Korsze nie okazały się gorsze

* MKS Korsze - Victoria Bartoszyce 4:1 (1:0)
1:0 - Harasim (45+1 karny), 1:1 - Gajkowski (47), 2:1 - Kozłowski (54), 3:1, 4:1 - Czepanko (61, 79)

Tydzień temu Victoria przegrała, przez co straciła na rzecz Mazura Ełk fotel lidera. Jednak już w sobotę bartoszyczanie mogli ponownie awansować na pierwsze miejsce, bo Mazur przegrał w Orzyszu, ale tak się nie stało, bowiem Victoria nie miała wiele do powiedzenia w Korszach. W tej sytuacji nowym liderem została Vęgoria, która rozbiła rywali z Piecek.
- Przed meczem powiedziałem chłopakom, że jeśli do naszych umiejętności dołożymy jeszcze charakter i zaangażowanie, wtedy wynik może być tylko jeden - wyjaśnił Piotr Kozłowski, grający trener MKS. - I tak też się stało. Kibice zobaczyli taki zespół, jaki kiedyś z powodzeniem występował w III lidze, bo była ambitna gra od pierwszej do ostatniej minuty. Dzięki temu zwycięstwu dołączyliśmy do ligowej czołówki i możemy się włączyć do walki o awans, chociaż nie wiem, czy to akurat jest naszym celem w tym sezonie. Jednego jestem jednak pewien - jeśli nasze podejście do meczu będzie odpowiednie, to w naszej grupie nie ma rywala, z którym nie jesteśmy sobie w stanie poradzić - zakończył Piotr Kozłowski, który w meczu z Victorią był autorem jednej z bramek.
- Wpadliśmy w mały dołek po porażce z Mazurem - ocenił z kolei Paweł Miłoszewski, trener Victorii. - Dlatego w Korszach za wszelką cenę chcieliśmy wygrać. Z tego powodu, być może niepotrzebnie, po zdobyciu wyrównującego gola natychmiast rzuciliśmy się do ataku. Wykorzystał to doświadczony zespół z Korsz, który doskonale wiedział, jak ma grać z takim rywalem jak my. Uważam, że o wyniku nie zadecydowała żadna piłkarska filozofia lub niewiarygodna taktyka, tylko doświadczenie. Muszę przyznać, że gospodarze wspięli się chyba na swoje wyżyny, bo zagrali bardzo dobrze oraz skutecznie, a mieli jeszcze dwie znakomite sytuacje, całe szczęście wybronionie przez naszego bramkarza (18-letni Michał Seretny - red.).
Ostatnie dwie kolejki wprowadziły sporo zmian w ligowej tabeli, bowiem po porażkach Mazura i Victorii nowym liderem została Vęgoria, a Błękitni i Korsze dołączyły do ścisłej czołówki. - Nasza liga jest po prostu bardzo nieprzewidywalna - dodał szkoleniowiec Victorii. - Jest pięć zespołów, które cały czas będą się ze sobą biły, więc układ tabeli też będzie się zmieniał. Jeśli w sobotę pokonamy Vęgorię, na co liczymy, a Mazur straci punkty z Korszami, wtedy to my znowu zostaniemy liderem.

* Rona 03 Ełk - Łyna Sępopol 0:1 (0:0)
0:1 - Orłowski (79)

Praca trenera Łukasza Pawłowskiego, który stara się zmienić oblicze Łyny, zaczyna przynosić efekty, bowiem po słabym początku (6 punktów w 9 meczach) piłkarze z Sępopola w trzech kolejnych meczach zdobyli aż 7 punktów! A teraz jest spora szansa na przedłużenie dobrej passy, ponieważ w sobotę do Sępopola przyjeżdża LKS Różnowo.
* Inne wyniki 12. kolejki: Śniardwy Orzysz - Mazur Ełk 3:1 (0:0), Vęgoria Węgorzewo - Żagiel Piecki 6:0 (4:0), LKS Różnowo - Orlęta Reszel 0:0. Błękitni Jurand Pasym - MKS Jeziorany 2:1 (0:1), Warmia Olsztyn - Wilczek Wilkowo 4:1 (2:1), Czarni Olecko - Mazur Pisz 5:0 (1:0)
* 13. kolejka, sobota: Victoria - Vęgoria (14:30), Łyna - Różnowo (14:30), Wilczek - Śniardwy (14), Jeziorany - Warmia (14:30), Orlęta - Błękitni (14:30), Czarni - Rona (14:30), Mazur E. - Korsze (14:30), Mazur P. - Żagiel (14:30).

GRUPA 1
1. Vęgoria 29 31:11
2. Mazur E. 28 41:10
3. Victoria 27 31:9
4. Błękitni 26 27:14
5. Korsze 25 41:21
6. Wilczek 22 25:27
7. Orlęta 19 21:23
8. Jeziorany 17 18:20
9. Śniardwy 17 24:28
10. Warmia 15 34:28
11. Łyna 13 17:25
12. Rona 12 20:25
13. Czarni 10 20:30
14. Różnowo 9 13:24
15. Mazur P. 3 9:40
16. Żagiel 1 13:50