Ćwiczenia straży pożarnej i policji w bartoszyckim szpitalu. Mężczyzna po podłożeniu ognia uciekł z tajemniczym ładunkiem (wideo, galeria)
2022-06-30 16:30:30(ost. akt: 2022-07-05 16:50:08)
W czwartek 30 czerwca około godziny 10:00 ulicą Wyszyńskiego w Bartoszycach przejechało kilka jednostek straży pożarnej, a następnie radiowozów Policji. Okazało się, że na terenie szpitala w Bartoszycach jest zadymienie.
Służby zawiadomili pracownicy, którzy zauważyli zadymienie na parterze szpitala. Na początku próbowali opanować sytuację samodzielnie, jednak później wezwali straż pożarną. Zgłosili, że zadymienie spowodował mężczyzna, który następnie uciekł ze niezidentyfikowanym pakunkiem. Prawdopodobnie pożar miał odwrócić uwagę personelu.
Pracownicy wskazali kierunek ucieczki mężczyzny. Strażacy używając wysięgników ewakuowali z pomieszczeń szpitala dwie osoby. W tym czasie policjanci biegnąc w kierunku, w którym oddalił się podpalacz, zauważyli założony na jeden z budynków ładunek wybuchowy. Po pościgu mężczyznę zatrzymano, policjanci zabezpieczyli też miejsce podłożenia ładunku wybuchowego. Wkrótce na miejscu pojawił się policyjny pirotechnik, który dokonał rozpoznania.
Na szczęście był to wyłącznie scenariusz ćwiczeń, które zwykle dotyczą zagrożenia pożarowego. W tym roku, w związku z sytuacją na Ukrainie oraz podniesionym poziomem alarmowym, scenariusz był inny.
— Tego typu ćwiczenia są obowiązkowe i organizowane co roku — mówi Jarosław Kuper, z-ca dyrektora ds. administracyjno-technicznych szpitala. — Organizujemy je przy współpracy z Komendą Powiatową Straży Pożarnej oraz Komendą Powiatową Policji w Bartoszycach. Ze względów pandemicznych nie były przeprowadzane przez ostatnie dwa lata.
Pracownicy wskazali kierunek ucieczki mężczyzny. Strażacy używając wysięgników ewakuowali z pomieszczeń szpitala dwie osoby. W tym czasie policjanci biegnąc w kierunku, w którym oddalił się podpalacz, zauważyli założony na jeden z budynków ładunek wybuchowy. Po pościgu mężczyznę zatrzymano, policjanci zabezpieczyli też miejsce podłożenia ładunku wybuchowego. Wkrótce na miejscu pojawił się policyjny pirotechnik, który dokonał rozpoznania.
Na szczęście był to wyłącznie scenariusz ćwiczeń, które zwykle dotyczą zagrożenia pożarowego. W tym roku, w związku z sytuacją na Ukrainie oraz podniesionym poziomem alarmowym, scenariusz był inny.
— Tego typu ćwiczenia są obowiązkowe i organizowane co roku — mówi Jarosław Kuper, z-ca dyrektora ds. administracyjno-technicznych szpitala. — Organizujemy je przy współpracy z Komendą Powiatową Straży Pożarnej oraz Komendą Powiatową Policji w Bartoszycach. Ze względów pandemicznych nie były przeprowadzane przez ostatnie dwa lata.
Strażacy, policjanci i personel szpitala ćwiczą przede wszystkim sytuacje związane z zagrożeniem pożarowym. Służby mają okazję praktycznie poznać rozmieszczenie pomieszczeń oraz strategicznych dla bezpieczeństwa miejsc. Z kolei personel i pacjenci doskonalą ewakuację w sytuacji zagrożenia.
— Staramy się, aby zagrożenie i sytuacja były maksymalni realne — dodaje Jarosław Kuper. — Dlatego personel kilka dni wcześniej informujemy o przeprowadzonych ćwiczeniach, nie wtajemniczając go w scenariusz. Pacjenci od personelu szpitala dowiadują się o tym tuż przed ćwiczeniami. Dzięki temu zawsze jest pewien element zaskoczenia.
Chociaż na szczęście były to tylko ćwiczenia, to zagrożenie może być realne. W takich chwilach nie dyskutujmy, nie włączajmy nagrywania i nie róbmy zdjęć. Podporządkujmy się służbom oraz osobom, które kierują ewakuacją, wykonując ich polecenia. Ze względu bezpieczeństwa nie podajemy miejsca podłożenia prowizorycznego ładunku.
dar
— Staramy się, aby zagrożenie i sytuacja były maksymalni realne — dodaje Jarosław Kuper. — Dlatego personel kilka dni wcześniej informujemy o przeprowadzonych ćwiczeniach, nie wtajemniczając go w scenariusz. Pacjenci od personelu szpitala dowiadują się o tym tuż przed ćwiczeniami. Dzięki temu zawsze jest pewien element zaskoczenia.
Chociaż na szczęście były to tylko ćwiczenia, to zagrożenie może być realne. W takich chwilach nie dyskutujmy, nie włączajmy nagrywania i nie róbmy zdjęć. Podporządkujmy się służbom oraz osobom, które kierują ewakuacją, wykonując ich polecenia. Ze względu bezpieczeństwa nie podajemy miejsca podłożenia prowizorycznego ładunku.
dar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez