Kończą się prace remontowo-budowlane świetlicy wiejskiej po dotkliwym pożarze

Pożar remizo-świetlicy był prawdziwym szokiem dla mieszkańców oraz druhów ochotników, bowiem obok znajdują się garaże samochodów bojowych. Na szczęście dwie osoby znajdujące się wówczas w pomieszczeniu kuchni zdążyły same się ewakuować. Pożar jak ustalono, powstał od ulatniającego się gazu z butli.
Strażacy dość szybko opanowali ogień, ale straty były znaczne. Kompletnie zniszczona jest kuchnia i wiejska sala, w której odbywały się zebrania, posiedzenia strażackie i środowiskowe imprezy, wyglądały jak zwęglone pobojowisko.
Po ponad roku od zdarzenia rozpoczął się remont obiektu i przy okazji rozbudowa świetlicy, bowiem od dawna postulowano, by powiększyć przestrzeń użytkową sali i pomieszczenia kuchennego.
— Nasz obiekt był ubezpieczony i z tej racji otrzymaliśmy odszkodowanie. Za budynek było to ponad 230 tysięcy złotych natomiast za wyposażenie wypłacono niespełna 18 tysięcy złotych — wyjaśnia Waldemar Domżalski, prezes OSP w Nielbarku.
Gmina Kurzętnik w swoim budżecie zabezpieczyła resztę potrzebnych środków. W rezultacie przetarg na wykonanie robót opiewał na prawie 890 tysięcy złotych i na taką kwotę podpisano umowę z wykonawcą — firmą z Rypina.
Obecnie trwają roboty wykończeniowe. Oprócz rozbudowy sali świetlicy o prawie 80 metrów kwadratowych została zamontowana nowa stolarka i odnawiana jest elewacja zabudowania.
Czasu do zakończenia robót zostało niewiele, bowiem zgodnie z umową wykonawca powinien zakończyć prace do 12 września tego roku.
Niedawno budowę lustrował Adam Głowacki, wójt gminy Kurzętnik wraz z panią sołtys Agnieszką Kordalską, prezesem OSP Waldemarem Domżalskim, którzy zapoznali się z postępem prac i wstępnie nakreślili termin otwarcia świetlicy.
Stanisław R. Ulatowski
TAK WYGLĄDAŁO WNĘTRZE ŚWIETLICY PO POŻARZE

Fot. Archiwum