Oliwia, Wiktoria i Blanka z MDP w Bisztynku pomogły mężczyźnie, który miał atak padaczki

2022-10-20 15:00:00(ost. akt: 2022-10-22 18:37:34)
Od lewej: Oliwia Kaczmarczyk, Wiktoria Wróbel, Blanka Maruszewska

Od lewej: Oliwia Kaczmarczyk, Wiktoria Wróbel, Blanka Maruszewska

Autor zdjęcia: Tomasz Komajda

BISZTYNEK \\\ Oliwia, Wiktoria i Blanka, druhny Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej zauważyły mężczyznę, który upadł i dostał drgawek. Przytrzymały mu głowę podkładając pod nią spodnie, by się nie zranił. Następnie wezwały pogotowie, które przyjechało po 40 minutach.
Do zdarzenia doszło przed Centrum Informacji w Bisztynku. Kiedy Oliwia i Wiktoria wyszły na spacer zauważyły mężczyznę, który nagle upadł i dostał drgawek. Od razu podbiegły do niego, a potem powiadomiły telefonicznie Blankę, która błyskawicznie zjawiła się na miejscu. Ponieważ jednej z dziewcząt rozładował się telefon, a druga rozmawiała z Wiktorią, poprosiły przechodzącą panią z Domu Pomocy Społecznej w Bisztynku o wezwanie karetki. W Bisztynku i Bartoszycach nie było wolnego zespołu ratownictwa medycznego, dlatego do wezwania przyjechała po 40 minutach karetka z… Kętrzyna.

W tym czasie dziewczęta obserwowały mężczyznę, w czym przydała się wiedza i umiejętności praktyczne zdobyte w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej (MDP) przy OSP w Bisztynku. Jeszcze kilka lat temu w powiecie bartoszyckim działały trzy – cztery drużyny, teraz jest ich kilkanaście. Ich „wysyp” to efekt działań podjętych przez komendanta powiatowego PSP st. bryg. Andrzeja Harhaja, który namawiał do ich powstania razem z komendantem powiatowym OSP Zbigniewem Pampuchem.
Młodzież ona Drużyna Pożarnicza w Bisztynku
Fot. Tomasz Komajda
Młodzież ona Drużyna Pożarnicza w Bisztynku

Choć dziewczynki chodzą do różnych klas – Wiktoria VII, Blanka VI, a Oliwia V – przyjaźnią się od dawna, a ich znajomość przeniosła się również do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Wszystko zapoczątkowała Oliwia mówiąc przyjaciółkom, że w Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej jest mało osób. Jej tata działa w OSP, a córka chciała iść w ślady ojca. O pracy związanej z pomocą myśli również Wiktoria. Chce być w przyszłości ratownikiem lub strażakiem, a to wymaga wiedzy i umiejętności.

Z postawy Wiktorii, Oliwi i Blanki dumna jest Judyta Gos-Mączarska, dyrektorka szkoły podstawowej w Bisztynku, w której uczą się dziewczynki która podkreśla, że MDP rozwijają wrażliwość, zaangażowanie społeczne i umiejętności.

Jak mówią strażacy, straż trzeba wyprowadzić na zewnątrz, ponieważ jeśli jej nie widać, w przyszłości ograniczę to działania OSP. Takie sytuacje, których bohaterkami zostały Wiktoria, Blanka i Oliwia sprawiają, że o działalności strażaków jest głośno. A dziewczęta z pewnością zasługują na uznanie i szacunek.
Od lewej: Oliwia Kaczmarczyk, Wiktoria Wróbel, Blanka Maruszewska
Fot. Tomasz Komajda
Od lewej: Oliwia Kaczmarczyk, Wiktoria Wróbel, Blanka Maruszewska

— W tym wszystkim piękne jest to, że dziewczyny nie przeraziły się stanem mężczyzny. Nie zawsze ratujemy młodego i przystojnego mężczyznę, czasem osoba, której pomagamy jest zabrudzona różnymi wydzielinami. Niejeden dorosły w takiej sytuacji przeszedłby obojętnie, a dziewczęta udzieliły pomocy i była to doskonale zorganizowana akcja. Nie mogłem sobie wyobrazić lepszych efektów prowadzonych przeze mnie szkoleń — podsumowuje zdarzenie Tomasz Komajda.

Dumy z postawy dziewcząt nie kryją też opiekun MDP Tomasz Komajda, komendant powiatowy OSP Zbigniew Pampuch oraz Marek Dominiak, burmistrz Bisztynka. Szczególnie, że nie była to pierwsza tego typu akcja przyjaciółek. O tym, przeczytacie w wydaniu papierowym „Gońca Bartoszyckiego” w czwartek, 27 października. Znajdziecie tam również rozmowy z nastoletnimi bohaterkami. oraz to, co o dziewczętach mówią inni.
dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5