Klub Morsów „Przerębel" im. Krzysztofa Matysiaka w Bisztynku jest pełnoletni
2022-03-27 18:00:00(ost. akt: 2022-03-27 18:35:24)
BISZTYNEK || 26 marca Klub Morsów „Przerębel" im. Krzysztofa Matysiaka w Bisztynku stał się pełnoletni. Nad stawem przy ul. Emilii Orzeszkowej w Bisztynku zgromadziły się morsy z Bisztynka, Bartoszyc i Reszla. Urodziny zakończyły sezon.
Od pomysłu do realizacji, czyli założenia Klubu Morsów na początku czworo śmiałków przeprowadził Krzysztof Matysiak, od którego – po jego tragicznej śmierci 10 września 2006 roku – klub zyskał swoje imię. W pierwszej kąpieli, która miała miejsce 29 lutego 2004 roku w Bisztynku wzięli udział: Krzysztof Matysiak, Marek Dominiak, Grzegorz Kwakszys i Wiesław Dusza. Klubowi prezesował później Marek Dominiak.
Oczywiście nie obyło się bez urodzinowej kąpieli, po której można było nieco się rozgrzać. Do wyboru była zupa gulaszowa, bigos, ciasto, smalec i coś do picia oraz ognisko i kiełbasa.
Morsy skosztowały szampana i zaśpiewały „Sto lat”. Burmistrz Bisztynka Marek Dominiak wręczył też morsom pamiątkowy grawerton. od burmistrza Bisztynka Marka Dominiaka.
Oczywiście nie obyło się bez urodzinowej kąpieli, po której można było nieco się rozgrzać. Do wyboru była zupa gulaszowa, bigos, ciasto, smalec i coś do picia oraz ognisko i kiełbasa.
Morsy skosztowały szampana i zaśpiewały „Sto lat”. Burmistrz Bisztynka Marek Dominiak wręczył też morsom pamiątkowy grawerton. od burmistrza Bisztynka Marka Dominiaka.
Rozmawiamy z Agnieszką Romanowską, która klubowi prezesuje od 2014 roku, kiedy dotychczasowy prezes Marek Dominiak objął stanowisko burmistrza.
— Przede wszystkim na ręce Prezesa składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Klubu Morsów.
— Klub jest nieoficjalny, dlatego też i prezesostwo jest nieformalne — śmieje się Agnieszka Romanowska. — Ze stowarzyszeniem przerębel łączy nas to, że praktycznie członkowie są ci sami.
— Przede wszystkim na ręce Prezesa składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Klubu Morsów.
— Klub jest nieoficjalny, dlatego też i prezesostwo jest nieformalne — śmieje się Agnieszka Romanowska. — Ze stowarzyszeniem przerębel łączy nas to, że praktycznie członkowie są ci sami.
— Klub ma 18-letnią historię, a kto z jego członków ma największy staż?
— Marek Dominiak, Radek Mic i Edward Adamus.
— Marek Dominiak, Radek Mic i Edward Adamus.
— „Przerębel” to tylko morsowanie?
— Nie. Angażujemy się w akcje charytatywne na terenie miasta i gminy Bisztynek, a czasami w wydarzenia, które organizowane są nieco dalej. Staramy się promować klub i miasto tam, gdzie jest to możliwe. Staramy się być wszędzie tam, gdzie nas potrzebują. Jeździmy na Międzynarodowe Zloty Morsów w Mielnie, jak i do innych miejsc. Mogę wymienić kąpiele w Bartoszycach, Reszlu, Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Jezioranach, Starych Jabłonkach, Lidzbarku Warmińskim, Giżycku, Galinach, czy w jeziorze Dadaj. Byliśmy też na „Zimowych szlakach Szwecji". I z pewnością nie jest to nasze ostatnie słowo! W 2015 roku zapisaliśmy się w Księdze Rekordów Guinnessa. We wszystkich miastach w Polsce, gdzie działają kluby morsów o jednym czasie wchodziło do wody minimum 15 osób.
— Jak długo trwa sezon?
— Zaczynamy się kąpać w pierwszy weekend po dniu nauczyciela, jest to termin ustalony jeszcze przez Marka Dominiaka. Wczoraj, urodzinami zakończyliśmy sezon.
— Nie. Angażujemy się w akcje charytatywne na terenie miasta i gminy Bisztynek, a czasami w wydarzenia, które organizowane są nieco dalej. Staramy się promować klub i miasto tam, gdzie jest to możliwe. Staramy się być wszędzie tam, gdzie nas potrzebują. Jeździmy na Międzynarodowe Zloty Morsów w Mielnie, jak i do innych miejsc. Mogę wymienić kąpiele w Bartoszycach, Reszlu, Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Jezioranach, Starych Jabłonkach, Lidzbarku Warmińskim, Giżycku, Galinach, czy w jeziorze Dadaj. Byliśmy też na „Zimowych szlakach Szwecji". I z pewnością nie jest to nasze ostatnie słowo! W 2015 roku zapisaliśmy się w Księdze Rekordów Guinnessa. We wszystkich miastach w Polsce, gdzie działają kluby morsów o jednym czasie wchodziło do wody minimum 15 osób.
— Jak długo trwa sezon?
— Zaczynamy się kąpać w pierwszy weekend po dniu nauczyciela, jest to termin ustalony jeszcze przez Marka Dominiaka. Wczoraj, urodzinami zakończyliśmy sezon.
— Czy w tego typu działalności można mówić o jakichkolwiek sukcesach?
— Na pewno sukcesem jest, że zimą trzeba się zmotywować do wyjścia w domu i aktywności fizycznej. Jest to sukces osobisty każdego członka klubu.
— Jak wygląda liczebność w klubu. Można odczuć zmiany demograficzne?
— Teraz jest nas zdecydowanie mniej, jednak niekoniecznie można to wiązać z demografią. W Bisztynku nie mamy jeziora, jesteśmy morsami stawowymi, a to z pewnością ma znaczenie.
— Na pewno sukcesem jest, że zimą trzeba się zmotywować do wyjścia w domu i aktywności fizycznej. Jest to sukces osobisty każdego członka klubu.
— Jak wygląda liczebność w klubu. Można odczuć zmiany demograficzne?
— Teraz jest nas zdecydowanie mniej, jednak niekoniecznie można to wiązać z demografią. W Bisztynku nie mamy jeziora, jesteśmy morsami stawowymi, a to z pewnością ma znaczenie.
— Dziękuję za rozmowę.
red. dar
bartoszyce@gazetaolsztynska.pl
red. dar
bartoszyce@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)