Victoria: 677 minut bez utraty bramki
2022-10-20 16:00:00(ost. akt: 2022-10-20 17:32:16)
PIŁKA NOŻNA\\\ Każda passa ma swój kres. Tak też się stało z Victorią, która po serii zwycięstw w końcu przegrała i straciła fotel lidera na rzecz Mazura Ełk. Światełko zaświeciło natomiast w Sępopolu, bowiem Łyna w końcu zdobyła trzy punkty.
* Victoria Bartoszyce - Mazur Ełk 1:2 (1:0)
1:0 - Włodarczyk (35 k), 1:1 - Gondek (61), 1:2 - Piwko (85)
1:0 - Włodarczyk (35 k), 1:1 - Gondek (61), 1:2 - Piwko (85)
Victoria, która po 10 kolejkach była liderem grupy 1 okręgówki, nie straciła bramki przez 616 minut, po czym w meczu z Mazurem Ełk zachowała czyste konto przez ponad godzinę. Niestety, licznik zatrzymał się na 677 minutach, bo rywale najpierw wyrównali, po czym pięć minut przed końcem zadali decydujący cios.
- Każda passa musi się kiedyś skończyć - przyznał Paweł Miłoszewski, grający trener Victorii. - Szkoda, bo nie czuliśmy się słabsi i mogliśmy ten mecz wygrać. Rywal był mocny i nieźle zagrał, ale mimo wszystko to my mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa. M.in. przy stanie 1:1 mieliśmy dwie znakomite okazje. Najpierw Ernest Tucholski pechowo trafił piłką w nogę interweniującego rozpaczliwie obrońcy, po czym kilka minut później w kolejnej akcji Radek Kurywczak wszystko zrobił idealnie, ale bramkarz miał furę szczęścia i jakimś cudem zdołał odbić piłkę. Rywale mieli natomiast zdecydowanie więcej szczęścia, bo w obu przypadkach mogliśmy uniknąć utraty gola. Wystarczyło na przykład wybić piłkę na aut, zamiast na środek pola...
W efekcie z Mazurem przegraliśmy piłkarsko, ale za to jako klub wygraliśmy ten mecz od strony organizacyjnej i promocyjnej. Tylu kibiców na trybunach jeszcze u nas nie widziałem, a poza tym klub przygotował efektowną oprawę, m.in. oba zespoły wyszły na boisko w towarzystwie małych piłkarzy, a nasi zawodnicy rzucili na trybuny 11 szalików w barwach Victorii. To było coś pięknego. Nie ukrywam, że po tym meczu jestem bardzo dumny z mojego klubu - dodał trener Miłoszewski, który już myśli o sobotnim wyjeździe do Korsz.
- Będzie to spotkanie kolegów, a nawet przyjaciół, bo trenerem gospodarzy jest Piotrek Kozłowski - wyjaśnił bartoszycki szkoleniowiec. - Będzie to też dla mnie powrót sentymentalny, bo w Korszach się wychowałem, tam też stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki. Jednak na boisku sentymentów już nie będzie, bo jedziemy tam po zwycięstwo, chociaż wiem doskonale, że Korsze u siebie są bardzo groźne.
* Łyna Sępopol - Mazur Pisz 3:1 (2:1)
0:1 - Poświata (18), 1:1 - Pawłowski (20), 2:1 - Gigielewicz (21), 3:1 - Antczak (51)
- Każda passa musi się kiedyś skończyć - przyznał Paweł Miłoszewski, grający trener Victorii. - Szkoda, bo nie czuliśmy się słabsi i mogliśmy ten mecz wygrać. Rywal był mocny i nieźle zagrał, ale mimo wszystko to my mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa. M.in. przy stanie 1:1 mieliśmy dwie znakomite okazje. Najpierw Ernest Tucholski pechowo trafił piłką w nogę interweniującego rozpaczliwie obrońcy, po czym kilka minut później w kolejnej akcji Radek Kurywczak wszystko zrobił idealnie, ale bramkarz miał furę szczęścia i jakimś cudem zdołał odbić piłkę. Rywale mieli natomiast zdecydowanie więcej szczęścia, bo w obu przypadkach mogliśmy uniknąć utraty gola. Wystarczyło na przykład wybić piłkę na aut, zamiast na środek pola...
W efekcie z Mazurem przegraliśmy piłkarsko, ale za to jako klub wygraliśmy ten mecz od strony organizacyjnej i promocyjnej. Tylu kibiców na trybunach jeszcze u nas nie widziałem, a poza tym klub przygotował efektowną oprawę, m.in. oba zespoły wyszły na boisko w towarzystwie małych piłkarzy, a nasi zawodnicy rzucili na trybuny 11 szalików w barwach Victorii. To było coś pięknego. Nie ukrywam, że po tym meczu jestem bardzo dumny z mojego klubu - dodał trener Miłoszewski, który już myśli o sobotnim wyjeździe do Korsz.
- Będzie to spotkanie kolegów, a nawet przyjaciół, bo trenerem gospodarzy jest Piotrek Kozłowski - wyjaśnił bartoszycki szkoleniowiec. - Będzie to też dla mnie powrót sentymentalny, bo w Korszach się wychowałem, tam też stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki. Jednak na boisku sentymentów już nie będzie, bo jedziemy tam po zwycięstwo, chociaż wiem doskonale, że Korsze u siebie są bardzo groźne.
* Łyna Sępopol - Mazur Pisz 3:1 (2:1)
0:1 - Poświata (18), 1:1 - Pawłowski (20), 2:1 - Gigielewicz (21), 3:1 - Antczak (51)
W tym sezonie Łyna raczej swoich kibiców nie rozpieszcza - podopieczni Łukasza Pawłowskiego w drugiej kolejce (13 sierpnia) wygrali 1:0 z Jezioranami, ale na drugie zwycięstwo musieli czekać aż do 15 października i przyjazd słabego zespołu z Pisza.
- Bardzo dobry wynik - skomentował ostatni mecz prezes Łyny Paweł Dobrzyński. - W końcu musieliśmy wygrać, tym bardziej że Mazur spisuje się bardzo słabo. Inna sprawa, że już tydzień wcześniej byliśmy blisko wygranej z Węgorzewem (na wyjeździe Łyna zremisowała 3:3 - red.). Teraz w sobotę w Ełku warto byłoby potrzymać dobrą passę i zdobyć kolejne punkty, najlepiej trzy. Jeżeli tylko zagramy tak jak w Węgorzewie, to na pewno coś do domu przywieziemy - zakończył prezes Dobrzyński.
* Inne wyniki 11. kolejki: Warmia Olsztyn - Śniardwy Orzysz 6:0 (3:0), Wilczek Wilkowo - Błękitni Jurand Pasym 2:1 (0:1), MKS Jeziorany - LKS Różnowo 2:0 (1:0), Czarni Olecko - Vęgoria Węgorzewo 0:1 (0:0), Żagiel Piecki - MKS Korsze 1:2 (0:1), Orlęta Reszel - Rona 03 Ełk 2:2 (1:1)
* 12. kolejka, sobota: Korsze - Victoria (15), Rona - Łyna (15), Śniardwy - Mazur E. (15), Vęgoria - Żagiel (15), Różnowo - Orlęta (16), Błękitni - Jeziorany (14), Warmia - Wilczek (13), Czarni - Mazur P. (15).
- Bardzo dobry wynik - skomentował ostatni mecz prezes Łyny Paweł Dobrzyński. - W końcu musieliśmy wygrać, tym bardziej że Mazur spisuje się bardzo słabo. Inna sprawa, że już tydzień wcześniej byliśmy blisko wygranej z Węgorzewem (na wyjeździe Łyna zremisowała 3:3 - red.). Teraz w sobotę w Ełku warto byłoby potrzymać dobrą passę i zdobyć kolejne punkty, najlepiej trzy. Jeżeli tylko zagramy tak jak w Węgorzewie, to na pewno coś do domu przywieziemy - zakończył prezes Dobrzyński.
* Inne wyniki 11. kolejki: Warmia Olsztyn - Śniardwy Orzysz 6:0 (3:0), Wilczek Wilkowo - Błękitni Jurand Pasym 2:1 (0:1), MKS Jeziorany - LKS Różnowo 2:0 (1:0), Czarni Olecko - Vęgoria Węgorzewo 0:1 (0:0), Żagiel Piecki - MKS Korsze 1:2 (0:1), Orlęta Reszel - Rona 03 Ełk 2:2 (1:1)
* 12. kolejka, sobota: Korsze - Victoria (15), Rona - Łyna (15), Śniardwy - Mazur E. (15), Vęgoria - Żagiel (15), Różnowo - Orlęta (16), Błękitni - Jeziorany (14), Warmia - Wilczek (13), Czarni - Mazur P. (15).
GRUPA 1
1. Mazur E. 28 40:7
2. Victoria 27 30:5
3. Vęgoria 26 25:11
4. Błękitni 23 25:13
5. Wilczek 22 24:23
6. Korsze 22 37:20
7. Orlęta 18 21:23
8. Jeziorany 17 17:18
9. Śniardwy 14 21:27
10. Warmia 12 30:27
11. Rona 12 20:24
12. Łyna 10 16:25
13. Różnowo 8 13:24
14. Czarni 7 15:30
15. Mazur P. 3 9:35
16. Żagiel 1 13:44
1. Mazur E. 28 40:7
2. Victoria 27 30:5
3. Vęgoria 26 25:11
4. Błękitni 23 25:13
5. Wilczek 22 24:23
6. Korsze 22 37:20
7. Orlęta 18 21:23
8. Jeziorany 17 17:18
9. Śniardwy 14 21:27
10. Warmia 12 30:27
11. Rona 12 20:24
12. Łyna 10 16:25
13. Różnowo 8 13:24
14. Czarni 7 15:30
15. Mazur P. 3 9:35
16. Żagiel 1 13:44
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez