Koniec Koszykarskiego Sezonu
2023-04-07 12:00:00(ost. akt: 2023-04-07 10:20:45)
KOSZYKÓWKA\\\ W play-offach I ligi KKS Agapit po raz drugi przegrał z Pabianicami, co oznacza, że olsztynianki ostatecznie zakończyły sezon. Do ligowej rywalizacji wrócą dopiero w październiku, prawdopodobnie zagrają wtedy już w nowej Uranii.
* KKS Agapit Olsztyn - Grot F&F Automatyka Pabianice 75:77 (17:20, 26:17, 12:14, 20:26)
KKS: Pałasz 7, Daliga 15, Giżyńska 11, Mońko 30, Sztąberska 12, Przeradzka, Gzinka, Birkos
KKS: Pałasz 7, Daliga 15, Giżyńska 11, Mońko 30, Sztąberska 12, Przeradzka, Gzinka, Birkos
Oba zespoły odczuwały trudy sezonu, a kontuzje przetrzebiły składy. W efekcie trener Sztąberski miał do dyspozycji tylko osiem zawodniczek, natomiast Grot przyjechał z jedynie sześcioma koszykarkami gotowymi do gry. W tej sytuacji KKS Agapit miał podstawy do tego, by liczyć na przedłużenie walki i doprowadzenie do trzeciego meczu, który miał się odbyć bezpośrednio po Wielkanocy. Przypominamy, że w pierwszym pojedynku podopieczne Tomasza Sztąberskiego na wyjeździe przegrały 54:87.
Przed rewanżem olsztynianki były bardzo zmobilizowane, a z trybun hali w Jezioranach dopingowała je m.in. Joanna Chełchowska wraz z dwójką swoich dzieci, która na czas macierzyństwa musiała zawiesić treningi koszykówki.
Pierwsza kwarta była wyrównana i ostatecznie zakończyła się trzypunktowym prowadzeniem zespołu z Pabianic. W drugiej kwarcie KKS Agapit zagrał zdecydowanie lepiej, w efekcie do przerwy zdołał wypracować sześciopunktową przewagę. W trzeciej kwarcie olsztynianki kontrolowały przebieg spotkania, bo rywalki odrobiły tylko dwa punkty. W ostatniej części meczu po trójce Sztąberskiej przewaga KKS wzrosła do siedmiu oczek (58:51). Niespełna sześć minut przed końcem olsztynianki nadal utrzymywały bezpieczną przewagę (65:57), ale od tego momentu rywalki wrzuciły wyższy bieg, zdobywając pięć punktów z rzędu. 65 sekund przed ostatnim gwizdkiem KKS prowadził jeszcze 75:73, jednak rywalki dwa razy trafiły do kosza, pieczętując zwycięstwo i awans do czołowej czwórki grupy A I ligi.
Przed rewanżem olsztynianki były bardzo zmobilizowane, a z trybun hali w Jezioranach dopingowała je m.in. Joanna Chełchowska wraz z dwójką swoich dzieci, która na czas macierzyństwa musiała zawiesić treningi koszykówki.
Pierwsza kwarta była wyrównana i ostatecznie zakończyła się trzypunktowym prowadzeniem zespołu z Pabianic. W drugiej kwarcie KKS Agapit zagrał zdecydowanie lepiej, w efekcie do przerwy zdołał wypracować sześciopunktową przewagę. W trzeciej kwarcie olsztynianki kontrolowały przebieg spotkania, bo rywalki odrobiły tylko dwa punkty. W ostatniej części meczu po trójce Sztąberskiej przewaga KKS wzrosła do siedmiu oczek (58:51). Niespełna sześć minut przed końcem olsztynianki nadal utrzymywały bezpieczną przewagę (65:57), ale od tego momentu rywalki wrzuciły wyższy bieg, zdobywając pięć punktów z rzędu. 65 sekund przed ostatnim gwizdkiem KKS prowadził jeszcze 75:73, jednak rywalki dwa razy trafiły do kosza, pieczętując zwycięstwo i awans do czołowej czwórki grupy A I ligi.
Czego zabrakło do zwycięstwa? - Zimnej krwi - odpowiada trener Tomasz Sztąberski. - Poza tym mieliśmy olbrzymie kłopoty z forsowaniem obrony rywalek. Być może zbyt mała rotacja w składzie przyczyniła się do tego, że w końcówce meczu moim zawodniczkom zabrakło sił.
- Po meczu w Pabianicach byłyśmy niezadowolone, bo zagrałyśmy słabo, ale teraz mimo porażki możemy bez żalu spojrzeć sobie w oczy - dodała Patrycja Daliga, która zdobyła 15 punktów. - Dałyśmy z siebie wszystko, a w końcówce zabrakło nam trochę szczęścia. Ten sezon był dla nas trudny, m.in. dlatego, że Marta Sztąberska łączyła grę u nas z występami z Polonią Warszawa. Do tego w trakcie sezonu odeszła Alicja Wawrzyniak (spodziewa się dziecka - red.).
KKS Agapit zakończył rywalizację na 7. miejscu, chociaż przez pewien moment olsztyński zespół był w czołówce pierwszoligowej tabeli. - Trudno mówić o rozczarowaniu - podsumowuje Sztąberski. - W pierwszej fazie rozgrywek zaskoczyliśmy przeciwników, bo nie byliśmy jeszcze przez nich „rozgryzieni”. Natomiast w styczniu nastąpiła zapaść, bo z zespołami, z którymi wcześniej wygrywaliśmy na wyjeździe, potem przegrywaliśmyw Jezioranach. Siódme miejsce oddaje potencjał naszego zespołu.
W tej chwili nie wiadomo, w jakim składzie KKS Agapit Olsztyn zagra w następnym sezonie, bo niektórymi zawodniczkami już interesują się inne kluby I ligi.
Prawdopodobnie było to ostatnie spotkanie w Jezioranach, bo od następnego sezonu KKS Agapit ma grać w hali Urania.
* Inne wyniki play-offów: AZS Uniwersytet Gdański - MPKK Sokołów SA Sokołów Podl. 44:61 (stan rywalizacji 0-2, awans Sokołowa), Mon-Pol Płock - GTK Gdynia 53:74 (0-2, awans Gdyni), AZS Uniwersytet Warszawski - AZS Szkoła Gortata Politechnika Gdańsk 59:70 (0-2, awans Politechniki).
EM
KKS Agapit zakończył rywalizację na 7. miejscu, chociaż przez pewien moment olsztyński zespół był w czołówce pierwszoligowej tabeli. - Trudno mówić o rozczarowaniu - podsumowuje Sztąberski. - W pierwszej fazie rozgrywek zaskoczyliśmy przeciwników, bo nie byliśmy jeszcze przez nich „rozgryzieni”. Natomiast w styczniu nastąpiła zapaść, bo z zespołami, z którymi wcześniej wygrywaliśmy na wyjeździe, potem przegrywaliśmyw Jezioranach. Siódme miejsce oddaje potencjał naszego zespołu.
W tej chwili nie wiadomo, w jakim składzie KKS Agapit Olsztyn zagra w następnym sezonie, bo niektórymi zawodniczkami już interesują się inne kluby I ligi.
Prawdopodobnie było to ostatnie spotkanie w Jezioranach, bo od następnego sezonu KKS Agapit ma grać w hali Urania.
* Inne wyniki play-offów: AZS Uniwersytet Gdański - MPKK Sokołów SA Sokołów Podl. 44:61 (stan rywalizacji 0-2, awans Sokołowa), Mon-Pol Płock - GTK Gdynia 53:74 (0-2, awans Gdyni), AZS Uniwersytet Warszawski - AZS Szkoła Gortata Politechnika Gdańsk 59:70 (0-2, awans Politechniki).
EM
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez