W nocy z 8 na 9 maja doszło do pożaru w m. Sułowo. Czy winna jest fotowoltaika?

2022-05-11 10:00:00(ost. akt: 2022-05-11 07:28:27)

Autor zdjęcia: st. ogn. Andrzej Szymski

W Sułowie doszło do pożaru dachu na budynku, w którym była założona instalacja fotowoltaiczna. Na miejscu pracowało 26 strażaków. Budynek nie nadaje się do zamieszkania.
— Zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Sułowo w gminie Bisztynek otrzymaliśmy 9 maja o godzinie 2:05 — informuje st. kpt. Piotr Kowalski, oficer prasowy PSP w Bartoszycach. — Na miejscu zdarzenia okazało się, że pożarem objęty jest dach budynku, a w jego wnętrzu panuje duże zadymienie. Mieszkańcy budynku zdołali ewakuować się samodzielnie przed przybyciem pierwszych zastępów straży pożarnej.

Na miejscu zdarzenia pracowały zastępy z JRG w Bartoszycach, OSP w Bisztynku, Galinach i Wozławkach. W trwającej ponad trzy godziny akcji udział wzięło łącznie 7 zastępów, 1 samochód operacyjny i 26 strażaków.
Działania strażaków polegały m.in. na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wyniesieniu butli z gazem na zewnątrz budynku, odłączeniu instalacji fotowoltaicznej, podaniu wody na palący się dach oraz do wnętrza obiektu. Po opanowaniu ognia strażacy przeprowadzili prace rozbiórkowe spalonej konstrukcji dachu i sprawdzili cały budynek za pomocą kamery termowizyjnej. spaleniu ulegała konstrukcja dachu, część stropu oraz wyposażenie domu.
Właściciele wskazują, że możliwą przyczyną pożaru mogła być instalacja fotowoltaiczna, którą zamontowano w październiku 2021 roku.
Fot. st. ogn. Andrzej Szymski

— Dzień wcześniej — mówi właścicielka domu — zaczęło nam wysadzać korki. Co je włączyłam, znowu wyskakiwały. A przecież obciążenie sieci było takie samo, nie podłączaliśmy żadnych nowych urządzeń.

Zdaniem właścicielki pożar prawdopodobnie zaczął się przy liczniku, bo jest tam okopcona ściana. Czy przyczyną pożaru była więc nieprawidłowa instalacja?

Statystyki prowadzone przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej wskazują, że pożary wywołane przez zwarcie instalacji fotowoltaicznej stanowią ułamek promila wszystkich zdarzeń. ich przyczyną mogą być m.in. słabej jakości panele fotowoltaiczne lub niewłaściwe zabezpieczenie instalacji prądu stałego. Dotyczy to nieprawidłowo dobranych przewodów, złej jakości wtyczek, brak lub nieprawidłowo działające bezpieczniki.

Potwierdza to właściciel jednej z firm, zajmującej się instalacja mi elektrycznymi. O sytuację zapytaliśmy jednego z elektryków. „Wysadzanie korków” może świadczyć o awarii instalacji elektrycznej. Może to być luźny przewód lub „słaby” styk, co powoduje nagrzewanie się instalacji i w konsekwencji może doprowadzić do pożaru. Niezależnie od przyczyn, kilkukrotnego „wysadzania” korków nie należy ignorować.

W ustaleniu przyczyn pożaru może pomóc fakt, że firma montująca fotowoltaikę ma zdalny dostęp oraz podgląd parametrów instalacji. Jednak tu rodzą się kolejne wątpliwości.

— Kiedy dzwoniłam do firmy, która instalowała fotowoltaikę— dodaje właścicielka mieszkania, — usłyszałam, że wszystko działa, jest widoczna produkcja prądu pomimo tego, że instalacja po pożarze została odłączona od sieci, a napięcie z sieci wynosiło 250V. Elektryk, który przyjechał na miejsce we wtorek mówił, że mamy stałe napięcie 230V.

Przyczyny pożaru ustali biegły.
dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5