Katalizator. Układ wydechowy czasem cenniejszy niż auto

2021-10-21 10:00:00(ost. akt: 2021-10-26 20:16:56)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

KRADZIEŻE || W całym kraju dochodzi do kradzieży katalizatorów. Bartoszyce nie są tu żadnym wyjątkiem. Również u nas na policję zgłaszają się osoby poszkodowane. Z powodu wartości zdarzenia są kwalifikowane jako wykroczenie, lub przestępstwo.
Jak informuje nas KPP w Bartoszycach, obecnie prowadzonych jest 23 postępowań w sprawie katalizatorów. W tej grupie 15. zostało zakwalifikowane jako wykroczenia, a 5 jako przestępstwo.

W przypadku 5 osób, które działały na terenie powiatu bartoszyckiego, ale również województwa, zostały postawione zarzuty.

— Zdarza się — twierdzi nasz rozmówca, — że w powiecie bartoszyckim zgłaszane są nawet 4 kradzieże tygodniowo. Nawet jeśli udaje się złapać sprawcę, to na jego miejsce szybko wchodzą nowe osoby. Część spraw idzie jako wykroczenia, ponieważ wartość katalizatora jest poniżej 500 zł. Pozostałe kwalifikowane są jako przestępstwa. Zdecydowanie więcej jest wykroczeń, a często wartość samochodu jest zbliżona do wartości ukradzionych części.

Fot. Dariusz Dopierała

Sama kradzież nie jest skomplikowana, szczególnie dla osób, które się w tym specjalizują. Trzeba wejść pod pojazd, czasem najpierw podnosząc go na lewarku. Zdarza się, że przestępca na „kółeczkach” wjeżdża pod samochód i wycina katalizator za pomocą specjalnych dopasowanych nożyc. Dostępne są specjalne piły na baterie. Jest to nie więcej, niż minuta roboty.

Często kradzieże są dokonywane w takich miejscach gdzie trudno zauważyć, dlatego trudno jest o świadków. Do prokuratury trafiają wyłącznie przestępstwa, czyli gdy wartość ukradzionego katalizatora przekroczy 500 złotych. Obecnie Prokuratura Rejonowa w Bartoszycach prowadzi postępowanie w sprawie kradzieży z kwietnia i maja bieżącego roku. Grupa pięciorga młodych ludzi kradła katalizatory na terenie Bartoszyc oraz innych miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim. Sprawcom postawiono zarzuty, a wkrótce będzie gotowy będzie akt oskarżenia.

Fot. pixabay.com

O sprawie rozmawialiśmy z jednym z mechaników, prowadzących warsztat w Bartoszycach.

— Dlaczego katalizatory są kradzione?
— Tak naprawdę, nie chodzi tutaj o części zamienne, ale o odzyskiwanie metali szlachetnych (platyny, palladu i rodu), które mają czasem większą wartość, niż sam samochód. Używane katalizatory najczęściej trafiają do paserów, ponieważ nie można ich legalnie zamontować w samochodzie. Chcąc sprzedać używany katalizator, trzeba mieć dobry układ, i wiedzieć gdzie to zrobić.

— Należy przy tym pamiętać — dodaje po chwili, — że wycięcie katalizatora jest niezgodne z prawem. Pojazd musi spełniać rygorystyczne normy emisji spalin, co zapewnia właśnie katalizator.

Katalizatory są wycinane z samochodów i sprzedawane. Ceny wahają się kwota 300-400 zł. Z kolei nowe kosztują 1000 zł, a używanego nie można dostać w sprzedaży.

Fot. Dariusz Dopierała

Jak się dowiadujemy, ceny katalizatorów są powiązane z marką pojazdów, wagą i ilością zawartych w nich metali szlachetnych. Problem dotyczy szczególnie samochodów o napędzie benzynowym. Do najcenniejszych zalicza się katalizatory z grupy PSA, które są montowane np. w dieslu 2.0 HDI. Kosztuje on nawet 850 złotych. Z kolei katalizatory z hybryd Toyota Prius i Lexus 400 mają najwięcej palladu, którego uncja kosztuje ponad 1.750 dolarów.

Policja i prokuratura apelują:
Jeżeli w godzinach nocnych widzisz że ktokolwiek zagląda pod samochód sąsiada lub twój zadzwoń pod numer alarmowy policji!

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5