Magdalena Ferenc z OSP Kinkajmy przywiozła brąz z zawodów strażackich

2022-08-04 10:00:00(ost. akt: 2022-08-06 10:14:52)
Toughest Firefighter Challenge to najcięższe zawody strażackie

Toughest Firefighter Challenge to najcięższe zawody strażackie

Autor zdjęcia: arch. Magdaleny Ferenc

Magdalena Ferenc, druhna z OSP Kinkajmy była jedyną kobietą z województwa warmińsko-mazurskiego, startującą w tegorocznych zawodach Toughest Firefighter Challenge. Rok temu zyskała sponsora, w tym roku do Bartoszyc przywiozła brąz.
Magdalena Ferenc do Bartoszyc przywiozła brąz
Fot. arch. Magdaleny Ferenc
Magdalena Ferenc do Bartoszyc przywiozła brąz
Magdalena Ferenc w zastępie OSP Kinkajmy jest jedyną kobietą, która wyjeżdża na akcje. Jednak nie jest to jedyna cecha, która druhnę wyróżnia.
Chorwacki producent hełmów strażackich z Chorwacji przygotował specjalny hełm
Fot. arch. Magdaleny Ferenc
Chorwacki producent hełmów strażackich z Chorwacji przygotował specjalny hełm
— Po raz drugi startowała pani w Toughest Firefighter Challenge i zdobyła brąz. Proszę opowiedzieć o swoim starcie.
— 24 lipca 2022 brałam udział w Toughest Firefighter Challenge w Płocku, gdzie w drużynie Kadimex Team reprezentowałam OSP Kinkajmy. Do drużyny włączono mnie po ubiegłorocznych zawodach pomimo tego, że wtedy nie ukończyłam toru. Dzięki temu z Kadimex Team otrzymuję niezbędne wsparcie sprzętowe. W tym roku miałam jeden cel: ukończyć tor. Udało się, a później było już tylko lepiej. Dwa kolejne biegi i zdobyłam brązowy medal w tandemie kobiet.

— Na czym polegają zawody strażackie oraz wspomniany tandem?
— Tor jest symulacją działań, które na co dzień wykonują strażacy. W tandemie jest on podzielony na dwie osoby i każda z nich wykonuje po 3 zadania. Zadaniem mojej partnerki Wiktorii Sikory było wbiegnięcie na 12-metrowe wieże z pakietem węży o wadze 19 kg. Później wciągniecie na linie takiego pakietu o tej samej wadze, zbiegnięcie z wieży i przesunięcie 5 kg młotem sztaby o wadze 72 kg na odległość 1,5m. Moim zadaniem był bieg slalomem między hydrantami, bieg z wężem pełnym wody i strącenie nią zapadni w tarczy. Później już tylko transport 80 kilogramowego manekina na odległość 30 m.

Trening często odbywa się w pełnym umundurowaniu
Fot. arch. Magdaleny Ferenc
Trening często odbywa się w pełnym umundurowaniu
— W jaki sposób Pani się przygotowywała do udziału w zawodach?
— Ćwiczę sama przy pomocy trenera personalnego. Nie mam możliwości ćwiczenia na samym torze, więc poszczególne elementy odwzorowujemy na sprzęcie w siłowni albo wykorzystując elementy infrastruktury miasta np. biegam po schodach. Oczywiście w umundurowaniu bojowym. Otrzymuję ogromne wsparcie od bartoszyckiej komendy Państwowej Straży Pożarnej w postaci sprzętu do ćwiczeń. Pomagają mi również zastęp OSP Kinkajmy oraz wójt Gminy Andrzeja Dychy. Dzień przed zawodami dostałam od chorwackiej firmy produkującej hełmy specjalnie dla mnie przygotowany personalizowany różowy hełm. To bardzo motywuje, szczególnie, że przygotowanie do takich zawodów to bardzo ciężka praca, pełna potu, bólu i wyrzeczeń.

— Często spotyka się kobiety w tego typu zawodach?
— Kobiet na takich zawodach jest niewiele. W tym roku stratowało około 10 zawodniczek. Większość z nich to funkcjonariuszki Państwowej Straży Pożarnej.

— O ile wiem, to nie jest pani ostatnie słowo.
— Oczywiście! Kolejne zawody odbędą się 10 września w Sztumie. Oczywiście wezmę w nich udział. Uczestnicząc w nich spełniam marzenia i realizuję swoją pasję.

— Pozostaje mi życzyć powodzenia i trzymać kciuki.
— Dziękuję.
Darek Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5