Zbierali podpisy do ostatniej chwili

Zakończyło się zbieranie podpisów mieszkańców Bartoszyc w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego przeprowadzenia referendum ws. odwołania burmistrza Bartoszyc Piotra Petrykowskiego przed upływem kadencji.

Jak poinformowała nas Marzena Matczuk, starszy specjalista w Krajowym Biurze Wyborczym Delegatura Elbląg, pełnomocnik inicjatora referendum dostarczył 232 karty z podpisami poparcia inicjatywy referendalnej.
— Komisarz ma 30 dni na weryfikacje poprawności danych zawartych na tych kartach. W chwili obecnej trwa ich sprawdzanie — podała przedstawicielka KBW.

Warto odnotować, że w chwili składania wniosku, czyli 5 kwietnia, do Komisarza Wyborczego trafiło 227 kart z podpisami mieszkańców. Tak więc w dozwolonym prawem terminie do 11 kwietnia inicjatorom przeprowadzenia referendum udało się zdobyć kolejne, na pięciu kartach.

Jak poinformowała nas przedstawicielka KBW, w sumie wniosek zawiera ponad 1900 sygnatur, podczas gdy do przeprowadzenia referendum potrzeba 1770 poprawnie zweryfikowanych.

Jak już jednak wiadomo, część z nich jest nieważna. Dlatego zbieranie podpisów trwało do ostatniej chwili.
„Najczęstszym powodem odrzucenia danego głosu poparcia jest podanie nieczytelnych danych, błędy w peselu lub podanie adresu innego niż zameldowanie. Odrzucono 56 głosów ze względu na brak praw wyborczych. Czekamy z niecierpliwością na dalsze losy zliczania głosów poparcia. Na tym etapie zaliczono 960 podpisów” - poinformowali na profilu w mediach społecznościowych inicjatorzy referendum w Bartoszycach.

Jeśli już do niego dojdzie, to będzie ono ważne tylko w przypadku, gdy weźmie w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze burmistrza. Z danych z ostatnich wyborów samorządowych z 2018 roku wynika, że w Bartoszycach było 19.314 wyborców. W drugiej turze wyborów Piotr Petrykowski uzyskał wtedy 5.683 głosów, a jego kontrkandydat – 3.137 głosów. Frekwencja wyniosła 46,38 proc.

O komentarz w tej sprawie kilkakrotnie zwracaliśmy się do burmistrza Bartoszyc i przedstawicieli magistratu. Do tej pory nikt z przedstawicieli władz miasta nie zdecydował się na wyrażenie swoje opinii w sprawie ewentualnego referendum.
RAZ