Policjanci wyjaśnili okoliczności zaginięcia 44-latka. Jego pracodawca miał go zabić, a ciało spalić [AKTUALIZACJA]
2015-07-03 08:42:16(ost. akt: 2015-07-03 11:00:37)
Policjanci prowadzili poszukiwania 44-letniego mężczyzny. Jego zaginięcie w kwietniu br. zgłosił kolega - policjant - którego zaniepokoiła nieobecność znajomego. Sprawa prowadzona była wielotorowo, nie wykluczano żadnej z wersji wydarzeń. Czynności policjantów wyjaśniły kulisy zaginięcia mężczyzny. Okazało się, że prawdopodobnie jego zniknięcie to efekt zabójstwa, a jego ciało, żeby ukryć zbrodnię, spalono.
O akcji policji i szokujących informacjach napisaliśmy już wczoraj późnym wieczorem: Szokujące informacje. Mogli spalić ciało zabitego wcześniej mężczyzny
Policjanci, w związku z podejrzeniem popełnienia zbrodni zabójstwa, zatrzymali troje podejrzanych. Na miejscu zdarzenia pracowały ekipy dochodzeniowo-śledcze, w tym biegli z laboratorium kryminalistycznego, którzy luminolem i światłem ultrafioletowym ujawniali plamy krwi sprzed kilku miesięcy. Czynności z udziałem zatrzymanych wykonywał Prokurator Rejonowy w Biskupcu. Dziś zapadną decyzje dotyczące zarzutów, za które odpowiedzą zatrzymani.
Policjant z Bartoszyc zaniepokojony dłuższą nieobecnością swojego 44-letniego kolegi zgłosił jego zaginięcie, ponieważ wcześniej mieszkańcowi powiatu bartoszyckiego nie zdarzały takie zniknięcia. Od początku policjanci realizujący poszukiwania pracowali wielotorowo. O zniknięciu 44-latka powiadomiono inne jednostki Policji, sprawdzono dworce, szpitale, pustostany, przeszukiwano drogi, teren rozlewiska, opuszczone gospodarstwa rolne, o zaginionego pytano okolicznych mieszkańców. Ten trop jednak nie dal odpowiedzi, co się stało z zaginionym.
Policjanci zbierali i weryfikowali szereg informacji dotyczących sposobu życia 44-latka, jego otoczenia. I ten kierunek poszukiwań doprowadził ich do posesji pracodawcy zaginionego.
Gmina Bisztynek, marzec 2015
Policjanci, którzy 1 lipca br. weszli na teren posesji pod Bisztynkiem ustalili, że właśnie w marcu br. miało tam dojść do imprezy alkoholowej. Był tam zaginiony, jego pracodawca z konkubiną oraz inny pracownik. Mężczyźni posprzeczali się. Eugeniusz B. miał chwycić za metalowy pręt i uderzyć znajomego. Ten upadł na podłogę i zmarł.
Co zrobić z ciałem?
Kolejne policyjne czynności odsłaniały brutalną prawdę o wydarzeniach z marca br. Wstępne ustalenia wskazują na to, że 52-latek chcąc ukryć ciało pracownika miał wsadzić je do skrzyni, zakryć skórami, a następnie wywieźć prawdopodobnie do woj. kujawsko-pomorskiego. Tam w zakładzie utylizującym odpady i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego, spalił je.
Zatrzymania i przesłuchania podejrzanych
1 lipca br. policjanci wykonujący czynności na posesji właściciela garbarni zatrzymali 3 osoby. To pracodawca zaginionego 44-latka, jego 41-letnia konkubina i 39-latek, który także pracował w garbarni. Już tego samego dnia kobieta usłyszała zarzut znieważenia zwłok, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Wczoraj do późnych godzin wieczornych trwały czynności procesowe z pozostałymi zatrzymanymi.
Wczoraj od rana na miejscu zdarzenia pracowały policyjno-prokuratorskie ekipy śledcze. Przeprowadzano przeszukania, eksperyment procesowy, oględziny. Biegli z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Olsztynie przy pomocy luminolu i lamp ze światłem ultrafioletowym szukali śladów krwi sprzed kilku miesięcy. I zabezpieczyli je w mieszkaniu.
Za zbrodnię nawet dożywocie
Policjanci i prokurator wyjaśniają wszystkie szczegóły sprawy. Zabezpieczają przedmioty, które mogły być wykorzystane w zabójstwie. Zbierają kolejne materiały dowodowe.
Dziś mają zapaść dalsze decyzje dotyczące zarzutów wobec zatrzymanych.
Zarzuty zabójstwa, zacieranie śladów zbrodni mogą skutkować karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Anna Fic
rzecznik KWP Olsztyn
rzecznik KWP Olsztyn
Posesja na terenie której wykonywano wczoraj czynności procesowe jest aktualnie dozorowana przez policjantów, przez całą dobę.
and
and
Dodano: 3 lipca o godz. 10:40
Dowiedzieliśmy się właśnie, że Wojciechowi Z. - 39-letniemu pracownikowi oraz konkubinie właściciela - Beacie B. przedstawiono zarzut pomocy w ukrywaniu zwłok. Oznacza to zmianę zarzutu kobiecie z wcześniejszego znieważenia zwłok ludzkich. Za tzw. poplecznictwo obu tym osobom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Eugeniuszowi B. prokuratorzy mają postawić lub stawiają obecnie zarzut zabójstwa.
Dowiedzieliśmy się właśnie, że Wojciechowi Z. - 39-letniemu pracownikowi oraz konkubinie właściciela - Beacie B. przedstawiono zarzut pomocy w ukrywaniu zwłok. Oznacza to zmianę zarzutu kobiecie z wcześniejszego znieważenia zwłok ludzkich. Za tzw. poplecznictwo obu tym osobom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Eugeniuszowi B. prokuratorzy mają postawić lub stawiają obecnie zarzut zabójstwa.
Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
ja #1768171 | 83.9.*.* 4 lip 2015 14:48
ten pan był niebezpieczny w podobny sposób wcześniej pobił J S i J. B.
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
cezik1975 #1768023 | 77.252.*.* 4 lip 2015 09:57
Dom zły.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
luzerem pracodawca #1767764 | 81.190.*.* 3 lip 2015 18:43
U nas w Polsce to pełno pseudo pracodawców. Jeżdżą autami za 150 tyś zł, a jak dochodzi do wypłaty dla pracowników to płaczą. Domu kupują a nawet na nowe ciuchy roboczę skąpą. Śmiech z pseudo pracodawców luzerów i penerów.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz
echo #1767674 | 77.242.*.* 3 lip 2015 15:50
Grozi mu DOŻYWOCIE? A za czyje podatki będzie żarł i wylegiwał się? Powinno się zasądzić przepadek mienia tego gada i ma pleśnieć w więzieniu za SWOJE!
Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz
xxx #1767650 | 178.16.*.* 3 lip 2015 15:20
Szkoda chłopak nie szkodliwy byl.wspolczuje dla rodziny.a sprawca to bydlak dożywocie mu,a policjant spoko gosc chwala mu za to
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz