Wyprawa nad morze zakończona złamaniem

2023-03-09 17:00:00(ost. akt: 2023-03-09 17:37:38)
PIŁKA RĘCZNA\\\ W 14. kolejce II ligi w Gdańsku niespodziankę sprawiła ekipa BSMS, chociaż trener Andrzej Cichocki miał wiele uwag do sędziów, którzy byli na bakier z bezstronnością i dopuścili do ostrej gry, co skończyło się złamaną ręką.
* AZS Fahrenherit Gdańsk - BSMS Bartoszyce 26:29 (15:12)
Najwięcej bramek dla BSMS: Filip Tokarz 13, Szymon Możejko 5, Dominik Jankowski 3, Bartłomiej Działa 3

W pierwszej kolejce bartoszyczanie trochę na własne życzenie przegrali z gdańskim AZS, więc pałali żądzą rewanżu. No i po 13 minutach prowadzili 7:3 (cztery bramki Filipa Tokarza i trzy Bartłomieja Działy), ale potem na boisku zaczęły się dziać dziwne rzeczy, w czym duża była „zasługa” sędziów. Ich decyzje wzburzyły trenera Andrzeja Cichockiego, który pozwolił sobie zaprotestować. - Po raz drugi dostałem w II lidze żółtą kartkę, no i tak się jakoś dziwnie złożyło, że od tego samego sędziego - wyjaśnia bartoszycki szkoleniowiec. - Na dodatek okazało się, że był on kolegą naszych rywali! Na uczelni gra z nimi i trenuje, więc ktoś uznał, że będzie odpowiednią osobą do poprowadzenia naszego meczu. No i gwizdał nam jakieś wyimaginowane przewinienia.
W protokole meczowym sędzia napisał o Cichockim, że „po zakończenia spotkania ten sam trener kwestionował decyzje sędziowskie mimo tego, że został poproszony o zaprzestanie. Mimo tego, gdy sędziowie schodzili do szatni, to szedł za nimi i wciąż komentował decyzje”. - Rzeczywiście tuż po meczu coś im tam powiedziałem, ale nigdzie za nimi nie szedłem - wyjaśnia trener Cichocki. - Nie wiem, o co im chodzi. Jakaś masakra. Tak sędziowali, że jeden z moich chłopaków rękę złamał, bo pozwolili gospodarzom na brutalną grę. Jakub Łuczkowski szedł sam na sam z bramkarzem, po czym brutalnie został zaatakowany „z biodra”, w efekcie zrobił fikołka w powietrzu, po czym tak niefortunnie spadł na boisko, że złamał rękę. Nawet w tak ewidentnej sytuacji sędziowie zastanawiali się, jak ukarać sprawcę. Początkowo chcieli mu dać jedynie dwie minuty, dopiero po chwili uznali, że taki faul zasługuje jednak na czerwoną kartkę.
W 19. minucie gdańszczanie doprowadzili do remisu 8:8, po czym tuż przed przerwą odskoczyli na trzy trafienia - ostatnie sześć minut bartoszyczanie przegrali 1:4.
W drugiej połowie AZS długo dyktował warunki (19:14, 22:17), a w 53. min prowadził jeszcze 26:22. Jednak ostatnie siedem minut może przejść do historii bartoszyckiego drugoligowego szczypiorniaka, bowiem goście zdobyli siedem bramek, nie tracąc żadnej! Tuż przed końcem gospodarze nie wykorzystali nawet rzutu karnego.
Odwrotny przebieg, chociaż efekt końcowy był taki sam, miał mecz w Morągu, gdzie prowadząca w tabeli Jedynka podjęła Pogoń. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili sześcioma bramkami, na dodatek sami stracili tych bramek tylko dziewięć. Wydawało się, że nic złego zdarzyć się nie może, tymczasem w drugiej połowie goście ze Szczecina odrobili straty. Ba, mogli nawet wygrać, ale trzy punkty ostatecznie zostały w Morągu, bo w końcówce decydującą bramkę z rzutu karnego zdobył Bartosz Idzikowski.
* Inne wyniki 14. kolejki: Jedynka Kodo Morąg - Pogoń Handball Szczecin 28:27 (15:9), Handball Czersk - Szczypiorniak II Olsztyn 42:15 (19:10), Czarni Olecko - Sambor Latocha Agropom Tczew 21:48 (10:21), MTS Kwidzyn - AZS UKW Bydgoszcz 22:30 (14:13), Wybrzeże Gdańsk - SMS ZPRP II Kwidzyn 35:30 (21:15).
* W niedzielę BSMS rozegra awansem z 17. kolejki mecz z Czerskiem. Początek o godz. 15.

ARTUR DRYHYNYCZ

bsms

PO 14 KOLEJKACH
1. Jedynka 38 469:361
2. AZS UKW 37 507:378
3. Sambor 36 488:369
4. Pogoń 27 451:408
5. SMS ZPRP II 24 464:417
6. MTS Kwidzyn 23 405:366
7. Wybrzeże 21 468:434
8. BSMS 16 370:392
9. Czersk 15 409:387
10. AZS Gdańsk 9 351:430
11. Szczypiorniak II 3 336:525
12. Czarni 3 350:586

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5