Raz na pierwszym miejscu podium i raz poza podium

Przełajowcy z gimnazjum w Bisztynku uczestniczyli w zawodach w Ornecie (20. października) i Nowym Mieście Lubawskim (23. października). Z Ornety przywieźli złoty medal. Sztafetę przełajową w Nowym mieście Lubawskim zakończyli na pierwszym miejscu poza podium.

- W Ornecie wystawiliśmy kilka sztafet przełajowych. Dziewczęta biegły tam 4 x 800 m. a chłopcy 4 x 1000 m. - informuje nauczyciel wf w gimnazjum w Bisztynku Zbigniew Madanecki.

- Zespół I w składzie: Kuba Abelski, Kamil Misior, Jakub Kosiorek i Jakub Kulicki po pięknej walce z lekkoatletami z gimnazjum z Zambrowa w gminie Iława zdobyli złoty medal i Mistrzostwo Województwa Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia LZS - mówi Madanecki.

Zespół II chłopców z bisztyneckiego gimnazjum uplasował się na miejscu V a zespół III na miejscu VIII. Dziewczęta odpowiednio zajęły: zespół I - VIII miejsce, zespół II - XII miejsce i zespół III - XIII miejsce.

Sukcesu z Ornety nie udało się powtórzyć, trzy dni później, podczas Mistrzostw Województwa Warmińsko-Mazurskiego Szkolnego Związku Sportowego w sztafetowych biegach przełajowych w Nowym Mieście Lubawskim. Tu dziewczęta startowały w sztafecie 10 x 800 metrów a chłopcy - 10 x 1000m.

- W biegu chłopców, do 5. zmiany biegliśmy na II miejscu. Po 6. zmianie spadliśmy na miejsce IV. W kolejnych zmianach odrabialiśmy straty dzielące nas od III. miejsca. Ostatecznie jednak, biegnący na ostatniej zmianie Jakub Kulicki nie dał rady wyprzedzić zawodnika poprzedzającego i po 10 kilometrach, ze stratą tylko ok. 15 metrów zajęliśmy IV miejsce - relacjonuje Zbigniew Madanecki.

Ostateczna kolejność sztafet chłopców (startowało 16):
1. Gimnazjum nr 2 w Giżycku
2. Gimnazjum nr 12 w Olsztynie
3. Gimnazjum w Stębarku
4. Gimnazjum w Bisztynku
5. Gimnazjum nr 2 w Iławie
6. Gimnazjum nr 1 w Pasłęku

Dziewczęta z gimnazjum w Bisztynku zajęły VIII miejsce (startowało 13 sztafet). - Słabsze miejsce naszych dziewcząt wynikało przede wszystkim z tego, że pojechaliśmy w składzie rezerwowym, bo podstawowe zawodniczki zdziesiątkowały choroby i urazy - opowiada Madanecki.

and