Victoria bez litości dla spadkowicza
2022-08-19 10:00:00(ost. akt: 2022-08-18 19:50:01)
PIŁKA NOŻNA\\\ W 2. kolejce grupy 1 okręgówki efektowne zwycięstwa odniosła Victoria, natomiast Łyna miała sporo szczęścia, bo decydującego gola zdobyła w czwartej doliczonej minucie! W sobotę Victoria gra w Olsztynie, a Łyna w Reszlu.
* Victoria Bartoszyce - Błękitni Jurand Pasym 5:0 (2:0)
1:0 - Mateusz Przychodzki (10), 2:0 - Paweł Gajkowski (44), 3:0 - Paweł Miłoszewski (49), 4:0 - Paweł Gajkowski (62), 5:0 - Kacper Niksa (89)
VICTORIA: Mateusz Rodak - Robert Daszkiewicz (68 Maksymilian Ładosz), Kamil Kozera, Rafał Solecki (80 Przemysław Kaliszuk), Jakub Figat, Mateusz Przychodzki, Paweł Miłoszewski (87 Marcin Kochański), Dawid Kaplewski, Paweł Gajkowski (63 Radosław Kurywczak, 80 Kacper Niksa), Łukasz Boras (57 Krzysztof Kudlicki), Ernest Tucholski (74 Kamil Rubażewicz)
1:0 - Mateusz Przychodzki (10), 2:0 - Paweł Gajkowski (44), 3:0 - Paweł Miłoszewski (49), 4:0 - Paweł Gajkowski (62), 5:0 - Kacper Niksa (89)
VICTORIA: Mateusz Rodak - Robert Daszkiewicz (68 Maksymilian Ładosz), Kamil Kozera, Rafał Solecki (80 Przemysław Kaliszuk), Jakub Figat, Mateusz Przychodzki, Paweł Miłoszewski (87 Marcin Kochański), Dawid Kaplewski, Paweł Gajkowski (63 Radosław Kurywczak, 80 Kacper Niksa), Łukasz Boras (57 Krzysztof Kudlicki), Ernest Tucholski (74 Kamil Rubażewicz)
Przed sezonem Błękitni zapowiadali szybki powrót do forBET IV ligi. Przypominamy, że niedawno klub z Pasymia podpisał porozumienie z SKS Szczytno i browarem Jurand, dzięki czemu w powiecie szczecińskim ma powstać silny klub, być może nawet na miarę III ligi. Pierwszym krokiem w tym kierunku ma być awans Błękitnych do IV ligi, ale wynik meczu w Bartoszycach pokazał, że nie będzie to łatwe, a być może w najbliższym czasie nawet niemożliwe.
- Zagraliśmy w znacznie zmienionym składzie - przyznaje Paweł Miłoszewski, trener Victorii. - Zabrakło napastnika Adriana Włodarczyka, kapitana Radka Pryszczepki i Maćka Kadziewicza, który jest wiodącą postacią w naszej defensywie. W tej sytuacji szansę dostali zmiennicy, którzy zagrali bardzo dobry mecz. W samych superlatywach mogę mówić o Mateuszu Przychodzkim, młodzieżowcu, który złapał wiatr w żagle. Jego ciężka praca pozwoliła nam na spokojne granie. Generalnie cała drużyna spisała się bardzo dobrze, być może niektórzy piłkarze chcieli mi udowodnić, że na boisku mogę na nich liczyć.
Bartoszycki szkoleniowiec nie ukrywa, że wiele satysfakcji sprawiły mu gole młodzieżowców Przychodzkiego i Niksy. - Pierwszy z nich otworzył, a drugi zamknął wynik - dodaje trener Victorii, który w międzyczasie sam popisał się efektownym trafieniem z rzutu wolnego z... 40 metrów! - Chyba był to mój gol życia. Zobaczyłem, że bramkarz Błękitnych zbyt daleko wyszedł, sądząc pewnie, że będę dośrodkowywał w pole karne, więc postanowiłem to wykorzystać, no i piłka wpadła do siatki. Była to jednak tylko wisienka na torcie, bo cały mecz nam wyszedł znakomicie. Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie będziemy mocni, bo o ile w poprzednich rozgrywkach mogłem się wstydzić za nasz atak (9 bramek w 9 pierwszych meczach - red.), o tyle teraz mamy powody do radości (9 bramek w 2 meczach - red.). Jest to m.in. efekt ostatnich wzmocnień, bo z Granicy Bezledy wcześniej doszli do nas Robert Daszkiewicz i Łukasz Boras, a teraz dołączył jeszcze Radek Kurywczak.
Przeciwko Błękitnym dwaj pierwsi zagrali w wyjściowym składzie Victorii, natomiast Kurywczak wszedł po przerwie, ale po 17 minutach zszedł z boiska z powodu kontuzji kostki.
- Niestety, uraz wyeliminuje go z gry na dwa-trzy tygodnie - wyjaśnia Miłoszewski, który z powodów służbowych też nie zagra w sobotę z Warmią. - Jednak do składu wrócą Maciek Kadziewicz i Adrian Włodarczyk, więc powalczymy o trzecie zwycięstwo, chociaż łatwo nie będzie. Myślę, że będzie to mecz zero-jedynkowy, czyli albo wygra młoda i wybiegana Warmia, albo my. Remisu raczej nie będzie - kończy trener Victorii.
- Zagraliśmy w znacznie zmienionym składzie - przyznaje Paweł Miłoszewski, trener Victorii. - Zabrakło napastnika Adriana Włodarczyka, kapitana Radka Pryszczepki i Maćka Kadziewicza, który jest wiodącą postacią w naszej defensywie. W tej sytuacji szansę dostali zmiennicy, którzy zagrali bardzo dobry mecz. W samych superlatywach mogę mówić o Mateuszu Przychodzkim, młodzieżowcu, który złapał wiatr w żagle. Jego ciężka praca pozwoliła nam na spokojne granie. Generalnie cała drużyna spisała się bardzo dobrze, być może niektórzy piłkarze chcieli mi udowodnić, że na boisku mogę na nich liczyć.
Bartoszycki szkoleniowiec nie ukrywa, że wiele satysfakcji sprawiły mu gole młodzieżowców Przychodzkiego i Niksy. - Pierwszy z nich otworzył, a drugi zamknął wynik - dodaje trener Victorii, który w międzyczasie sam popisał się efektownym trafieniem z rzutu wolnego z... 40 metrów! - Chyba był to mój gol życia. Zobaczyłem, że bramkarz Błękitnych zbyt daleko wyszedł, sądząc pewnie, że będę dośrodkowywał w pole karne, więc postanowiłem to wykorzystać, no i piłka wpadła do siatki. Była to jednak tylko wisienka na torcie, bo cały mecz nam wyszedł znakomicie. Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie będziemy mocni, bo o ile w poprzednich rozgrywkach mogłem się wstydzić za nasz atak (9 bramek w 9 pierwszych meczach - red.), o tyle teraz mamy powody do radości (9 bramek w 2 meczach - red.). Jest to m.in. efekt ostatnich wzmocnień, bo z Granicy Bezledy wcześniej doszli do nas Robert Daszkiewicz i Łukasz Boras, a teraz dołączył jeszcze Radek Kurywczak.
Przeciwko Błękitnym dwaj pierwsi zagrali w wyjściowym składzie Victorii, natomiast Kurywczak wszedł po przerwie, ale po 17 minutach zszedł z boiska z powodu kontuzji kostki.
- Niestety, uraz wyeliminuje go z gry na dwa-trzy tygodnie - wyjaśnia Miłoszewski, który z powodów służbowych też nie zagra w sobotę z Warmią. - Jednak do składu wrócą Maciek Kadziewicz i Adrian Włodarczyk, więc powalczymy o trzecie zwycięstwo, chociaż łatwo nie będzie. Myślę, że będzie to mecz zero-jedynkowy, czyli albo wygra młoda i wybiegana Warmia, albo my. Remisu raczej nie będzie - kończy trener Victorii.
* Łyna Sępopol - MKS Jeziorany 1:0 (0:0)
1:0 - Paweł Antczak (90+4)
ŁYNA: Nicolas Mieczkowski - Karol Snopkowski (90 Bartłomiej Młyński), Dawid Piasecki, Sebastian Warcholak (60 Robert Murawski), Łukasz Pawłowski, Mateusz Orłowski (60 Maciej Ładosz), Dominik Kryłowicz, Paweł Dobrzyński (68 Kamil Komajda), Bartosz Rzeźnik, Szymon Rentkowski (46 Jakub Młyński), Paweł Antczak
1:0 - Paweł Antczak (90+4)
ŁYNA: Nicolas Mieczkowski - Karol Snopkowski (90 Bartłomiej Młyński), Dawid Piasecki, Sebastian Warcholak (60 Robert Murawski), Łukasz Pawłowski, Mateusz Orłowski (60 Maciej Ładosz), Dominik Kryłowicz, Paweł Dobrzyński (68 Kamil Komajda), Bartosz Rzeźnik, Szymon Rentkowski (46 Jakub Młyński), Paweł Antczak
Na inaugurację rozgrywek Łyna miała sporego pecha w Wilkowie, gdzie zmarnowała rzut karny i trzy stuprocentowe okazje, na dodatek trzykrotnie obijając poprzeczkę (gospodarze wygrali 2:0), natomiast w drugiej kolejce szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy z Sępopola. Długo wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, jednak w doliczonym czasie Paweł Antczak zdobył zwycięską bramkę.
- Było to wyrównane spotkanie - ocenia Paweł Dobrzyński, grający prezes Łyny. - Było widać, że kto pierwszy zdobędzie gola, ten wygra. W pierwszej połowie mieliśmy dwie-trzy okazje, jednak albo ich nie wykorzystaliśmy, albo sędzia nie odgwizdał jedenastki po ewidentnym faulu na Antczaku w polu karnym.
Po przerwie było dużo walki, gra jednak była dość szarpana i bez piłkarskich fajerwerków. - Zapowiadało się na remis, ale wtedy Paweł Antczak dostał długie podanie, więc najpierw wyprzedził obrońcę, po czym wykorzystał zawahanie bramkarza, zdobywając zwycięskiego gola - opowiada Paweł Dobrzyński.
W niedzielę Łyna zagra w Reszlu - prezes klubu z Sępopola zapowiada walkę o zwycięstwo, ale z remisu też się ucieszy. - Bo każdy punkt na wyjeździe jest cenny - kończy Dobrzyński.
* Inne wyniki 2. kolejki: Śniardwy Orzysz - Orlęta Reszel 1:1, Czarni Olecko - Wilczek Wilkowo 5:2, Żagiel Piecki - Warmia Olsztyn 3:8, Mazur Ełk - LKS Różnowo 2:1, MKS Korsze - Rona 03 Ełk 5:1, Vęgoria Węgorzewo - Mazur Pisz 2:0.
- Było to wyrównane spotkanie - ocenia Paweł Dobrzyński, grający prezes Łyny. - Było widać, że kto pierwszy zdobędzie gola, ten wygra. W pierwszej połowie mieliśmy dwie-trzy okazje, jednak albo ich nie wykorzystaliśmy, albo sędzia nie odgwizdał jedenastki po ewidentnym faulu na Antczaku w polu karnym.
Po przerwie było dużo walki, gra jednak była dość szarpana i bez piłkarskich fajerwerków. - Zapowiadało się na remis, ale wtedy Paweł Antczak dostał długie podanie, więc najpierw wyprzedził obrońcę, po czym wykorzystał zawahanie bramkarza, zdobywając zwycięskiego gola - opowiada Paweł Dobrzyński.
W niedzielę Łyna zagra w Reszlu - prezes klubu z Sępopola zapowiada walkę o zwycięstwo, ale z remisu też się ucieszy. - Bo każdy punkt na wyjeździe jest cenny - kończy Dobrzyński.
* Inne wyniki 2. kolejki: Śniardwy Orzysz - Orlęta Reszel 1:1, Czarni Olecko - Wilczek Wilkowo 5:2, Żagiel Piecki - Warmia Olsztyn 3:8, Mazur Ełk - LKS Różnowo 2:1, MKS Korsze - Rona 03 Ełk 5:1, Vęgoria Węgorzewo - Mazur Pisz 2:0.
* 3. kolejka, sobota: Warmia Olsztyn - Victoria Bartoszyce (13), Śniardwy Orzysz - Mazur Pisz (16), Rona 03 Ełk - Vęgoria Węgorzewo (15:30), LKS Różnowo - MKS Korsze (16), Błękitni Pasym - Mazur Ełk (17), Wilczek Wilkowo - Żagiel Piecki (17), MKS Jeziorany - Czarni Olecko (11); niedziela: Orlęta Reszel - Łyna Sępopol (17).
PO 2 KOLEJKACH
1. Korsze 6 12:2
2. Warmia 6 13:4
3. Victoria 6 9:1
4. Mazur E. 6 7:1
5. Vęgoria 6 4:0
6. Jeziorany 3 1:1
7. Czarni 3 6:7
8. Wilczek 3 4:5
9. Łyna 3 1:2
10. Błękitni 3 3:6
11. Orlęta 1 1:2
12. Śniardwy 1 1:3
13. Różnowo 0 2:6
14. Żagiel 0 4:11
15. Mazur P. 0 1:9
16. Rona 0 1:10
1. Korsze 6 12:2
2. Warmia 6 13:4
3. Victoria 6 9:1
4. Mazur E. 6 7:1
5. Vęgoria 6 4:0
6. Jeziorany 3 1:1
7. Czarni 3 6:7
8. Wilczek 3 4:5
9. Łyna 3 1:2
10. Błękitni 3 3:6
11. Orlęta 1 1:2
12. Śniardwy 1 1:3
13. Różnowo 0 2:6
14. Żagiel 0 4:11
15. Mazur P. 0 1:9
16. Rona 0 1:10
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez