Skromne zwycięstwo Zatoki, a mogło być bardziej okazałe

2016-04-04 10:33:36(ost. akt: 2016-04-04 12:05:57)

Główkuje w wyskoku Dariusz Wieliczko

Główkuje w wyskoku Dariusz Wieliczko

Autor zdjęcia: Adam Jakubiak

W XIX kolejce IV ligi Zatoka Braniewo zrewanżowała się za porażkę zespołowi Omulew Wielbark w rundzie jesiennej 1:2. Tym razem gospodarze byli lepsi o dwie bramki.
Trener Paweł Karpowicz miał do dyspozycji najsilniejszy skład włącznie z debiutującym w ligowym meczu Dariuszem Wieliczko. I trzeba przyznać, że duet stoperów w składzie Cezary Ciepliński-Wieliczko praktycznie nie popełnił żadnego większego błędu, jak również bramkarz Tomasz Ptak. Efektem tego było czyste konto po stronie straconych bramek. Braniewski golkiper w ciągu 90 minut nie miał żadnej "poważnej" interwencji, a jedynie wyłapywał niegroźne dośrodkowania rywali. Jedno, co mu można zarzucić to kilka niecelnych podań po wybiciu piłki z własnego pola bramkowego, a z tego przecież był wcześniej znany, że futbolówka trafiała prosto do jego kolegów z pola.

Już w 2 min. Zatoka powinna objąć prowadzenie, ale Rafał Jakimczuk w dogodnej sytuacji nie trafił do bramki po dobrym podaniu Daniela Komorowskiego. W 13 min. Marcin Śniegocki z woleja pięknie przymierzył z linii pola karnego pod samą poprzeczkę, ale jeszcze lepszą paradą popisał się bramkarz gości wybijając piłkę końcami palców na rzut rożny. W 24 min. obrońca Omulwi wybił piłkę prosto pod nogi Śniegockiego, a pomocnik Zatoki silnym, płaskim strzałem skierował ją w róg bramki i było 1:0. Nie była to jednak, pomimo prowadzenia Zatoki, udana część meczu, gdyż z obydwu stron można było policzyć udane akcje na palcach jednej ręki.

W drugiej połowie kibice nie poznawali arbitra Pawła Szyszkowskiego, który zupełnie się pogubił, a pierwsze 45 minut sędziował właściwie bezbłędnie. W 52 min "sprawiedliwy" popełnił pierwszy fatalny błąd krzywdząc wyraźnie zespół Zatoki, kiedy to wychodzącego na tzw. czystą pozycję Przemysława Matelskiego faulował bramkarz drużyny gości i zamiast rzutu wolnego oraz czerwonej kartki sędzia nie przerwał nawet gry.

W 54 min. zdaniem większości kibiców nie było faulu, ale w tym przypadku sędzia wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Wieliczko i było 2:0. Dwie minuty później jednak Omulew grał już w dziesiątkę. Drugą kartkę żółtą zobaczył Hubert Buła, a konsekwencją było pokazanie czerwonej. W tym przypadku była to słuszna decyzja. W 65 min. golkiper Omulwi wybił piłkę po rzucie wolnym w wykonaniu Cezarego Cielińskiego z największym trudem na rzut rożny. W 75 min. po główce Wieliczki piłka minęła w niewielkiej odległości słupek. W 85 min. kontuzji stopy doznał Paweł Niewiadomski i dopiero bliższe oględziny pokażą czy ten piłkarz będzie zdolny do gry w następnej kolejce.

W sumie było to zasłużone zwycięstwo Zatoki i gdyby nie doskonała postawa bramkarza gości wygrana byłaby bardziej okazała. W zespole Zatoki udanie zadebiutował Wieliczko. Drugi nabytek Nikodem Szalkowski, chociaż zagrał tylko 17 minut, to był bardziej aktywny niż w meczu z Polonią. W pomocy za dwóch pracował Piotr Lewandowski, który nie tylko dokładnie podawał, ale też kilka razy odebrał piłkę rywalom.

W XX kolejce Zatoka jedzie do Motoru Lubawa i będzie się starała zrewanżować za porażkę w rundzie jesiennej na własnym boisku.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5