Ludzie nie doceniają wartości tego auta

2020-09-13 12:00:00(ost. akt: 2020-09-12 12:01:13)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

MOTO || Mustang — samochód, który był marzeniem wielu młodych ludzi w latach 80. Dziś marzenia niektórych z nich się spełniły. Do grona szczęśliwych posiadaczy tego auta należy pan Andrzej, którego mustang jest unikatowy na całą Europę.
Dziecięce marzenia potrafią się spełnić. Wystarczy tylko nie poddawać się w dążeniu do celu. Przykładem takiej determinacji jest pan Andrzej z Braniewa. — Na takie samochody każdy młody chłopak choruje — opowiada braniewianin. — Jak byłem młody, jeszcze w latach 80., nie miałem internetu, nie było możliwości szybkiego zdobycia informacji o zagranicznych samochodach czy muzyce. Wtedy też udało mi się zdobyć artykuł w jednym z zagranicznych czasopism. Co prawda nie znałem jeszcze języka angielskiego, bo trzeba było uczyć się rosyjskiego, ale ten artykuł został ze mną do dzisiaj. Na szczęście miałem tę możliwość, żeby spełnić młodzieńcze marzenia.

Pan Andrzej nie poprzestał na jednym modelu. — W tej chwili mam dwa mustangi. Ten pierwszy, który kupiłem, to był najbardziej „chodliwy” model. Musiałem się trochę zabezpieczyć na wypadek, gdyby się okazało, że to nie jest jednak moja bajka. Te samochody nie każdemu się podobają. Nimi nie jeździ się tak samo, jak nowoczesnymi samochodami. Mimo tego, że są perfekcyjnie odrestaurowane, to zawsze są z nim jakieś problemy. Mam wykształcenie mechaniczne, więc z usterkami radzę sobie sam. Nie wiedziałem czy mi się to spodoba, więc nie chciałem od razu pakować się w duże koszty. Wiedziałem, że ten pierwszy samochód zawsze mogę sprzedać. To nie był mój wymarzony model. Okazało się natomiast, że mustangi, to pasja na całe moje życie.

I w końcu nadszedł czas i wspaniała okazja, żeby stać się posiadaczem modelu, o którym pan Andrzej myślał latami. — Udało się przez przypadek kupić od pana ze Stanów Zjednoczonych właśnie mustanga Mach 1 z 1969 roku — opowiada pan Andrzej. — Pan miał dwa takie samochody, chciał wyremontować jeden samochód kosztem drugiego, ale przez całe swoje życie nie mógł się za to zabrać i postanowił to sprzedać. W międzyczasie okazało się, że ten pan bardzo dokładnie przygotował się do tego remontu. W latach 70. kupił większość części nowych i razem z samochodem je sprzedał. To były oryginalne części, zapakowane w szary papier nasączony smarem, żeby się nie psuły. Takiego drugiego modelu, w takim stanie chyba w Europie nie ma.

Co takiego ma mustang, czego innym samochodom brakuje? — Wielkość i rodzaj silnika w mustangach urzeka najbardziej — odpowiada bez zastanowienia pan Andrzej. — To jest stary silnik wolnossący, bez turbodoładowania, bez sterowania elektronicznego, mówią na nie mięśniaki. Taki duży silnik włożony w surową ramę, to nie jest auto wygodne. One były produkowane głównie dla młodych ludzi, z myślą też o ulicznych wyścigach.

Takiego samochodu raczej w komisie w Polsce się nie dostanie. Jak wyjaśnia pasjonat, kupuje się je głównie w Stanach Zjednoczonych, na podstawie zdjęć. — Wiadomo, że 50-letnie auto nie będzie świecące, w idealnym stanie. Takie auta przywozi się czasami nawet połamane, złamane w pół, całkowicie do remontu.
Pan Andrzej nie wynajmuje swoich mustangów, używa ich jedynie do własnych potrzeb. — Samochody są moje, nie wynajmuje ich na żadne okoliczności. Zrobiłem to raz i później stwierdziłem, że nigdy więcej. Miałem też propozycję wynajęcia jednego z moich mustangów do reklamy jednej z drogerii, ale nie zgodziłem się. Ludzie nie doceniają wartości takiego samochodu.

Jak się okazuje na dwóch modelach braniewianin nie zamierza przestać. — Przyszłość bardzo ściśle wiążę z kolejnym mustangiem — wyjaśnia. — Mam już wszystko kupione, mam następną bazę. Tym razem robię tzw. restromot, czyli karoseria jest z lat 70, a reszta będzie nowoczesna, silnik, zawieszenie, układ transmisyjny. Ten samochód będzie bardziej takim samochodem na co dzień. To będzie mój trzeci samochód, ale na pewno nie ostatni.

Karolina Król

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5