Marek chciał popełnić samobójstwo. Sąd Rejonowy w Bartoszycach spróbuje ustalić — dlaczego

2022-01-07 19:41:38(ost. akt: 2022-01-12 16:41:57)

Autor zdjęcia: pixabay.com

RODZINNA TRAGEDIA || 2021 rok. W jednej z podbartoszyckich wsi dochodzi do tragicznego zdarzenia. Samobójstwo próbuje popełnić 12-latek. Udaje się go odratować. W ostatniej chwili. Teraz ważą się losy pozostałych dzieci przebywających w rodzinie.
Z naszą redakcją skontaktował się Piotr. Nie zgadzał się z umorzeniem postępowania w prokuraturze, uważał, że Marta ponosi odpowiedzialność za to, że w rodzinie rzekomo dochodziło do przemocy. Opisał całą sytuację.

Marta i Piotr są biologicznymi rodzicami Marka. Mają czwórkę dzieci. Są po rozwodzie. Podczas sprawy rozwodowej Piotr nie stawił się na drugim posiedzeniu. Sąd uwierzył obecnej na rozprawie matce i ograniczył mu prawa rodzicielskie. Wcześniej miał za sobą wyrok w sprawie karnej. Teraz układa sobie życie na nowo.

Marta ponownie wyszła za mąż. Za Krzysztofa, który też jest po rozwodzie. Razem wychowują siódemkę dzieci z poprzednich małżeństw. Mężczyzna w przeszłości był karany.

W styczniu 2021 roku w rodzinie było kilka policyjnych interwencji. W lutym Marek próbował popełnić samobójstwo. Miał wtedy 12 lat. Został odratowany w ostatniej chwili. Od kwietnia jest pacjentem kliniki „Budzik” w Warszawie.

Zaczął kręcić głową


Po próbie samobójczej Marek trafił do szpitala w Olsztynie. Wtedy ojciec pojechał za nim.

Później ojciec chłopca pracował na gospodarstwie u chrzestnych Marka. Żeby — jak mówił — zebrać pieniądze. Na stałe jest z synem od października.

Marta twierdzi, że to nie przypadek. Piotr ma do odsiedzenia karę aresztu, a przebywanie z synem powoduje jej odroczenie. Jednak obecność ojca może być szansą dla Marka, który jest w stanie śpiączki. Ma niedowład czterokończynowy. Teraz zaczął kręcić głową. Prawdopodobnie reaguje, kiedy się do niego mówi.

Sprawę szczegółowo zbadała Prokuratura Rejonowa w Bartoszycach , a postępowanie szczegółowej kontroli poddała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Postępowanie toczyło się w sprawie z art. 151 kk: „Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Nie znaleziono podstaw do przedstawienia zarzutów. Ostatecznie postępowanie związane z próbą samobójczą Marka zostało umorzone w czerwcu ubiegłego roku. Tyle suche fakty...

Konflikt ojców


W tle tej rodzinnej tragedii jest konflikt pomiędzy Piotrem, ojcem biologicznym Marka, a Krzysztofem, ojczymem, który teraz sprawuje opiekę nad dziećmi. Marty i Piotra oraz swoimi, z pierwszego małżeństwa. Marek ma też pretensje do żony, że widząc, co dzieje się w domu, nie reagowała, nie prosiła o pomoc.

Sprawy związane z przemocą nie należą do łatwych. W takich przypadkach specjaliści mówią o syndromie sztokholmskim. Doświadczająca go osoba będąca ofiarą przemocy może odczuwać sympatię do sprawcy, czy nawet pomagać mu ukryć się przed policją. W przeszłości Marty są sytuacje świadczące o tym, że była ofiarą przemocy.
Toczy się kolejne postępowanie z art. 207 kk o znęcanie się nad rodziną przez obecnego męża Marty. Od grudnia 2021 Krzysztof ma Niebieską Kartę.

Toczy się niezależne postępowanie w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich Marty i Krzysztofa w związku z próbą samobójczą Marka. Obecnie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie przygotowuje opinię o rodzinie, w której wychowywał się nastolatek, i zbiera dokumenty na rozprawę, którą odroczono do 31 grudnia.

Chętnie, ale... poza protokołem


Krzysztof i Marta mają asystenta rodziny. W historii ich rodziny są interwencje policji. Krzysztofowi została założona Niebieska Karta. Jego była żona zeznała w sądzie, że dzwoniąc do swoich dzieci często słyszy, że są one wyzywane przez ojca.

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu
Fot. Dariusz Dopierała
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Rodzinę odwiedza m.in. dzielnicowa, która dokumentuje te wizyty. Pojawiają się w niej informacje, że w domu nie ma wystarczającej ilości jedzenia, dzieci Marty i Piotra zgłaszają, że jedzenie jest im wydzielane, bo „drogo kosztuje”. Czasem dzieci kupują suchy chleb i chowają go. Oboje rodzice nadużywają alkoholu.
Zachowania dzieci rzeczywiście mogą wskazywać, że są głodne. Poza tym dzieci Marty i Piotra mają trudności w rozwiązywaniu konfliktów. Potrafią to robić wyłącznie siłowo.

Sąsiedzi mówią o tym dużo i chętnie. Tyle że... poza protokołem, nieoficjalnie. Również ojciec ma informacje z drugiej ręki. Twierdzi, że kiedy rozmawia z dziećmi, te zachowują się tak, jakby były zastraszone lub ktoś im podpowiadał, co mają mówić.

Nasyłają na nas policję!


Martę, matka Marka: — Wszystkie te informacje są niepotwierdzone. To prawda, są u nas interwencje policji. To dlatego, że ojciec dzieci sam się chwali, że nasyła na nas policję. Była żona mojego męża robi to samo. Pani dzielnicowa mówiła, że zaraz po próbie samobójczej powinna być założona Niebieska Karta. Nie wiem, czemu założono ją tak późno. Mamy asystenta, przyjeżdżają do nas kontrole, także niezapowiedziane. Nie widzą żadnych nieprawidłowości. Ani Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Bartoszycach, ani kuratorka nie mają do nas zastrzeżeń. Według ich opinii, a nawet szkoły, są tylko problemy z nauką starszego syna. On woli „siedzieć w telefonie”, niż się uczyć.

Dlatego matka Marka nie zgadza się z zarzutami. — Myślę, że wiem, skąd się wzięły podejrzenia o wydzielaniu jedzenia. Temat był poruszany na rozprawie. Stąd ojciec Marka może o tym wiedzieć. Dzieci same, na osobności rozmawiały z panią z PCPR i nic takiego nie potwierdziły — podkreśla.

I dodaje: — Ojciec dzieci zaczął się nimi interesować dopiero po próbie samobójczej Marka. Wcześniej się nimi nie interesował. Dlaczego nie byłam w klinice wcześniej? Bo byłam chora, miałam kwarantannę, potem byłam przeziębiona. Nie mogłam pojechać do Marka. Planuję pojechać po rozprawie, która odbędzie 31 stycznia. Nie wiem, jakie jest stanowisko PCPR, ale muszą czekać na komplet dokumentów, żeby wiedzieć, jak patrzeć na sprawę. Dlatego rozprawę odroczono do 31 stycznia.

Próbowaliśmy porozmawiać o tej sprawie z Krzysztofem, obecnym mężem Marty. Otrzymaliśmy odpowiedź, że ma takie samo zdanie jak żona i nie ma nic więcej do powiedzenia.

Sąd Rejonowy w Bartoszycach
Fot. Dariusz Dopierała
Sąd Rejonowy w Bartoszycach

31 stycznia sąd zdecyduje o prawach rodzicielskich Marty i Krzysztofa. Piotr już ma je ograniczone, ale deklaruje, że będzie ubiegał się o odzyskanie praw do opieki nad dziećmi.

Do tematu wrócimy.
(dar)

Artykuł 207 [Znęcanie się]
§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1a. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 lub 1a połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.


Brak autoryzacji i żądanie wycofania publikacji
Z Piotrem, ojcem chłopca, przez kilka dni omawialiśmy sytuację, jaka panuje w rodzinie. Przedstawione w artykule zdarzenia powstały na podstawie kilku wiarygodnych źródeł. Swoje wypowiedzi autoryzowali i Piotr, i Marta. Kiedy pojawiły się dodatkowe pytania, ojciec Marka wycofał autoryzację swoich wypowiedzi i zarzucił dziennikarzowi nierzetelność. Zażądał wstrzymania publikacji, używając szantażu, stawiając dziennikarzowi nieprawdziwe zarzuty.
Groźby naruszenia dobrego imienia dziennikarza, mające na celu zmuszenie go do zaniechania opublikowania materiału prasowego w dn. 08.01.2021 zostały zgłoszone do Prokuratury Rejonowej w Bartoszycach.


Art. 43 Prawa prasowego [Odpowiedzialność karna za szantaż wobec dziennikarza]
Kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.[/i]



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dorota #3087158 7 sty 2022 23:33

    Biedni ci ludzie którzy muszą spotkać się z polskim bezmiarem niesprawiedliwości. Polskie sądy to najbardziej niesprawiedliwe instytucje, a sędziowie to "przecież zupełnie nadzwyczajna kasta ".

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5