Po sesji rady burmistrz odniósł się do sprawy oświetlenia
2021-08-26 19:15:00(ost. akt: 2021-10-22 09:18:02)
W czwartek 26 sierpnia odbyła się nadzwyczajna, XL Sesja Rady Miasta Bartoszyce. Zgodnie z planem radni mieli zająć się zmianami w budżecie, jednak po sesji burmistrz wypowiedział się w sprawie oświetlenia.
Przypomnijmy krótko fakty. Dotychczas, co znalazło swoją kontynuację w wypowiedzi burmistrza, obie strony konfliktu rozmawiają z sobą za pomocą pism.
Z naszych informacji wynika, że nie doszło do osobistego spotkania burmistrza Piotra Petrykowskiego z prezesem SM Bartoszyce Marianem Wietrakiem. Jak dziś przyznał burmistrz nie jest to dla niego w tym momencie osoba do konfrontacji.
Nie zamierzałem się konfrontować z panem prezesem, nie jest to dla mnie osoba w tym momencie do konfrontacji. (...) Nie chcę grubego słowa użyć, ale sami do końca państwo wiedzą, że jeżeli ktoś za coś nie płaci, powinien być określony jednym wyrazem, którego w tym momencie nie wymienię
W sprawie oświetlenia zebrała się komisja
Przed posiedzeniem rady odbyło się spotkanie Komisji ds. samorządowych i bezpieczeństwa. Informacja o posiedzeniu nie została opublikowana na stronie Urzędu Miasta.
Jedynym poruszanym przez członków komisji było niewłaściwe oświetlenie miasta, a co za tym idzie zmniejszenie szeroko rozumianego bezpieczeństwa mieszkańców. Na posiedzeniu byli obecni wszyscy członkowie komisji oraz dodatkowo radny Tadeusz Azarewicz.
— Mieszkańcy — zdaniem Anny Biniędy — powinni otrzymać konkretną informację od burmistrza, za oświetlenie których terenów odpowiada miasto, a których spółdzielnia. Mam wrażenie, że należy się dopatrywać złej woli ze strony burmistrza. Jego upór jest niewytłumaczalny, ponieważ w szachu trzyma mieszkańców prawie całego miasta.
Mam wrażenie, że należy się dopatrywać złej woli ze strony burmistrza. Jego upór jest niewytłumaczalny, ponieważ w szachu trzyma mieszkańców prawie całego miasta.
— Ustawa samorządowa — mówił Leonard Boiwko — zobowiązuje burmistrza do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom gminy. Natomiast kwestia wzajemnych roszczeń dotyczących rozliczenia powinna pozostać na zasadzie obustronnej umowy, jeżeli to możliwe. Jeżeli nie, to powinno odbyć się to na drodze sądowej. Niedopuszczalne jest szantażowanie mieszkańców.
— Oświetlenie powinno być przywrócone — mówił Janusz Pasjak, — natomiast spór powinien być rozpatrzony albo w arbitrażu, albo w postępowaniu sądowym.
W drugiej części posiedzenia komisji jej przewodniczący Karol Kapuściński przygotował stanowisko wzywające burmistrza do uruchomienia oświetlenia.
Po nadzwyczajnej sesji Rady Miasta głos zabrał burmistrz Bartoszyc, Piotr Petrykowski
O godzinie 13 odbyła się wspomniana sesja Rady Miasta, poświęcona zmiano w budżecie, w tym zwiększeniu kosztów dofinansowania budowy mostu. Jej przebieg był transmitowany i jest dostępny w internecie. Następnie — na czas przygotowania artykułu zapis nie został udostępniony — burmistrz Piotr Petrykowski głos zabrał w sprawie oświetlenia.
— Doszły mnie słuchy — powiedział Piotr Petrykowski, — bo nie miałem takiej informacji wcześniej, że gmina Bartoszyce opłaca prąd na terenach "prywatnych" do czego nie ma prawa.
Burmistrz wspomniał, że podstawą decyzji była obawa, że nie reagując zostałby pociągnięty do odpowiedzialności przed rzecznikiem finansów publicznych. Podczas swojej wypowiedzi Piotr Petrykowski odpowiedział na pytanie, dlaczego wystąpił z fakturami o zwrot pieniędzy 2 lata wstecz.
— Gdyby prawo mi pozwoliło, wystąpiłbym o cały okres, który byłby możliwy do zapłacenia. Jednakże prawo pozwala wystąpić mi z roszczeniem jedynie dwa lata wstecz i tak też uczyniłem.
Piotr Petrykowski zasugerował, że działania prezesa spółdzielni są „przeciąganiem struny” tak, by jego, jako burmistrza postawić przed rzecznikiem finansów publicznych.
— Wiem — powiedział Piotr Petrykowski, — że jest to zagrywka czysto polityczna, czysto niefajna i na tym, zgadzam się, cierpią mieszkańcy, co nie jest moją akurat radością, a wręcz obawą.
— Nie pozwolę — dodał burmistrz — sobie na igranie przez pana prezesa mieszkańcami, bawienie się mieszkańcami, bo uważam, że jest to zabawa pana prezesa i mówię to z pełną konsekwencją, mieszkańcami, którzy zamieszkują te kilka ulic spółdzielni mieszkaniowej.
Zdaniem burmistrza jedyną reakcją prezesa spółdzielni było pokazanie, kto odłączył prąd i kto jest „niby" winny.
O jaką kwotę należności chodzi? Burmistrz wskazał, że sporne kwoty przy podziale na orientacyjną liczbę mieszkańców wyniosłyby niecałe 4 zł za 2019 rok, a w 2020 roku niecałe 3 zł rocznie.
Po wystąpieniu burmistrza doszło do krótkiej dyskusji.
Następnie głos zabrała radna Anna Binięda.
— Sprawa jest bardzo ważna, a z pana wypowiedzi wynikają animozje personalne o politycznym zabarwieniu. Nas, mieszkańców nie obchodzą te sprawy. Nas mieszkańców, interesuje nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo naszych sąsiadów, dzieci i rodziny. Pan mówi: „ktoś musi zapłacić”. Nas nie obchodzi kto i kiedy się spotkacie. Jako mieszkańcy apelujemy o jak najszybsze włączenie oświetlania, a wy później możecie dochodzić swoich praw i roszczeń finansowych. My chcemy czuć się bezpiecznie. (...) Każdy ma swoje racje, ale mieszkańcy nie mogą ponosić konsekwencji.
Radnej odpowiedział Piotr Petrykowski.
— Nie jest to sprawa personalna, ale czysto prawna. (...) Nie pozwolę sobie na to, by grano moją funkcją jako burmistrza i narażano mnie na konsekwencje prawne, które są dla mnie dość mocne. — Następnie burmistrz dodał, że nie może podłączyć prądu do czasu sprawy sądowej.
— Nie jest to sprawa personalna, ale czysto prawna. (...) Nie pozwolę sobie na to, by grano moją funkcją jako burmistrza i narażano mnie na konsekwencje prawne, które są dla mnie dość mocne. — Następnie burmistrz dodał, że nie może podłączyć prądu do czasu sprawy sądowej.
Następnie głos zabrała radna Elżbieta Zabłocka, która zwróciła uwagę, że już samo wezwanie do zapłaty stanowi rozpoczęcie działań, co w ewentualnym postępowaniu o dyscyplinę finansów publicznych będzie działać na korzyść burmistrza.
— Z jednej strony mamy spór finansowy — dodała radna, — a z drugiej strony bezpieczeństwo mieszkańców. Ja nie wiem, czy nie ważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców, od jakiegokolwiek sporu, czy personalnego, czy finansowego. Złóżmy jak najszybciej pozew do sądu i zapalmy lampy!
Jest nadzieja na powrót oświetlenia
Jak się dowiadujemy, po upłynięciu terminu płatności faktur Urząd Miasta wystąpi w tej sprawie do sądu przeciwko spółdzielni mieszkaniowej, co pozwoli na podłączenie prądu.
Na tym zakończyło się spotkanie. Mieszkańcom pozostaje nadzieja, że w ciągu kilku najbliższych słów oświetlenie na ich osiedlach rozbłyśnie ponownie.
dar
dar
Nasze publikacje w tej sprawie:
Kulisy wyłączenia oświetlenia
Sprawą zajmie sie komisja
SM i UM przerzucają się odpowiedzialnością
UM idzie do sądu i włącza oświetlenie
Kulisy wyłączenia oświetlenia
Sprawą zajmie sie komisja
SM i UM przerzucają się odpowiedzialnością
UM idzie do sądu i włącza oświetlenie
Zapraszamy do udziału w sondzie
Rację ma burmistrz Piotr Petrykowski
22.22%
|
Rację ma prezes SM Budowlani Marian WIetrak
0%
|
Nie ma znaczenia, kto ma rację, liczy się dobro mieszkańców
55.56%
|
Obie strony powinny usiąść do rozmów
11.11%
|
Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia
11.11%
|
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez