Maksymalnie 150 złotych za śmieci. Tyle zapłacimy w Olsztynie

2021-08-25 20:15:13(ost. akt: 2021-08-26 09:06:41)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Nie więcej niż 150 złotych od gospodarstwa domowego, tyle będzie wynosić opłata w Olsztynie za wywóz śmieci. To efekt nowelizacji tzw. ustawy śmieciowej, która ustala górną granice opłat za śmieci na podstawie wskazań wodomierza.
Zamienił stryjek siekierkę na kijek, bo chyba tak obrazowo można ująć to, co stało się po przejściu w Olsztynie na naliczanie opłaty za wywóz śmieci od wskazań licznika na wodę. A dziurę w systemie wybili posłowie, nowelizując tzw. ustawę śmieciową. Nowelą, która właśnie podpisał prezydent Andrzej Duda, ustanawia maksymalną stawkę opłaty za śmieci przy naliczaniu jej na podstawie zużycia wody. Opłata nie może być wyższa niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za gospodarstwo domowe. Dziś ten dochód wynosi 1919 zł, a więc opłata za śmieci nie może przekroczyć 150 zł, a dokładnie 149,68 zł.

— To strzał w kolano — mówi o nowelizacji ustawy Zdzisław Zdanowski, dyrektor Wydziału Środowiska UM w Olsztynie. — Nowelizacja uderza w system poboru opłat za śmieci w zależności od zużytej wody, mocno go osłabia. A właśnie po to zmieniliśmy system, żeby go uszczelnić, by za śmieci płacili wszyscy ci, którzy je wytwarzają. Teraz będziemy mogli naliczyć tylko 150 zł na nieruchomość, co przy obecnych stawkach oznacza, opłatę za sześć osób, a co gdy lokalu mieszka więcej osób.

I trudno się dziwić tym słowom, bo zmiana chroni jednych, a rykoszetem jak się wydaje uderzy w drugich.

Od 1 kwietnia Olsztyn jak wiele już innych miast wprowadził nowe zasady naliczania opłat za śmieci, uzależniając ją od zużytej wody. Chodziło o uszczelnienie system poboru opłat za śmieci w Olsztynie. Bo — jak oceniał ratusz — do tej pory ok. 20 tys. osób nie płaciło za śmieci. Za nich płacili inni. Gminy mają kilka możliwości naliczania opłat za śmieci, w tym także w zależności od zużytej wody. A dwa, że zmiana systemu wcale nie musi oznaczać podwyżek z automatu.

Zrobiła się burza, bo nagle część mieszkańców dostała wyższe rachunki za wywóz odpadów. — Dlaczego mam płacić za kotlet, skoro wolę ziemniaki — tłumaczył jeden z olsztynian powiązanie zużywanej wody w domu z opłatą za odbiór śmieci. — Teraz mam płacić dwa, trzy razy więcej za odpady, a przecież nie produkuję dwa, czy trzy razy więcej śmieci!

Słychać było też takie głosy: skoro płacę aż tyle, to w nosie mam segregację odpadów. Tyle że mamy obowiązek segregowania śmieci, który wynika z ustawy śmieciowej.

Gminy mają do wyboru kilka opcji naliczania opłat za śmieci: w zależności od powierzchni mieszkania, od zużycia wody, od osoby lub ryczałt. Jednak coraz więcej samorządów wybierało metodę na wodę, żeby zmusić do płacenia tych, którzy uchylali się od tego obowiązku. W złożonej deklaracji widniała jedna osoba, podczas gdy lokal zajmowała gromadka studentów. Za wywóz ich śmieci płacili sąsiedzi. Metodę ustalania opłat za śmieci na podstawie wskazań licznika za wodę wykorzystuje się m.in.: w Szczecinie, Ustce czy w Warszawie.

— Każdy zużywa wodę, a jaka zużywa wodę, to produkuje odpady. Tta zależność jest ewidentna — tłumaczył dyrektor Zdanowski, dodając, że gdyby Olsztyn pozostał przy starym systemie, to opłata za śmieci musiałaby wynosić miesięcznie nie — jak to było — 18 zł od osoby, a co najmniej 30 zł z tendencją wzrostową.

W Olsztynie obecnie stawka za śmieci to 8,40 zł za każdy zużyty w domu metr sześcienny wody. Średnio olszynianie zużywają miesięcznie na osobę 3 metry sześcienne wody, a więc 3000 litrów. Nowy system miał usprawnić pobór opłat za śmieci, ale posłowie rozszczelnili go, wprowadzając górną stawę opłaty w przypadku naliczania opłaty za śmieci na podstawie wskazań wodomierza. Dlaczego, bo jak tłumaczyli przedstawiciele resortu klimatu i środowiska w trakcie prac nad ustawą, ustalenie maksymalnej opłaty ma ochronić przed dużymi podwyżkami rodziny wielodzietne. Tyle że tym samym nałożyli parasol ochrony nad właścicielami, którzy wynajmują swoje lokale np. studentom czy turystom.

Co zrobi miasto?


Tego jeszcze nie wiadomo, bo trzeba poczekać na skutki zmiany przepisów. Jeśli system gospodarki odpadowej nie będzie się spinał finansowo, to w grę wchodzi tylko jedno.

— Będziemy zmuszeni podnieść stawkę za metr sześcienny wody z 8,40 zł na np. 10 zł, po to, żeby zbilansować system — mówi dyrektor Zdanowski. — Bo miasto nie ma pieniędzy w budżecie, żeby dopłacać do gospodarki odpadowej. Znowu zapłacą mieszkańcy, którzy nie są tu winni. I nie powinni ponosić wyższych kosztów z powodów czysto politycznych decyzji.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. hehe #3073681 26 sie 2021 14:39

    quźwa, co kogo interesuje ile wody zużywam? jestem czyściochem i myłem śmieci wiec zużywałem wodę. teraz zakręcę kran i będę śmierdział

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. AtoJa #3073663 26 sie 2021 11:48

    Naliczenia opłat za śmieci zależne wprost od ilości zużytej wody to najbardziej łajdacki i prymitywny sposób jaki decydenci mogli wymyśleć. Zmusza on ludzi niezamożnych, mieszkajacych w blokach, do zaniechania dbania o higienę osobistą, bez jednoczesnego świadomego dbania o ochronę środowiska. Ot po prostu nie kąpię się ,nie myję rąk nie piorę, nie spuszczam wody w klozecie , czyli zużywam 1m3 wody miesiecznie, ale jednocześnie niedbale segreguję odpady , kupuję dużo produktów w opakowaniach plastikowych , wyrzucam opakowania plastikowe tam gdzie stoję itd. Ogólnie zaśmiecam środowisko., bo tak wychodzi taniej.To niewiarygodne chamstwo ze strony decydentów, bo tak się w dodatku składa że większości z nich problem opłat za smieci powiązany z woda nie dotyczy , bo mieszkaja poza granicami miasta.A jak do tej pory żadna z sąsiadujących z miastem gmin takiego sposobu naliczania opłat za śmieci nie wprowadziła.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  3. Tex #3073654 26 sie 2021 10:40

    "Teraz będziemy mogli naliczyć tylko 150 zł na nieruchomość, co przy obecnych stawkach oznacza, opłatę za sześć osób, a co gdy lokalu mieszka więcej osób" a co gdy w lokalu mieszkają dwie osoby a płacą jakby były trzy? To już Wam pasuje, prawda?

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  4. basilo #3073648 26 sie 2021 07:31

    Opłata za śmieci powinna być doliczona do towarów a nie płatna w czynszu. Ile kupujesz, ile jesz, nie ważne gdzie mieszkasz za tyle płacisz. Spożywka typu odpady organiczne to zupełnie inny koszt utylizacji niż plastikowe butelki. Różne stawki dla różnych towarów i opakowań. W tej chwili płacimy za wywóz śmieci niezależnie od tego ile ich wytworzymy. Na skróty: więcej żresz - więcej płacisz.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  5. Ja. #3073647 26 sie 2021 06:29

    Czyli pogoda dla cwaniaków wraca, już zacierają łapki właściciele pseudo-hotelików i pseudo-akademików! Czysto po pisowsku - urawniłowka jak za Stalina. Co jeszcze da się spieprzyć?

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5