(GALERIA) "Czerwona ziemia" w Krawczykach, czyli wieczór autorski Marcina Mellera
2022-08-14 12:00:00(ost. akt: 2022-08-17 09:34:31)
KULTURA \\\ Marcin Meller, od kilkunastu lat jest właścicielem domu w Widrynach koło Reszla. W czerwcu ukazała się jego książka „Czerwona ziemia”, którą znany dziennikarz i prezenter promował podczas spotkania w podbartoszyckich Krawczykach.
Marcin Meller przez wiele lat był związany z TVN, z „Polityką”, „Playboyem” i „Newsweekiem”. W czerwcu ukazała się jego powieść zatytułowana „Czerwona ziemia”, w której po latach powraca do Afryki. 11.08.2022 w Krawczykach odbyło się spotkanie autorskie, którego „Goniec Bartoszycki” był patronem medialnym.
Jak sam mówi o sobie, Marcin Meller jest łasuchem i prawdopodobnie dlatego smacznym punktem programu był poczęstunek, przygotowany przez zaprzyjaźnionych z właścicielami Borowinowego Lasu przedsiębiorców. Na stół trafiło pieczywo na naturalnym zakwasie oraz wędliny z wiejskiej wędzarni. Spotkanie z Marcinem Mellerem było możliwe właśnie dzięki łańcuchowi życzliwych osób.
Jak sam mówi o sobie, Marcin Meller jest łasuchem i prawdopodobnie dlatego smacznym punktem programu był poczęstunek, przygotowany przez zaprzyjaźnionych z właścicielami Borowinowego Lasu przedsiębiorców. Na stół trafiło pieczywo na naturalnym zakwasie oraz wędliny z wiejskiej wędzarni. Spotkanie z Marcinem Mellerem było możliwe właśnie dzięki łańcuchowi życzliwych osób.
— Agnieszka Łastowska, która zorganizowała spotkanie jest moją znajomą ze szkoły. Podczas rozmowy zaoferowałem, że „Więzienna Piekarnia” przekaże na spotkanie swoje chleby – mówi Artur Ziemacki.
Poza przygotowanym poczęstunkiem osoby, które wybrały się do Krawczyk, miały okazję uczestniczyć także w swojego rodzaju uczcie duchowej. Spotkanie, które prowadziła Sylwia Kapturska było pełne anegdot i opowieści o tym, jak powstawała książka.
Jednym z pytań zadanych przez uczestników spotkania było miejsce, w którym Marcin Meller widzi siebie za 10 lat i jak planuje swoją dalszą karierę. Jak sam mówi kariery ma dość, a bycie pisarzem mu się spodobało. Dziennikarz zadeklarował, że swoją przyszłość widzi właśnie w Widrynach, choć jeszcze trochę potrwa, zanim zamieszka w nich na stałe.
Z pewnością spotkanie trwałoby o wiele dłużej, nić blisko dwie godziny, gdyby nie wstępny harmonogram. Jak na spotkanie z dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym przystało, Marcin Meller zdecydowanie zdominował wieczór autorski.
dar
Poza przygotowanym poczęstunkiem osoby, które wybrały się do Krawczyk, miały okazję uczestniczyć także w swojego rodzaju uczcie duchowej. Spotkanie, które prowadziła Sylwia Kapturska było pełne anegdot i opowieści o tym, jak powstawała książka.
Jednym z pytań zadanych przez uczestników spotkania było miejsce, w którym Marcin Meller widzi siebie za 10 lat i jak planuje swoją dalszą karierę. Jak sam mówi kariery ma dość, a bycie pisarzem mu się spodobało. Dziennikarz zadeklarował, że swoją przyszłość widzi właśnie w Widrynach, choć jeszcze trochę potrwa, zanim zamieszka w nich na stałe.
Z pewnością spotkanie trwałoby o wiele dłużej, nić blisko dwie godziny, gdyby nie wstępny harmonogram. Jak na spotkanie z dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym przystało, Marcin Meller zdecydowanie zdominował wieczór autorski.
dar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez