Dobre zdjęcie to miesiące pracy i tysiące klatek- mówi Paweł Ulaniuk

2021-11-12 11:00:00(ost. akt: 2021-11-12 11:19:06)
Paweł Ulaniuk

Paweł Ulaniuk

Autor zdjęcia: Zosia Puszcz

PASJA || Zawodową znajomość przyrody można łączyć z pasją, czyniąc z tego nie tylko swój atut, ale i pomysł na życie. Paweł Ulaniuk, leśnik i uhonorowany wieloma nagrodami fotograf swój czas poświęca promowaniu powiatu bartoszyckiego.
— Jest Pan laureatem wielu nagród. Wyróżnienie międzynarodowym konkursie "Unexpected viewing of Nature" (2014). Wielokrotne wyróżnienie w konkursie "Lasy w obiektywach leśników" (2017, 2018). "Brązowe szkło" w kategorii "Natura" w ramach konkursu "Otwarte Mistrzostwa Fotograficzne" organizowanego przez Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie (2019) . I Nagroda w konkursie fotograficznym "Warmińskie klimaty" w kategorii „Architektura”(2020) . I miejsce w kategorii "Fotografia" podczas XII Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Artystycznej Leśników OPTAL 2021. Jak to się robi?
— Staram się cieszyć swoim swoim fotograficznym hobby oraz zamiłowaniem do przyrody i regionu. Zdobywanie nagród jest dla mnie drugorzędne.

— Istnieje podział na fotografię przyrody ożywionej i nieożywionej. Na czym bardziej Pan się skupia?
— Nie mogę zaszufladkować się do żadnej z tych grup. Najczęściej odpowiadam, że interesuje mnie bioróżnorodność, mnogość form, kształtów i gatunków. Wynika to częściowo z mojej wiedzy, którą zdobyłem podczas nauki w technikum leśnym i studiach leśnych. Jest to baza wyjściowa do tego, co fotografuję. Przyroda jest zbyt duża i skomplikowana, by mówić o zaszufladkowaniu.

— Ma Pan jakieś regionalne preferencje?
— Oczywiście. Moim głównym celem jest fotografowanie przyrody i dziedzictwa historyczno- kulturowego Warmii i Mazur. Czuję się bardzo związany z regionem warmińsko-mazurskim. Zdarza się, że fotografuję kapliczki oraz zabytkowe budynki - na takie aspekty również jestem wyczulony.

— Rodzaj fotografii ma przeniesienie na sprzęt fotograficzny?
— Zdecydowanie tak. Obecnie korzystam m.in. z szybkostrzelnej lustrzanki cyfrowej wyposażonej w teleobiektyw. Sprzęt ten pozwala na wykonywanie trudnych ujęć, jak uchwycenie niewielkich ptaków w locie. Przykładem może być tutaj nagrodzona fotografia modraszki, wcześniej nazywanej sikorą modrą. To zdjęcie zdobyło pierwszą nagrodę w Ogólnopolskim Przeglądzie Twórczości Fotograficznej Leśników „OPTAL 2021” w kategorii „Fotografia”. Bez odpowiedniego sprzętu, tego typu fotografia jest niemożliwa.

Zdjęcie modraszki zdobyło I nagrodę na OPTAL 2021
Fot. Paweł Ulaniuk
Zdjęcie modraszki zdobyło I nagrodę na OPTAL 2021

— Fotografowanie „żywej” przyrody wymaga cierpliwości.
— Każde zdjęcie, które zdobywa nagrody, wymaga wysiłku i zaangażowania. Na uzyskanie takiego zdjęcia, jak wspomniana modraszka w locie, trzeba było poświęcić trzy miesiące pracy oraz kilka tysięcy klatek.

— Jakimi metodami pan fotografuje?
— Leżenie z siatką maskującą, w ubraniu maskującym, skradanie się, poświęcanie wielu godzin w namiocie maskującym, zdjęcia z marszu, podchody, fotografowanie z samochodu… wszystkie te techniki są mi znane. Mam różne doświadczenia z terenu i korzystam z każdej z tych technik. Zdarzyło mi się, że w czerwcu, we wczesnych godzinach porannych z okna samochodu mogłem obserwować czajkę wodzącą pisklęta przez podwójną linię ciągłą na drodze krajowej nr 57 w okolicach Galin. Jedna z fotografii wykonana tamtego poranka, zdobyła wyróżnienie w konkursie „Fotograf Roku” organizowanego przez Związek Polskich Fotografów Przyrody, okręg warmińsko – mazurski.

Pisklę czajki droga krajowa nr 57 okolice Galin
Fot. Paweł Ulaniuk
Pisklę czajki droga krajowa nr 57 okolice Galin

— Ważny jest sprzęt?
— Sprzęt, który mam, wystarcza do realizacji większości moich pomysłów. Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że fotografowie dzielą się na tych, którzy skupiają się na sprawach sprzętowych i na tych, którzy robią zdjęcia. Należę do tej drugiej kategorii. Posiadam już odpowiedni sprzęt i skupiam się na doskonaleniu techniki fotografowania.

Parkoty zajęcy (Paweł Ulaniuk)
Fot. Paweł Ulaniuk
Parkoty zajęcy (Paweł Ulaniuk)

— Co Pana zachwyca w powiecie bartoszyckim?
— Dolina Łyny to obszar, który powinniśmy zdarzyć szczególną sympatią. To chyba najcenniejszy krajobrazowo fragment naszego powiatu. Najbardziej spektakularne są skałki w okolicach miejscowości Perkuiki, a szczególnie urwiska, których wysokość prawdopodobnie dochodzi do 60 metrów. Drugie miejsce to Galiny, gdzie mieszkam. Jest tu zachwycająca dolina rzeki Pisy. Wokół niej jest bardzo ciekawy las, administrowany przez Nadleśnictwo Bartoszyce. Ten las ma specjalny status ochronny i jest wyłączony z jakichkolwiek wycinek. Przez ten teren jest poprowadzona bardzo ciekawa krajobrazowo ścieżka dydaktyczna w naturalnym, niemal pierwotnym lesie. Ten obszar jest szczególnie piękny w okresie wiosennym. Można tu fotografować kwitnące gatunki runa leśnego. Warto wspomnieć, że wiele osób specjalnie przyjeżdża do Galin, aby spacerować po lesie. Dolina Pisy to nie tylko rośliny. To także świat niepozornych grzybów zlichenizowanych, dawniej nazywanych porostami. Na skarpach nad rzeką występuje na przykład gatunek o niezwykłej nazwie: pawężnica łuskowata. Warto pamiętać, że grzyby zlichenizowane potrzebują do swojego rozwoju terenów o dobrej jakości powietrza. Właśnie takie warunki są w okolicach Galin.

Pawężnica łuskowata (Paweł Ulaniuk)
Fot. Paweł Ulaniuk
Pawężnica łuskowata (Paweł Ulaniuk)

— A fauna?
— Trudno jest wypowiadać się, jeśli chodzi o ciekawe gatunki. Teren powiatu bartoszyckiego to z pewnością kilka tysięcy gatunków zwierząt. Cieszę się tym, że każdego roku odkrywam nowy gatunek, jednak mam świadomość, że moja wiedza jest bardzo ograniczona. W tym roku po raz pierwszy spotkałem pająka, który nazywa się tygrzyk paskowany, niekiedy określany jako pająk tygrysi. W ubiegłym roku odkryciem była ropucha zielona, która ma swój charakterystyczny głos. Przyroda cały czas zaskakuje i to jest fascynujące.

ropucha zielona
Fot. Paweł Ulaniuk
ropucha zielona

— Największa Pana przygoda związana z fotografią?
— Emocjonujące momenty związane z fotografowaniem towarzyszą mi cały czas. Szczególnie pozytywne emocje wzbudziły we mnie pierwsze zdjęcia wykonane za pomocą drona. Miałem okazję spojrzeć z innej perspektywy na otaczający mnie świat. Miałem okazję zobaczyć, jak piękny jest bartoszycki krajobraz, szczególnie o wschodzie słońca. Takie obrazy na długo zapadają w pamięci, a to sprawia, że coraz bardziej doceniam piękno naszej „małej ojczyzny”.

— Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dariusz Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5