100 000 zł dla WOŚP z Biskupca
2018-01-15 14:29:49(ost. akt: 2018-01-15 14:31:00)
Mimo mrozu, na którym marzły nawet Biskupieckie Morsy, to był wyjątkowo gorący finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
14 stycznia od samego rana wolontariusze z Biskupca kwestowali na ulicach miasta w ramach 26. finał WOŚP. Przed godziną 11 zaludnił się Plac Wolności, gdzie stratował dobroczynny bieg, w którym każda pokonana przez jego uczestnika kilometrowa pętla zamieniała się w złotówkę na konto WOŚP. Trasę można było przebiec, przejść, dzieci przejeżdżały ją w wózkach. Najwytrwalsi pokonywali ją kilkanaście razy. Dzięki tej formie zbierania pieniędzy do Wielkiej Orkiestry trafiło ponad tysiąc złotych. Kwotę tę zasilili także uczestnicy zmagań crossfitowych, którzy za każde przejście toru z wyzwaniami siłowymi dorzucali 5 zł do zbiórki.
Uczestniczących w zmaganiach sportowych i ich kibiców strażacy częstowali gorącą herbatą. Dom Dziennego Pobytu „Senior-WIGOR” sprzedawał ciasta, a dochód również przekazał Orkiestrze.
Następnie Biskupieckie Morsy pożegnały się ze swoim rondem. Ponieważ w zeszłym roku ta grupa wylicytowała możliwość nazwania ronda przy Placu Wolności swoim imieniem, teraz należało zdjąć z niego tabliczkę informacyjną. Demontaż odbył się sprawnie, a Morsy ogłosiły że mają zamiar „wylicytować rondo” jeszcze raz. Miłośnicy lodowatej wody zeszli z ronda szybko, żeby rozgrzać się przed wyjątkową kąpielą.
Chwilę po godzinie 13, po intensywnej rozgrzewce, morsy weszły do przygotowanego przez strażaków basenu ustawionego na Placu Wolności. – W tej chwili jest nam cieplej niż wam! – zapewniał widzów Andrzej Kołodyński, lider grupy.
O godzinie 15 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Biskupcu przeniósł się do Centrum Kultury, Turystyki i Sportu. Tu rozpoczął się maraton koncertów, występów i licytacji. Cały czas działały też wośpowe sklepiki z fantami oraz jedzeniem. Na scenie wystąpili przedstawiciele szkół i przedszkoli z gminy Biskupiec, grup artystycznych działających przy CKTiS. Pokaz przygotował także Klub Arrachion z Olsztyna, a jego najsłynniejszy zawodnik – Mamed Chalidow – podarował na licytacje rękawice ze swoim autografem. Udało się sprzedać je za 2700 zł. Nie był to jednak aukcyjny rekord. Ten należy do Piotra Pachuckiego, który za piłkę z autografem Roberta Lewandowskiego zapłacił 12500 zł dostając za to gorącą owację. Morsy utrzymały nazwę swojego ronda za 4000 zł, za tyle samo sprzedano wycieczkę zagraniczną. Trzy kanapy zlicytowano za ponad 2000 zł każda, dzień w fotelu burmistrza za 1500 zł (zasiądzie w nim Tadeusz Kobus), a weekend w apartamencie w Łebie za 1400 zł. Niespodzianką była aukcja przygotowana przez burmistrza Biskupca Kamila Kozłowskiego. Za ponad 1000 zł osobiście ugotuje on obiad dla rodziny Marka Staniszewskiego. Zlicytowano też wiele innych fantów.
Dochód z licytacji wyniósł prawie 60 000 zł. Wolontariusze przynieśli w puszkach ponad 40 000 zł. Do tego dokonywano także przelewów na konto, wpłacano pieniądze w obcej walucie. Do tego wyniku przyczynili się także mieszkańcy Reszla. Przed ostatecznym zestawieniem kwot biskupiecki sztab miał w niedzielę wieczorem zebrane dokładnie 99 919,60 zł.
To kolejny rekord, który padł w Biskupcu. W zeszłym roku dla WOŚP udało się zebrać ponad 60 000 zł. Rekord ten zostanie jeszcze bardziej wywindowany, bo biskupczanin Piotr Perzanowski, zadeklarował jeszcze przed finałem, że podwoi to, co uda się zebrać w czasie finału.
mat. biskupiec.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez