Pokaz siły bartoszyckiego lidera
2023-03-31 12:00:00(ost. akt: 2023-03-30 20:28:30)
PIŁKA NOŻNA\\\ W 18. kolejce w grupie 1 okręgówki o sile bartoszyckiego lidera na własnej skórze przekonała się Warmia Olsztyn. Niestety, szczęścia nie miała Łyna, która w Sępopolu przegrała z Orlętami, bo sędzia miał akurat słabszy dzień.
* Victoria Bartoszyce - Warmia Olsztyn 5:0 (1:0)
1:0 - Kurywczak (29), 2:0, 3:0 - Pawłowski (48, 54), 4:0 - Kurywczak (58), 5:0 - Gajkowski (78)
VICTORIA: Seretny - Milczarek, Kadziewicz, Kozera (64 Daszkiewicz), Miłoszewski, Pryszczepko (55 Warda), Ładosz (71 Niksa), Pawłowski (71 Figat), Kudlicki (55 Włodarczyk), Kaplewski (59 Przychodzki), Kurywczak (64 Gajkowski)
Lider odniósł pewne zwycięstwo, jednak wynik jest mylący, bo co prawda olsztynianie byli słabsi, ale też powinni zdobyć nawet kilka bramek. To, że Victoria zachowała czyste konto, w dużej mierze było zasługą młodego Michała Seretnego, który wyszedł obronną ręką z kilku - wydawało się - beznadziejnych sytuacji. Na przykład w drugiej połowie najpierw po groźnym strzale zdołał sparować piłkę na poprzeczkę, po czym obronił dwie dobitki!
Trener Paweł Miłoszewski w rundzie wiosennej wiele sobie obiecuje po Radosławie Kurywczaku i pozyskanym z Łyny Łukaszu Pawłowskim, no i obaj w meczu z Warmią zdobyli po dwa gole.
- Warmia to naprawdę niezły zespół - przyznaje Paweł Miłoszewski. - Olsztynianie bardzo chcieli grać, a my to... bezlitośnie wykorzystywaliśmy. Rywale nie mieli też szczęścia, bo zdarzało się, że marnowali bardzo dobrą okazję, po czym w następnej akcji to my zdobywaliśmy gola. W poprzednim sezonie mieliśmy problemy ze skutecznością, więc teraz to sobie z nawiązką odbijamy, bowiem w czterech ostatnich meczach zdobyliśmy aż 21 bramek - dodaje z dumą bartoszycki szkoleniowiec. - Boisko nie było idealne, dlatego w pojedynku z Warmią staraliśmy się jak najbardziej uprościć grę. Inna sprawa, że goście nam pomogli, a konkretnie ich bramkarz, który był współautorem dwóch pierwszych goli. Najpierw minął się z piłką przy strzale, a raczej dośrodkowaniu Kurywczaka, po czym tuż po przerwie popełnił błąd po uderzeniu Pawłowskiego. W tym momencie dla gości mecz się praktycznie zakończył, a my zdobyliśmy jeszcze trzy gole. Bardzo się cieszę z występu Michała Seretnego, naszego kolejnego młodzieżowca, którego wprowadzam do zespołu. Poza tym z każdą kolejną minutą spędzoną na boisku widzę postęp w grze Maksa Ładosza. Bardzo poprawny mecz rozegrał też Kamil Kozera, a do składu wrócił Mateusz Przychodzki. Generalnie wszystko idzie po naszej myśli.
W sobotę bartoszyczanie grają w Wilkowie. - Po raz ostatni Victoria wygrała tam jakieś 10 lat temu, więc czas przerwać tę fatalną serię - stwierdza krótko bartoszycki szkoleniowiec. - Łatwo jednak nie będzie, bo Wilczek zaczął wiosnę od zwycięstw 5:0 z Czarnymi i 4:2 z Żaglem. Poza tym w pierwszej rundzie wygrał też 1:0 w Bartoszycach. Będę miał jednak do dyspozycji wszystkich zawodników, więc powalczymy o trzy punkty - dodaje Miłoszewski, który szczególnie może być dumny z obrony, bo jego zespół w tym sezonie stracił zaledwie 11 bramek. - Obrona jest oparta na Maćku Kadziewiczu, doświadczonym Marku Milczarku, Robercie Daszkiewiczu i mojej skromnej osobie. Do tego dochodzi jeszcze Kamil Kozera, efekt jest taki, że wszyscy na boisku doskonale się rozumiemy. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać co do tego, że w Victorii wiele się zmieniło, dlatego mamy nadzieję, że lokalne firmy trochę nas wspomogą, bo to jest ten moment, w którym razem możemy sporo osiągnąć - kończy Paweł Miłoszewski.
1:0 - Kurywczak (29), 2:0, 3:0 - Pawłowski (48, 54), 4:0 - Kurywczak (58), 5:0 - Gajkowski (78)
VICTORIA: Seretny - Milczarek, Kadziewicz, Kozera (64 Daszkiewicz), Miłoszewski, Pryszczepko (55 Warda), Ładosz (71 Niksa), Pawłowski (71 Figat), Kudlicki (55 Włodarczyk), Kaplewski (59 Przychodzki), Kurywczak (64 Gajkowski)
Lider odniósł pewne zwycięstwo, jednak wynik jest mylący, bo co prawda olsztynianie byli słabsi, ale też powinni zdobyć nawet kilka bramek. To, że Victoria zachowała czyste konto, w dużej mierze było zasługą młodego Michała Seretnego, który wyszedł obronną ręką z kilku - wydawało się - beznadziejnych sytuacji. Na przykład w drugiej połowie najpierw po groźnym strzale zdołał sparować piłkę na poprzeczkę, po czym obronił dwie dobitki!
Trener Paweł Miłoszewski w rundzie wiosennej wiele sobie obiecuje po Radosławie Kurywczaku i pozyskanym z Łyny Łukaszu Pawłowskim, no i obaj w meczu z Warmią zdobyli po dwa gole.
- Warmia to naprawdę niezły zespół - przyznaje Paweł Miłoszewski. - Olsztynianie bardzo chcieli grać, a my to... bezlitośnie wykorzystywaliśmy. Rywale nie mieli też szczęścia, bo zdarzało się, że marnowali bardzo dobrą okazję, po czym w następnej akcji to my zdobywaliśmy gola. W poprzednim sezonie mieliśmy problemy ze skutecznością, więc teraz to sobie z nawiązką odbijamy, bowiem w czterech ostatnich meczach zdobyliśmy aż 21 bramek - dodaje z dumą bartoszycki szkoleniowiec. - Boisko nie było idealne, dlatego w pojedynku z Warmią staraliśmy się jak najbardziej uprościć grę. Inna sprawa, że goście nam pomogli, a konkretnie ich bramkarz, który był współautorem dwóch pierwszych goli. Najpierw minął się z piłką przy strzale, a raczej dośrodkowaniu Kurywczaka, po czym tuż po przerwie popełnił błąd po uderzeniu Pawłowskiego. W tym momencie dla gości mecz się praktycznie zakończył, a my zdobyliśmy jeszcze trzy gole. Bardzo się cieszę z występu Michała Seretnego, naszego kolejnego młodzieżowca, którego wprowadzam do zespołu. Poza tym z każdą kolejną minutą spędzoną na boisku widzę postęp w grze Maksa Ładosza. Bardzo poprawny mecz rozegrał też Kamil Kozera, a do składu wrócił Mateusz Przychodzki. Generalnie wszystko idzie po naszej myśli.
W sobotę bartoszyczanie grają w Wilkowie. - Po raz ostatni Victoria wygrała tam jakieś 10 lat temu, więc czas przerwać tę fatalną serię - stwierdza krótko bartoszycki szkoleniowiec. - Łatwo jednak nie będzie, bo Wilczek zaczął wiosnę od zwycięstw 5:0 z Czarnymi i 4:2 z Żaglem. Poza tym w pierwszej rundzie wygrał też 1:0 w Bartoszycach. Będę miał jednak do dyspozycji wszystkich zawodników, więc powalczymy o trzy punkty - dodaje Miłoszewski, który szczególnie może być dumny z obrony, bo jego zespół w tym sezonie stracił zaledwie 11 bramek. - Obrona jest oparta na Maćku Kadziewiczu, doświadczonym Marku Milczarku, Robercie Daszkiewiczu i mojej skromnej osobie. Do tego dochodzi jeszcze Kamil Kozera, efekt jest taki, że wszyscy na boisku doskonale się rozumiemy. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać co do tego, że w Victorii wiele się zmieniło, dlatego mamy nadzieję, że lokalne firmy trochę nas wspomogą, bo to jest ten moment, w którym razem możemy sporo osiągnąć - kończy Paweł Miłoszewski.
* Łyna Sępopol - Orlęta Reszel 1:2 (1:1)
0:1 - Romańczuk (16), 1:1 - Młyński (43), 1:2 - Romańczuk (80)
ŁYNA: Mieczkowski - Antczak, Paweł Dobrzyński (55 Naruszewicz), Kamajda (65 Warcholak), Ladziński (46 Jakub Młyński), Lemański, Bartłomiej Młyński (55 Czapla), Piasecki, Polkowski (80 Wychudzki), Rzeźnik, Snopkowski (88 Piotr Dobrzyński)
- Momenty były - krótko skomentował mecz trener Rafał Naruszewicz. - Cieszę się, że znowu bramkę wypracowali nasi 17-latkowie Paweł Antczak i Bartek Młyński, a Nicolas Mieczkowski, kolejny 17-latek, obronił rzut karny. W sumie w pierwszym składzie wyszło aż pięciu młodzieżowców. Szkoda tej porażki, bo przy stanie 1:1 mogliśmy objąć prowadzenie. Niestety, nie udało się, po czym w ostatnich 20 minutach Orlęta skutecznie przycisnęły. Zmiany nam nie pomogły, bo na boisko wkradł się chaos. Na dodatek sędzia nie odgwizdał rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali. Orlęta też miały okazje, ale na pewno remis byłby sprawiedliwszym wynikiem, tym bardziej że jedną z bramek zdobyły po ewidentnym faulu na mnie, którego arbiter też nie zauważył. Po meczu się tłumaczył, obserwator jednak nie miał wątpliwości, że sędzia popełnił błąd. Tylko że punktów to już nam nie zwróci - kończy trener Naruszewicz, obiecując, że w sobotę w Sępopolu Łyna powalczy ze Śniardwami.
>>> 5 kwietnia o godzinie 17 na stadionie w Sępopolu rozpocznie się walne zebranie członków Łyny.
* Inne wyniki 18. kolejki: Vęgoria Węgorzewo - Rona 03 Ełk 1:0 (1:0), MKS Korsze - LKS Różnowo 6:1 (2:1), Mazur Ełk - Błękitni Pasym 2:0 (0:0), Żagiel Piecki - Wilczek Wilkowo 2:4 (0:1), Czarni Olecko - MKS Jeziorany 3:1 (2:0), Mazur Pisz - Śniardwy Orzysz 5:0.
* 19. kolejka, sobota: Wilczek - Victoria (15), Łyna - Śniardwy (15), Korsze - Błękitni, Mazur P. - Rona, Orlęta - Czarni, Jeziorany - Żagiel, Warmia - Mazur E., Różnowo - Vęgoria.
ARTUR DRYHYNYCZ
0:1 - Romańczuk (16), 1:1 - Młyński (43), 1:2 - Romańczuk (80)
ŁYNA: Mieczkowski - Antczak, Paweł Dobrzyński (55 Naruszewicz), Kamajda (65 Warcholak), Ladziński (46 Jakub Młyński), Lemański, Bartłomiej Młyński (55 Czapla), Piasecki, Polkowski (80 Wychudzki), Rzeźnik, Snopkowski (88 Piotr Dobrzyński)
- Momenty były - krótko skomentował mecz trener Rafał Naruszewicz. - Cieszę się, że znowu bramkę wypracowali nasi 17-latkowie Paweł Antczak i Bartek Młyński, a Nicolas Mieczkowski, kolejny 17-latek, obronił rzut karny. W sumie w pierwszym składzie wyszło aż pięciu młodzieżowców. Szkoda tej porażki, bo przy stanie 1:1 mogliśmy objąć prowadzenie. Niestety, nie udało się, po czym w ostatnich 20 minutach Orlęta skutecznie przycisnęły. Zmiany nam nie pomogły, bo na boisko wkradł się chaos. Na dodatek sędzia nie odgwizdał rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali. Orlęta też miały okazje, ale na pewno remis byłby sprawiedliwszym wynikiem, tym bardziej że jedną z bramek zdobyły po ewidentnym faulu na mnie, którego arbiter też nie zauważył. Po meczu się tłumaczył, obserwator jednak nie miał wątpliwości, że sędzia popełnił błąd. Tylko że punktów to już nam nie zwróci - kończy trener Naruszewicz, obiecując, że w sobotę w Sępopolu Łyna powalczy ze Śniardwami.
>>> 5 kwietnia o godzinie 17 na stadionie w Sępopolu rozpocznie się walne zebranie członków Łyny.
* Inne wyniki 18. kolejki: Vęgoria Węgorzewo - Rona 03 Ełk 1:0 (1:0), MKS Korsze - LKS Różnowo 6:1 (2:1), Mazur Ełk - Błękitni Pasym 2:0 (0:0), Żagiel Piecki - Wilczek Wilkowo 2:4 (0:1), Czarni Olecko - MKS Jeziorany 3:1 (2:0), Mazur Pisz - Śniardwy Orzysz 5:0.
* 19. kolejka, sobota: Wilczek - Victoria (15), Łyna - Śniardwy (15), Korsze - Błękitni, Mazur P. - Rona, Orlęta - Czarni, Jeziorany - Żagiel, Warmia - Mazur E., Różnowo - Vęgoria.
ARTUR DRYHYNYCZ
GRUPA 1
1. Victoria 43 54:11
2. Vęgoria* 38 40:21
3. Mazur E.* 38 57:17
4. Korsze* 35 55:26
5. Błękitni* 35 38:20
6. Wilczek* 34 40:34
7. Orlęta* 28 28:32
8. Jeziorany* 24 33:30
9. Śniardwy* 20 29:45
10. Łyna* 19 27:40
11. Czarni 19 27:40
12. Warmia 19 41:42
13. Różnowo 15 18:43
14. Rona* 13 21:39
15. Mazur P.* 10 23:50
16. Żagiel* 5 18:59
* mecz mniej
1. Victoria 43 54:11
2. Vęgoria* 38 40:21
3. Mazur E.* 38 57:17
4. Korsze* 35 55:26
5. Błękitni* 35 38:20
6. Wilczek* 34 40:34
7. Orlęta* 28 28:32
8. Jeziorany* 24 33:30
9. Śniardwy* 20 29:45
10. Łyna* 19 27:40
11. Czarni 19 27:40
12. Warmia 19 41:42
13. Różnowo 15 18:43
14. Rona* 13 21:39
15. Mazur P.* 10 23:50
16. Żagiel* 5 18:59
* mecz mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez