Stacja Socjalna Joannitów w Bartoszycach pomagała innym. Jej wołania o pomoc burmistrz nie usłyszał

2022-03-18 10:50:00(ost. akt: 2022-03-31 18:46:29)
Zdaniem pielęgniarek, burmistrz obciążył ich winą za zamknięcie stacji

Zdaniem pielęgniarek, burmistrz obciążył ich winą za zamknięcie stacji

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

BARTOSZYCE || Zamknięcie Stacji Socjalnej Joannitów w Bartoszycach to osamotnienie mieszkańców, szok dla pracowników i rozczarowanie doktora Christiana Meyl. Brak formalnej decyzji sparaliżował udzielanie pomocy mieszkańcom powiatu bartoszyckiego.
Każda pomoc, każde ratowanie życia wymaga dobrej woli i współpracy. Jednak w tej historii główną rolę odgrywa mur. Milczenia, obojętności i bezczynności. Zbudowany przez brak jakiejkolwiek decyzji burmistrza Bartoszyc Piotra Petrykowskiego. Dobro nie może się przez niego przebić.

Z jednej strony muru postawiono ogromne potrzeby mieszkańców. Do nieczynnej siedziby Stacji codziennie dobijają się mieszkańcy, którzy chcą wypożyczyć, lub oddać użyczony sprzęt. 16 marca na klamce ktoś zawiesił kule, których nie ma gdzie zostawić. Po tej stronie muru stoi dobro oraz doktor Christian Meyl. Koordynator Zakonu Joannitów, honorowy obywatel Bartoszyc, odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Fot. Stacja Socjalna Joannitów

Po drugiej stronie muru stoi garaż, po sam dach wypełniony sprzętem. Na parkingu przed poradnią na ul. Wajdy od 4 miesięcy stoi również nieużywany samochód, przekazany przez Zakon św. Jana w 2019 roku. Z naszych informacji wynika, że przy umowie darowizny jest klauzula, że pojazd musi być wykorzystany na rzecz działalności charytatywnej Joannitów.

To największe rozczarowanie 30 lat mojej pracy w Zakonie Joannitów


Doktor Meyl koordynuje w Polsce 10 stacji. W województwie warmińsko-mazurskim działają one w Ornecie, Mrągowie, Ostródzie, Węgorzewie i Piszu. Strumieniami płynie do nich pomoc z Niemiec, ale i od darczyńców z Polski. Bartoszycka stacja, działająca od 17 lat jest przez doktora nazywana „Perełką”. Z jej pomocy korzystało rocznie tysiące osób z powiatu bartoszyckiego. Z samych Bartoszyc 2-3 tysiące. Od 1 stycznia stacja jest nieczynna.

Po 17 latach pracy, we wrześniu 2021 roku pielęgniarki zdecydowały o jej zmianie. Jeszcze przed złożeniem oficjalnego wypowiedzenia o decyzji poinformowały doktora Christiana oraz swoją bezpośrednią przełożoną w Urzędzie Miasta.
Fot. Stacja Socjalna Joannitów

Tego samego dnia, 16 września doktor pisze maila do pielęgniarek z prośbą o jego przekazanie burmistrzowi [tekst przetłumaczony translatorem, przesłany doktorowi do akceptacji].
Szanowny Burmistrzu Miasta Bartoszyce!
Z wielkim żalem – ale z wyrozumiałością dla pielęgniarek – dowiedzieliśmy się podczas wizyty w Stacji Socjalnej Joannitów, że nasze pielęgniarki Alicja i Bożena kończą pracę w Stacji pod koniec roku. Jako honorowy obywatel waszego miasta i lekarz prowadzący oddział z całego serca proszę o znalezienie zastępstwa dla pielęgniarek w nowym roku, abyśmy mogli kontynuować naszą dobroczynną działalność. Chciałbym wkrótce poznać Pana decyzję.
Dr Christian Meyl, Koordynator w zakonie św. Jana
.”

Przetłumaczony mail pielęgniarki zaniosły do Urzędu Miasta. Niestety, nie mają potwierdzenia, że mail do urzędu wpłynął. Odpowiedzi na wiadomość doktor Christian Meyl nigdy nie otrzymał.

Jak w czeskim filmie: „Nikto nie je doma!”


Dwa miesiące później dr Meyl przyjeżdża do Bartoszyc. Pielęgniarki o wizycie informują swoją przełożoną w Urzędzie Miasta. Piotr Petrykowski zna dzień i godziny pobytu doktora w Bartoszycach. Christian Meyl liczył na spotkanie z burmistrzem. Chciał spojrzeć mu prosto w oczy. Burmistrz czasu na spotkanie nie znalazł, nie oddelegował też żadnego pracownika. A może nie miał odwagi, by powiedzieć prosto w twarz, że nieformalnej decyzji nie zmieni?
Fot. arch. Stacji Socjalnej Joannitów

— W tym dniu — dodaje pani Alicja — kilkukrotnie dzwoniliśmy do Urzędu Miasta z informacją o wizycie doktora, który po przyjeździe poprosił, bym zadzwoniła do urzędu i spytała, czy ktoś przyjdzie na spotkanie. Otrzymaliśmy informację, że nie. Doktor dostał pismo z podziękowaniem za współpracę.

Alicja Paprocka-Eber, Bożena Warchoła i dr Christian Meyl poświęcali stacji swój prywatny czas. Burmistrz Piotr Petrykowski swojego służbowego czasu nie miał, by po podjęciu przez pielęgniarki decyzji o zmianie pracy spotkać się i wspólnie omówić przyszłość stacji.

W piśmie datowanym na 9 listopada, adresowanym do Burmistrza Piotra Petrykowskiego oraz Przewodniczącego Rady Miejskiej Stanisława Dubickiego dr Christian Meyl napisał [przetłumaczony translatorem]:
16 września 2021 r. pielęgniarki ze Stacji Socjalnej Joannitów poinformowały nas, że kończą pracę 31 grudnia 2021 r. Następnie tego samego dnia napisałem do Pana e-mail i poprosiłem o oświadczenie, w jaki sposób nasza wspólna umowa mogłaby być kontynuowana lub rozwiązana.
Mimo wielu starań bezskutecznie próbowaliśmy umówić się z Panem za pośrednictwem p. Szuter. Kiedy sam byłem w Stacji Socjalnej Joannitów, znowu nie miałem okazji rozmawiać. W zamian otrzymałem od Ciebie bardzo przyjacielskie podziękowanie.
Z naszej informacji wynika, że zamierzasz zamknąć stację, mimo że oficjalnie nie rozwiązałeś naszej umowy. Szanujemy Twoją decyzję, ale chcielibyśmy wiedzieć, jak przewidujesz procedurę.
O ile nie masz innych planów, chętnie zabralibyśmy meble i materiały ze stacji, aby wyposażyć kolejną stację. Szczególnym przypadkiem jest samochód, który dostarczyliśmy i również sfinansowaliśmy rok temu. Chcielibyśmy go użyć gdzie indziej.
Niezależnie od Pana decyzji, prosimy o podjęcie jej jak najszybciej. Pozwoli to nam planować dalsze działania
.”

16 sierpnia doktor Christiana Meyl przesłał maila
Fot. screen: redakcja
16 sierpnia doktor Christiana Meyl przesłał maila

W rozmowie z redakcją dr Mayl zaznacza, że umowa pomiędzy Zakonem, a Urzędem Miasta zawiera trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Tyle samo czasu trwa wypowiedzenie umowy o pracę. Gdyby burmistrz umowę wypowiedział, od stycznia Stację prowadzona byłaby w nowym miejscu, przez nowy personel. Jednak żadna oficjalna decyzja do Zakonu Joannitów nie wpłynęła. Doktor oraz pracownice twierdzą, że nie doszło też do ich rozmowy twarzą w twarz z burmistrzem. Wszystkie informacje były przekazywane bezpośredniej przełożonej w Urzędzie Miasta. Również tą drogą pielęgniarki dowiedziały się, że decyzją burmistrza stacja będzie zamknięta. Jednak nikt Zakonu Joaninów o tym nie powiadomił. Tym samym burmistrz pozwolił, by działalność dobroczynna Koordynatora Zakonu Joannitów, prowadzona przez 17 lat umarła. Jak każdy pacjent, który zbyt długo pozostaje bez tlenu. W tym przypadku tlenem byłaby jakakolwiek decyzja, nawet wypowiedzenie umowy.
Christian Meyl, Robert Jenckel
Fot. Dariusz Dopierała
Christian Meyl, Robert Jenckel

Trudno jest zrozumieć sytuację, w której do spotkania nie dochodzi, rozmowy odbywają się za pomocą pośredników: dr Meyl – pielęgniarki – ich przełożona w Urzędzie Miasta – burmistrz Piotr Petrykowski.

Publicznie informacja o zamknięciu stacji pojawia się dopiero na sesji Rady Miasta, która odbyła się 25 listopada 2021 roku. Burmistrz mówił wtedy [LINK]:
— Jeszcze do miesiąca grudnia [stacja- dopisek red.] była i jest częścią Urzędu Miasta Bartoszyce. (...) Wymieniamy się pismami z osobą, która zajmuje się tą stacją. (...) Jednakże piszemy, że nadal użyczymy tego miejsca. (...) Prowadzimy rozmowy, nie jesteśmy zamknięci na to, by można było w jakiejkolwiek innej formie przywrócić. (...)
Burmistrz wspomina też o możliwości kontynuowania działalności poprzez stowarzyszenie. Na takie rozwiązanie doktor Meyl się nie zgadzał. Wolałby, aby tak jak dotąd, sprzęt był użyczany w ramach stacji. Nie zgadzał się też na to, by wyposażenie stacji trafiło np. do kilku różnych podmiotów lub stowarzyszeń. Wszystkie działające w Polsce stacje funkcjonują przy urzędach (miasta / gminy), lub ośrodkach pomocy społecznej (MOPS, GOPS).

Piotr Petrykowski powiedział również, że z roku na rok potrzeby były coraz mniejsze. Pielęgniarki mają swoje zdanie na ten temat.
— Widać spadek ilości osób od 2019 roku — mówi pani Alicja, — jeśli chodzi o powiat. Wtedy zakończyła się nasza współpraca z miastem Górowo Iławeckie. W 2020 roku również przestałyśmy zajmować się gminą wiejską Górowo Iławeckie. Od lipca 2020 i przez cały 2021 rok w związku z pandemią nie wyjeżdżałyśmy w teren. To wpłynęło na statystyki

Ilość osób objętych pomocą Stacji Socjalnej Joannitów
Fot. redakcja
Ilość osób objętych pomocą Stacji Socjalnej Joannitów

Pielęgniarki zwróciły uwagę na inny, ludzki aspekt sprawy. Wypowiedź burmistrza podczas sesji je zaskoczyła, a jego słowa odebrały bardzo osobiście.
Nie zamykamy stacji jako my, jest to rezygnacja pracownic” – mówił Piotr Petrykowski.

— Odebrałyśmy to jako obciążenie nas winą za zamknięcie stacji — z żalem w głosie mówią pielęgniarki — Jak można interpretować taką decyzję? Kiedy zwalnia się sekretarka lub pracownik, zarządzający nie zamyka urzędu, ani firmy.

Zaskoczenie pracownic stacji jest tym większe, że Piotr Petrykowski jeszcze przed objęciem funkcji był znany ze swojej działalności charytatywnej oraz w stowarzyszeniach. Kiedy wcześniej podejmowano próby zakończenia działalności Stacji Socjalnej Joannitów. Pojawiały się propozycje założenia fundacji lub stowarzyszenia. Zebrano podpisy. Jednym z pomysłów było przejście Stacji Socjalnej Joannitów "pod" Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Ostatecznie stacja pozostała w dotychczasowej lokalizacji. Wtedy burmistrz Piotr Petrykowski stację obronił.

— Teraz tak naprawdę burmistrz nie zrobił nic. Od września był czas na znalezienie zastępstwa. Jest mi bardzo przykro, w jaki sposób burmistrz potraktował doktora i nas po 17 latach pracy, w którą wkładaliśmy całe serce. Prywatnymi samochodami nawet w sobotę i niedzielę jeździłyśmy, aby odbierać transporty nie tylko od Joannitów, ale również od prywatnych sponsorów z Giżycka, lub Biskupca odebrać dary od innych, prywatnych sponsorów z Niemiec.

Czeski film: „Nikt nic nie wie”


Od strony formalnej burmistrzowi nie można nic zarzucić, choć umowa z Zakonem św. Jana nie została rozwiązana. Zarzuty są przede wszystkim natury czysto ludzkiej i związane z brakiem – jak uważają pielęgniarki – szacunku dla ich pracy.

— Sposób, w jaki zostałyśmy potraktowane przez burmistrza, trudno jest nawet opisać. Nie było żadnego zainteresowania, próby podjęcia rozmowy. Po 17 latach, kiedy doktor jako wolontariusz przyjeżdżał do Bartoszyc setki razy, a na zakończenie nikt się z nim nie spotkał, przechodzi ludzkie pojęcie. Poczułyśmy się zawiedzione i poniżone…

— Jestem głęboko rozczarowany postawą pana burmistrza Piotra Petrykowskiego — mówi Christian Meyl,— który zamknął Stację bez formalnego wypowiedzenia umowy. To największe rozczarowanie 30 lat mojej pracy w Zakonie Joannitów. Dla mnie jest niezrozumiałe. Czuję, że odbijam się od ściany, a moje prośby trafiają w próżnie, albo mur obojętności burmistrza. Kilkukrotnie chciałem ustalić z termin spotkania. Jest mi żal osób, które w od stycznia nie mogą korzystać z dobrodziejstw stacji. Nie rozumiem sytuacji, w której nie mamy możliwości niesienia dalszej pomocy osobom potrzebującym. Stacja Joannitów nie działa dla mnie, dla burmistrza, ale dla mieszkańców powiatu bartoszyckiego!
Robert Jenckel, Bożena Warchoła, Alicja Paprocka-Eber i Christian Meyl
Fot. Dariusz Dopierała
Robert Jenckel, Bożena Warchoła, Alicja Paprocka-Eber i Christian Meyl

Burmistrz Bartoszyc sprawę Stacji Socjalnej Joannitów poruszył w piśmie datowanym na 31 grudnia 2021 roku.

W imieniu Samorządu Miejskiego i Powiatowego o za pośrednictwem pana pragnę podziękować zakonowi Joannitów za wieloletnią współpracę i wsparcie osób najbardziej potrzebujących. Przekazano mi informację, że nie jest pan zainteresowany współpracą z organizacją pozarządową, która byłaby w stanie kontynuować działania z zakresu wypożyczenia sprzętu rehabilitacyjnego. Do dnia dzisiejszego do Urzędu Miasta Bartoszyce nie wpłynęło żadne oficjalne pismo ze strony Wójta Gminy Bartoszyce, pana Andrzeja Dychy dotyczące chęci przyjęcia stacji socjalnej Joannitów działającej na terenie Bartoszyc. Nie są mi również znane Państwa wspólne ustalenia i plany. Stacja z dniem 1 stycznia 2022 zostaje wygaszona z powodu zwolnienia się całej obsady w niej pracującej. Proszę o Państwa dyspozycje, co do pozostałego tam majątku, który jest własnością zakonu Joannitów.
Mimo licznych trudności jestem otwarty na dalszą współpracę i współdziałanie na rzecz mieszkańców Bartoszyc.
"

Niestety, zdaniem moich rozmówców, są to puste deklaracje. Umowa formalnie nie jest wypowiedziana, z burmistrzem nie można się spotkać. Wójt Andrzej Dycha zaznacza, że w tej sprawie nie jest stroną.

Zabawa w głuchy telefon


— Próbowałem skontaktować się z burmistrzem Piotrem Petrykowskim — potwierdza wójt Andrzej Dycha. Dzwoniłem do pana burmistrza a ponieważ nie odbiera, wysłałem do niego SMS-a z prośbą panie burmistrzu proszę o kontakt. Było to na początku grudnia. Do dzisiaj do spotkania nie doszło.

Kontakt z urzędem nastręcza trudności również redakcji, a sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Dziennikarz 10 listopada wystąpił do Urzędu Miasta w Bartoszycach z prośbą o udzielenie informacji publicznej na temat tego, czy Urząd Miasta planuje zamknąć istniejąca w Bartoszycach w stacji Joannitów. Jakie czynności w tym kierunku są podejmowane?
Robert Pająk, sekretarz miasta 23 listopada odpowiedział, że zapytanie z dnia 10.11.2021 r. w sprawie stacji Joannitów, nie spełnia wymogów ustawowych wniosku o udostępnienie informacji publicznej.
23 listopada dziennikarz wysłał do Urzędu informację:

W odniesieniu do mojego pisma z dn. 10 listopada oraz odpowiedzi OA.1431.77.2021 informuję, że nawet jeśli pytanie nie wyczerpuje znamion informacji publicznej, jest to temat ważny społecznie, na który nie mam odpowiedzi ze strony Urzędu Miasta w Bartoszycach.
Z usług Stacji Joannitów, bezpłatnie udostępnianego sprzętu rehabilitacyjnego, ortopedycznego, łóżek czy środków ochrony osobistej (pieluchomajtki i inne), korzysta około 100 osób w samych Bartoszycach, w tym również pacjenci paliatywni. Jeśli tekst powstanie zaznaczę, że Urząd odmówił zabrania głosu w tej sprawie.

29 listopada do Urzędu wpłynął kolejny wniosek o udzielenie odpowiedzi na trzy pytania. Urząd udzielił informacji niepełnej (otrzymane dane nie uwzględniały podziału na dane lata), a dziennikarz złożył skargę do WSA. Sąd przyznał mu rację i zobowiązał burmistrza do udzielenia odpowiedzi. Warto dodać, że statystyka osób korzystających z pomocy Stacji, udostępniona przez doktora to 1 (jedna) kartka formatu A4.

Fot. arch. Stacji Socjalnej Joannitów

Co będzie dalej ze sprzętem, którym dysponowała Stacja Socjalna Joannitów? Nie wiadomo. Również tu występuje różnica zdań. Burmistrz w cytowanym powyżej teksie uważa, że majątek jest własnością Zakonu Joannitów. Doktor takiej pewności nie ma. Prawdopodobnie zgodnie z zapisem umowy, w przypadku jej zerwania wyposażenie staje się własnością miasta. Jednak umowa nie została wypowiedziana.
Wystąpiliśmy do Urzędu Miasta z wnioskiem o udostępnienie umowy, jednak musimy czekać urzędowe 14 dni.

Kolejne pismo, z adnotacją Rada Miasta Bartoszyce, wysłane przez dr Meyl jest datowane na 27 grudnia (data wpływu do Urzędu Miasta to 28.12.2021).
Dotyczy: Kontynuacja działalności ośrodka społecznego w Bartoszycach / Bartenstein po 01.01
W sprawie kontynuacji działalności ośrodka pomocy społecznej w Bartoszycach/Bartenstein po 1 stycznia 2022 r.
1. Joannici wyrażają zadowolenie z zarządzania Stacją Socjalną Joannitów, która jest utrzymywana dzięki umowie z miastem Bartoszyce od 1 stycznia 2008 r., i wyraża zainteresowanie, aby Stacją Socjalną Joannitów mogło nadal działać w Bartoszycach.
2. Joannici nadal będą realizować swoje zobowiązania wynikające z umowy z podmiotami chętnymi na zaakceptowanie tej umowy.
3. Joannici z przykrością zauważają, że burmistrz do dzisiaj [27.12.2021] nie zdecydował o procedurze przekazania, przedłużenie lub wypowiedzenie umowy.
4. Joannici z wielką satysfakcją i nadzieją informują, że wójt gminy Bartoszyce zadeklarował chęć przejęcia pracowników i wyposażenia Stacji pod własną administrację.
5. Joannici z zadowoleniem przyjmują propozycję wójta dotyczącą dalszego zarządzania w samorządzie gminy, poprzez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
6. Joannici zakładają, że burmistrz miasta i wójt wspólnie znajdą polubowne rozwiązanie, pod warunkiem, że w przyszłości centrum społeczne będzie mogło być kontynuowane w Bartoszycach. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby stanąć w obronie dalszej pracy Stacji Socjalnej Joannitów i być dostępnym, aby pośredniczyć i pomagać, zgodnie z naszą ponad 900-letnią zasadą: „Pomóż słabszym!

Nie są to jedyne wątpliwości i pytania, jednak poznanie prawdy jest utrudnione. Sprawą zajęliśmy się już w październiku 2021 roku. Zapytaliśmy burmistrza o plany zamknięcia Stacji Socjalnej Joannitów. Otrzymaliśmy odpowiedź, że wniosek nie spełnia wymogów ustawowych wniosku o udostępnienie informacji publicznej. Później złożyliśmy kolejny, otrzymując niepełne dane. Dziennikarz wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, który wyrokiem przyznał mu rację. Burmistrz został zobowiązany do uzupełnienia odpowiedzi i zwrotu opłaty sądowej. Czekamy na uprawomocnienie wyroku.

Sam nie skorzystam, innym też nie pozwolę?


Jakakolwiek działalność dobroczynna jest jednak zamrożona do czasu formalnej decyzji burmistrza i wypowiedzenia umowy przez miasto Bartoszyce.

Garaż, w którym jest gromadzony sprzęt, jest wypełniony po sam dach. Mieszkańcy dzwonią, chcąc oddać lub pobrać sprzęt medyczny i są odsyłani do Urzędu Miasta w Bartoszycach. Nie można z niego korzystać. Samochód używany przez pielęgniarki cały czas stoi na parkingu przy przychodni na ul. Wajdy. Z naszych informacji wynika, że przy umowie darowizny złożona została zapisana została klauzula, że pojazd musi być wykorzystany na rzecz działalności Joannitów.

Samochód, przekazany Stacji w 2019 roku
Fot. Dariusz Dopierała
Samochód, przekazany Stacji w 2019 roku

— Od czasu zamknięcia stacji ludzie codziennie dobijają się do drzwi, a sprzęt jest nieużywany. Potrzebujący pomocy ludzie, kiedy dowiedzą się, gdzie pracujemy przychodzą do nas. Jednak klucze od samochodu i garażu oddaliśmy do urzędu i tam kierujemy wszystkich. Gdyby burmistrz poinformował, że nie chce sprzętu, albo nie może go przekazać, szukalibyśmy innego rozwiązania. Jednak Piotr Petrykowski z nami rozmawiać nie chce.

— Proszę pana — apeluje Christian Meyl, — panie burmistrzu, aby wreszcie podjął pan jakąkolwiek decyzję tak, aby ta wspaniała stacja Joannitów mogła dalej pomagać mieszkańcom Bartoszyc. Jeśli miasto nie zechce prowadzić dalej stacji, poproszę o zwrot sprzętu i podejmę działania w celu prowadzenia stacji na terenie Bartoszyc. Stacja na terenie Bartoszyc jest bardzo potrzebna. Mieszkańcom mogę powiedzieć, że chcemy dalej wam pomagać, jednak czekamy, aż taką możliwość stworzy nam burmistrz Piotr Petrykowski.

Obecnie, w związku z brakiem jakiejkolwiek reakcji Piotra Petrykowskiego kolejny transport darów, który przyjedzie najbliższych dniach zostanie przekazany do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Potwierdza to wójt Andrzej Dycha dodając, że pomoc będzie wydawana przez pracowników GOPS.

Pod postem, w którym informowaliśmy o przygotowanym artykule kilkukrotnie wypowiedział się wójt gminy Bartoszyce Andrzej Dycha, o którym w piśmie z 31 grudnia wspominał Piotr Petrykowski.
Wójt deklaruje, że gmina Bartoszyce nie pozostawi tych osób bez wsparcia, a Andrzej Dycha zawsze będzie wspierał takie inicjatywy. Prawnicy mają przeanalizować umowę, a stacja będzie nadal w powiecie bartoszyckim. Niestety, wójt nie może umówić się na spotkanie z burmistrzem. Z kolei burmistrz w piśmie z 31 grudnia pisze, że do tego dnia „Urzędu Miasta Bartoszyce nie wpłynęło żadne oficjalne pismo ze strony Wójta Gminy Bartoszyce, pana Andrzeja Dychy”.

Minęło prawie 3 miesiące, a w sprawie nadal panuje przysłowiowy pat. Dla moich rozmówców niezrozumiałe jest, że od 28 grudnia 2021 (kiedy wpłynęło pismo od doktora) do 17 marca 2022 roku wójt gminy Bartoszyce nie może spotkać się z burmistrzem Piotrem Petrykowskim. Urząd Miasta od Urzędu Gminy dzieli wg mapy Google 300 metrów.
Dariusz Dopierała
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl

O tym, co na ten temat myślą i jak sprawę komentują mieszkańcy oraz burmistrz Piotr Petrykowski Czytelnicy mogą dowiedzieć się na naszym profilu na Facebooku.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5