwy wygrywała Wałsza. — Tym razem w zespole Zatoki w bramce zadebiutował 16-letni Oskar Grabowski i mimo puszczonych pięciu goli, zagrał poprawnie i nie możemy do niego mieć pretensji — ocenił kierownik drużyny braniewskiej Eugeniusz Kasperek. Gospodarze jak zaplanowali, tak zrealizowali swój plan taktyczny. Pierwsi ruszyli do ataku i to oni otworzyli wynik spotkania. W 22 min Kuba Szczęsny dośrodkował w pole bramkowe, a tam Mateusz Cebula dopełnił formalności, kierując piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą, braniewianie mieli okazję doprowadzenia do remisu, ale Marcin Śniegocki, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych przeniósł piłkę nad bramką. Kluczowe dla losów meczu okazały się cztery minuty po przerwie. Braniewianie poszli "na rękę" drużynie z Pieniężna, gdzie przy biernej obronie stracili dwa gole z rzędu. — Podopieczni trenera Jacka Ptaka nie byli w stanie odpowiedzieć żadnym golem, gdyż w czasie całego spotkania nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Wałszy — stwierdza Eugeniusz Kasperek. Drużyna Wałszy grała o poprawienie wyniku do samego końca pojedynku i to jej się udało. Najpierw w 62 min piłka po uderzeniu Dawida Demkowicza odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Na dziesięć min przed końcem Karol Leśniowski zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu, po strzale z dystansu i tym samym ustalił wynik meczu. — To był najsłabszy nasz występ w tym sezonie. Obrona wyglądała jak ser szwajcarski, a atak w ogóle nie istniał — podsumował Eugeniusz Kasperek.
Pozostałe wyniki 4.kolejki: Barkas Tolkmicko — KS Tyrowo 4:1, Pama Powodowo — Jastrząb Ględy 2:0, Agat Jegłownik — Warmiak Łukta 6:1, Syrena Młynary — Polonia Markusy 3:2, Kormoran Bynowo — Zagłada Lisów 6:0, Pomowiec Gronowo Elbląskie — Piast Wilczęta 3:1
PO 4 KOLEJKACH
1. Barkas 12 19:3
2. Wałsza 10 16:6
3. Agat 9 13:4
4. Pama 9 13:6
5. Syrena 9 13:12
6. Pomowiec 7 9:6
7. Zatoka II 6 10:11
Kormoran 6 10:11
9. Jastrząb 4 8:9
10. Warmiak 4 2:14
11. Piast 3 5:12
12. Tyrowo 3 6:12
13. Zagłada 0 3:14
14. Polonia 0 6:18
1. Barkas 12 19:3
2. Wałsza 10 16:6
3. Agat 9 13:4
4. Pama 9 13:6
5. Syrena 9 13:12
6. Pomowiec 7 9:6
7. Zatoka II 6 10:11
Kormoran 6 10:11
9. Jastrząb 4 8:9
10. Warmiak 4 2:14
11. Piast 3 5:12
12. Tyrowo 3 6:12
13. Zagłada 0 3:14
14. Polonia 0 6:18
Jerzy Kuczyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez