Mimo porażki był to jednak niezły debiut
2021-09-24 18:00:00(ost. akt: 2021-09-24 17:51:29)
PIŁKA RĘCZNA\\\ Na inaugurację rozgrywek II ligi beniaminek z Bartoszyc przegrał sześcioma bramkami z AZS Gdańsk. - W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, niestety, do siatki trafiali tylko rywale - przyznaje trener Andrzej Cichocki.
* BSMS Bartoszyce - AZS Fahrenheit Gdańsk 22:28 (12:14)
BSMS: Tomasz Stankiewicz, Maciej Gryczka - Szymon Kanclerz 2, Hubert Działa, Kacper Habiński 3, Paweł Dzikiewicz 1, Cezary Lasota, Dominik Pałasz 6, Szymon Janowicz, Jakub Lewandowski 1, Łukasz Jurewicz, Piotr Petrykowski, Filip Tokarz 3, Tymoteusz Borysiuk 6
BSMS: Tomasz Stankiewicz, Maciej Gryczka - Szymon Kanclerz 2, Hubert Działa, Kacper Habiński 3, Paweł Dzikiewicz 1, Cezary Lasota, Dominik Pałasz 6, Szymon Janowicz, Jakub Lewandowski 1, Łukasz Jurewicz, Piotr Petrykowski, Filip Tokarz 3, Tymoteusz Borysiuk 6
Zgodnie z przewidywaniami nie zawiedli kibice, którzy praktycznie do ostatniego miejsca wypełnili bartoszycką halę. Niestety, do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa, chociaż zaczęło się nieźle, bo w 2. minucie po rzucie Dominika Pałasza gospodarze wygrywali 1:0. Chwilę później na 2:1 do siatki trafił Kacper Habiński i było to, niestety, ostatnie prowadzenie BSMS w tym meczu. W 19. minucie gdańszczanie uzyskali trzybramkowe prowadzenie (8:5), ale ambitna ekipa z Bartoszyc szybko zmniejszała straty do jednego trafienia (9:10, 10:11, 11;12, 12:13). Ostatecznie do przerwy o dwie bramki lepsi byli jednak goście.
W drugiej połowie AZS cały czas miał przewagę od dwóch do czterech goli. W 54. minucie po rzutach Jakuba Lewandowskiego i Pałasza zrobiło się 22:24 i gospodarze „poczuli krew”. Niestety, zmarnowali dwie kolejne kontry, co bezwzględnie wykorzystali rywale.
- W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, niestety, bez efektu bramkowego, na dodatek w tym czasie do siatki trafiali gdańszczanie - przyznaje Andrzej Cichocki, trener BSMS.
W drugiej połowie AZS cały czas miał przewagę od dwóch do czterech goli. W 54. minucie po rzutach Jakuba Lewandowskiego i Pałasza zrobiło się 22:24 i gospodarze „poczuli krew”. Niestety, zmarnowali dwie kolejne kontry, co bezwzględnie wykorzystali rywale.
- W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, niestety, bez efektu bramkowego, na dodatek w tym czasie do siatki trafiali gdańszczanie - przyznaje Andrzej Cichocki, trener BSMS.
- No i ostatnie minuty przegraliśmy 0:4, co w efekcie oznaczało sześciobramkową przewagę rywali. Uważam, że za wysoko przegraliśmy, ale mimo to jestem zadowolony, bowiem rywale to jednak znacznie bardziej ograny i doświadczony zespół. Teraz potrzeba nam tylko czasu, może jeszcze za tydzień nie będziemy grać lepiej, ale za dwa lub trzy tygodnie na pewno będziemy lepszym zespołem - kończy trener Cichocki.
A co o wyniku sądzi Ireneusz Łonczyński, grający prezes bartoszyckiego drugoligowca? - Jestem trochę zawiedziony, bo w pewnym momencie wydawało się, że ich dojdziemy. Generalnie jednak mecz był bardzo fajny, pełna hala ludzi, bębny, a nasz zespół zagrał nieźle, może był tylko trochę zbyt przestraszony. Inna sprawa, że gdańszczanie będą będą groźni dla każdego.
W pierwszej kolejce porażki doznali także dwaj kolejni reprezentanci Warmii i Mazur: rezerwy Szczypiorniaka na wyjeździe po zaciętym boju przegrały 27:28 z Pogonią Handballem Szczecin, chociaż po pierwszej połowie to olsztynianie prowadzili 14:11, natomiast Jedynka Kodo w Morągu musiała uznać wyższość Sambora Tczew (28:33). Mecz Jeziorak Iława - AZS UMK Toruń został przełożony na 28 września.
Natomiast w niedzielę o godz. 15 BSMS po raz drugi wystąpi w roli gospodarza - tym razem rywalem ekipy trenera Cichockiego będzie Autoinvest Wybrzeże Gdańsk.
W pierwszej kolejce porażki doznali także dwaj kolejni reprezentanci Warmii i Mazur: rezerwy Szczypiorniaka na wyjeździe po zaciętym boju przegrały 27:28 z Pogonią Handballem Szczecin, chociaż po pierwszej połowie to olsztynianie prowadzili 14:11, natomiast Jedynka Kodo w Morągu musiała uznać wyższość Sambora Tczew (28:33). Mecz Jeziorak Iława - AZS UMK Toruń został przełożony na 28 września.
Natomiast w niedzielę o godz. 15 BSMS po raz drugi wystąpi w roli gospodarza - tym razem rywalem ekipy trenera Cichockiego będzie Autoinvest Wybrzeże Gdańsk.
- Jest to zespół oparty na juniorach, więc będzie można z nim powalczyć - uważa prezes Łonczyński. - Bo w II lidze gra się albo dziadkami, albo juniorami. Dla juniorów ligowa rywalizacja jest bowiem przygotowaniem do rozgrywek centralnych. Kiedy byliśmy w Kielcach na 1/8 finału mistrzostw Polski juniorów, to zauważyłem, że na przykład juniorzy z Puław na co dzień ogrywali się w pierwszej, kielczanie w drugiej, a opolanie w trzeciej lidze. A że my też mamy niezłych juniorów, więc postanowiliśmy - po dołączeniu do nich grupy seniorów - zagrać w II lidze - kończy Ireneusz Łonczyński.
* 2. kolejka, sobota: Szczypiorniak II Olsztyn - Jeziorak Iława, AZS Fahrenheit Gdańsk - Sambor Latocha Agropom Tczew, KU AZS UKW Bydgoszcz - Jedynka Kodo Morąg, AZS UMK Toruń - Handball Czersk; niedziela: BSMS Bartoszyce - Autoinvest Wybrzeże Gdańsk (g. 15), MKS II Grudziądz - Pogoń Handball Szczecin.
PO 1. KOLEJCE
1. Wybrzeże 3 40:22
2. AZS Gdańsk 3 28:22
3. Sambor 3 33:28
4. Pogoń 3 28:27
5. Handball 3 24:23
8. Szczypiorniak II 0 27:28
9. KU AZS UKW 0 23:24
10. Jedynka 0 28:33
11. BSMS 0 22:28
12. Grudziądz 0 22:40
AZS UMK - -:-
Jeziorak - -:-
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez