Bartoszycki pilot Adam Binięda po 3 rundzie Mistrzostw Polski
2021-08-02 10:10:00(ost. akt: 2021-08-02 13:06:05)
Adam Binięda w roli pilota kierowcy Bartka Grabowskiego ma za sobą kolejny start w Pucharze Daci Duster, który jest częścią Mistrzostw Polski Rajdów Terenowych
Bartoszycki pilot wraz z Bartkiem Grabowskim, pochodzącym z Siedlec kierowcą rajdowym zajęli 3 miejsce w Rajdzie Polskie Safarii. Siedlecko-bartoszycka załoga po starcie w trzeciej rundzie Mistrzostw Polski utrzymała prowadzenie w klasyfikacji rocznej, wyprzedzając następną załogę o 1 punkt.
Podczas Rajdu, zawodnicy mieli do pokonania 200 kilometrów oesowych, składających się z 7 odcinków specjalnych.
Adam Binięda:
— To nasza trzecia runda, trzecia meta i trzecie pudło. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni z naszej passy. Ten rajd pojechaliśmy tak, jak sobie zaplanowaliśmy, nasze założenia zrealizowaliśmy w 100%. Ale do mety była daleka droga...
— To nasza trzecia runda, trzecia meta i trzecie pudło. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni z naszej passy. Ten rajd pojechaliśmy tak, jak sobie zaplanowaliśmy, nasze założenia zrealizowaliśmy w 100%. Ale do mety była daleka droga...
Zaczęliśmy od prologu, pierwszego dnia, na którym zajęliśmy 3 miejsce. Był to dla nas odcinek na rozgrzewkę, który pokazał czego możemy spodziewać na następnego dnia. Oesy pod Przasnyszem, przypominają bardziej swoją charakterystyką szutrowe odcinki znane z rajdów płaskich niż te odcinki z poligonu w Drawsku czy Czarnym. Tu trzeba atakować od pierwszego oesu, ponieważ odcinki są bardzo szybkie. Nawigacyjnie nie był to trudny rajd, ale z pewnością bardzo szybki z kilkoma dość zdradliwymi miejscami.
Jednak największą przeszkodę na tym rajdzie, organizator zapewnił nam na pierwszym oesie drugiego dnia. Mieliśmy na odcinku to pokonania trzy waterplashy czyli przejazdy przez wodę. O ile dwa pierwsze nie sprawiły nam problemów o tyle ten trzeci to był raczej z offroadu, a nie rajdu terenowego. Pokonywaliśmy w sumie rzekę, nic więc dziwnego że w tym miejscu prawie każdy miał przygodę czy utknął w wodzie. Na szczęście przy pomocy kibiców udało nam się dosyć szybko wydostać z wodnej pułapki, nie tracąc zbytnio czasu, ale w środku auta mieliśmy basen do końca oesu. Po pierwszej pętli zajmowaliśmy trzecie miejsce i takie było też i nasze tempo. Drugą pętle staraliśmy się przejechać równie szybko, ale z rozwagą, pilnując swojej pozycji. Przejechaliśmy ją więc już bez żadnych przygód.
Teraz przed nami przygotowania do Baja Poland, rundy będącej także rundą Pucharu Świata.
dar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez