KS Wojciechy w Klasie Okręgowej

2021-07-01 14:30:51(ost. akt: 2021-07-01 14:22:12)
Radość piłkarzy KS Wojciechy, rozpacz zawodników Orła Janowiec Kościelny

Radość piłkarzy KS Wojciechy, rozpacz zawodników Orła Janowiec Kościelny

Autor zdjęcia: Przemek Gościniecki

KS Wojciechy pomimo tego, że w dwumeczu barażowym z LKS Orzeł Janowiec Kościelny nie strzelił bramki, samemu tracąc trzy gole, awansował do Klasy Okręgowej. Wszystko dzięki przyznanemu walkowerowi z pierwszego spotkania obu drużyn.
W środę 30 czerwca KS Wojciechy podejmował na boisku w Bezledach LKS Orzeł Janowiec Kościelny. Był to drugi mecz barażowy o Klasę Okręgową. Drużyna z Wojciech przegrała spotkanie 0:2, podobnie jak pierwsze. Na boisku w Janowcu Kościelnym wygrali gospodarze 1:0. Jednak w tamtym spotkaniu na murawę wszedł nieuprawniony zawodnik i związek przyznał walkower dla Wojciech. Tym sposobem KS Wojciechy uzyskał historyczny awans do Klasy Okręgowej.

Na prawej stronie próbował stwarzać okazje w ataku Dawid Sófczyński dobrze dryblując przeciwników
Fot. Przemek Gościniecki
Na prawej stronie próbował stwarzać okazje w ataku Dawid Sófczyński dobrze dryblując przeciwników

Od pierwszego gwizdka widać było po co goście przyjechali do Bezled na rewanżowe spotkanie z KS Wojciechy. Mianowicie odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu. Tym bardziej, że spowodowaną walkowerem przyznanym drużynie z Wojciech przez błąd techniczny przy wprowadzeniu nieuprawnionego do gry zawodnika w wygranym 1:0 pierwszym spotkaniu w Janowcu Kościelnym. Od początku goście zdominowali środek pola. Gracze z Wojciech głęboko cofnięci, liczyli na kontrataki. Już w 10. min. meczu, boisko musiał opuścić grający trener drużyny z Wojciech, Robert Piecewicz. Zastąpił go Rafał Gwiazda. Gracze obu drużyn nie oszczędzali się, pierwszą żółtą kartkę dla gości wyciągnął sędzia w 32 min. meczu. Chwilę po tym ostrym faulu, piłkarz Orła Janowiec dobrze kiwał przed polem karnym, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem spudłował. Za moment następna dobra długa piłka na lewą stronę i groźna bramkowa akcja Orła. Strzał po raz kolejny niecelny. Pierwsza groźna sytuacja gospodarzy miała miejsce w końcówce pierwszej połowy po rzucie rożnym, jednak strzał głową, instynktownie obronił bramkarz. Wynik do przerwy 0:0.

Pierwsza groźna sytuacja gospodarzy miała miejsce w końcówce pierwszej połowy po rzucie rożnym, jednak strzał głową, instynktownie obronił bramkarz.
Fot. Przemek Gościniecki
Pierwsza groźna sytuacja gospodarzy miała miejsce w końcówce pierwszej połowy po rzucie rożnym, jednak strzał głową, instynktownie obronił bramkarz.


Druga połowa, jak i pierwsza, rozpoczęła się od groźnych sytuacji gości. W drużynie z Wojciech, na prawej stronie próbował stwarzać okazje w ataku Dawid Sófczyński dobrze dryblując przeciwników, jednak nie miał wsparcia wśród kolegów, skupionych głównie na obronie rezultatu. Goście atakowali raz za razem, jednak nic z tego nie wynikało. Drużyna z Wojciech grała solidnie w obronie , aż do 52 minuty. Wtedy padła pierwsza bramka dla gości. Po golu zrobiło się nerwowo, gra się zaostrzyła. Piłkarze Orła Janowiec Kościelny przeważali w każdym aspekcie gry, gospodarze sporadycznie kontratakowali. Jedna z takich akcji niemal zakończyła się bramką wyrównującą. Zawodnik z Wojciech dobrze lobował bramkarza, jednak obrońca Orła asekurując, wybił zmierzającą piłkę do bramki na rzut rożny. Na uwagę zasługuje dobra postawa bramkarza KS Wojciechy, Marcina Mieliwodzkiego. Pomimo kilku niepewnych interwencji z pierwszej połowy, w drugiej popisał się co najmniej dwoma paradami, w ostatnim momencie wyciągając zmierzającą do siatki piłkę. Przy samobójczym golu, po kiksie Adama Galińskiego z 80 minuty meczu nie miał jednak szans. Zawodnicy Orła Janowiec Kościelny próbowali strzelić jeszcze jedną bramkę dającą dogrywkę, atakowali, jednak nieskutecznie. Pomimo przewagi w dwumeczu barażowym nie udało im się utrzymać w Klasie Okręgowej. To drużyna KS Wojciechy, po ostatnim gwizdku świętowała historyczny dla klubu awans.

Na boisku było dużo walki, nikt się nie oszczędzał.
Fot. Przemek Gościniecki
Na boisku było dużo walki, nikt się nie oszczędzał.

Robert Piecewicz, grający trener KS Wojciechy:

– Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Skupiliśmy się tylko i wyłącznie na obronie, bojąc się nie wykorzystać szansy, jaka się nadarzyła. Nie możemy tak grać, potrafimy przecież grać lepiej. Radość jest, ale pozostaje ten niedosyt, ze względu na sposób w jaki awansowaliśmy.

Zapytany o plany kadrowe na nadchodzący sezon w Klasie Okręgowej, trener klubu z Wojciech potwierdza chęć poszerzenia zespołu. Zapowiedział, że do wyższej ligi idą zdobywać doświadczenie.

– Nawet jeśli będzie to tylko rok grania z lepszymi zespołami, wniesie to dużo doświadczenia do drużyny. Sprawi że w przyszłości będziemy mocniejsi. Jednak idziemy do okręgówki aby się utrzymać i udowodnić wszystkim ciężką pracą, że na tą ligę zasługujemy.

Piłkarzom, trenerowi, działaczom i sympatykom klubu KS Wojciechy gratulujemy i życzymy sukcesów.

pg

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5