Ósmy mecz Zatoki - szósta porażka

Braniewski szkoleniowiec jeszcze przed wyjazdem na mecz z Granicą nie miał najlepszego humoru. Sytuacja kadrowa Zatoki jest coraz gorsza nie tylko ze względu na kontuzje, sprawy służbowe i osobiste oraz pauzy za kartki. Trener Klimczak z powodu kontuzji nie mógł zabrać do Kętrzyna Matelskiego ( ma rundę jesienną z głowy), Wolaka i Śniegockiego, a z kadry wiosennej w jego zespole nie gra aż 12. zawodników. Bardzo duży kłopot miał również z obsadą bramki. Tomasz Ptak pauzuje za kartki, Dawida Sadowskiego zabrakło z powodów służbowych, a Oskar Mastalerz gra w Wałszy Pieniężno. Jedyną opcją było zabranie ze sobą bramkarza rezerw Zatoki Łukasza Pruchniewskiego.

Pierwsza połowa przebiegała pod kontrolą gości aż do 44. minuty. Wtedy to źle ustawiony mur był powodem utraty pierwszego gola. W pierwszych 45. minutach Zatoka miała cztery bardzo dobre okazje do zdobycia bramki, ale nic z tego. Pecha miał szczególnie stoper Zatoki Dariusz Wieliczko, który z 3. metrów główką nie potrafił pokonać golkipera Granicy. Jego koledzy także nie byli skuteczni i stąd na przerwę Zatoka schodziła do szatni w kiepskim nastroju. Po zmianie stron gospodarze strzeli dwie bramki w odstępie zaledwie 2. minut (58,60) i było praktycznie po meczu.

Granica Kętrzyn- Zatoka Braniewo 4:0(1:0)
Bramki: 1:0,2:0,3:0,4:0 - (44,58,60,80)

Czytaj e-wydanie
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna