Bocian biały ma się gorzej

2021-05-21 08:00:00(ost. akt: 2021-05-21 12:46:15)

Autor zdjęcia: Jarosław Pastuła

21 maja Europejskim Dniem NATURA 2000. W polskim prawodawstwie od 2004 r. systematycznie rozszerzany, obszar Natura 2000 zajmuje obecnie prawie 1/5 powierzchni lądowej kraju. W jej skład wchodzi: 849 obszarów siedliskowych oraz 145 obszarów ptasich.
Sieć Natura 2000 obejmuje ok. 20% całkowitego obszaru lądowego UE. Głównym celem funkcjonowania sieci Natura 2000 jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych i gatunków roślin i zwierząt, które uważa się za cenne i zagrożone wyginięciem w skali całej Europy. Cel ten ma być realizowany poprzez wyznaczenie i objęcie ochroną obszarów, na których te gatunki i siedliska występują.

pliszka siwa
Fot. pixabay.com
pliszka siwa

O projekcie NATURA 2000 rozmawialiśmy z Sebastianem Menderskim z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Olsztynie.

– Jak sprawdza się utworzenie w Polsce obszarów NATURA 2000, jak wpływa na zagrożone gatunki ptactwa?

– Z jednej strony wzrasta świadomość, powoli uczymy się funkcjonować z tym obszarem. Samo utworzenie go, jednak nie ochroni gatunków, jest to ochrona bierna. Może oczywiście dużo pomóc, tworzy mechanizmy które łagodzą wpływ na środowisko. Prawne które pomagają użytkownikom gruntów na otrzymywanie funduszy na ochronę przyrody. Chronią obszar przed dużymi inwestycjami, zobowiązują do przedstawienia danych o występowaniu gatunków prawnie chronionych. Nie oznacza to jednak, że nie można tam działać, inwestycje powstają. Odbywa się to jednak pod czulszym okiem urzędników. Obszary te są jak najbardziej potrzebne i sprawdzają się, ale nie są gwarancją zachowania się gatunków chronionych.

Fot. Jarosław Pastuła

– Jakie gatunki znajdują się na terenie NATURA 200 Ostoja Warmińska, co się od powstania sieci obszarów objętych ochroną zmieniło?

– Jednym z najcenniejszych oczywiście jest bocian biały, dla niego utworzono ten obszar. Jest m. in. orlik krzykliwy, derkacz, żuraw, bielik. Wszystkie te gatunki powiązane z krajobrazem rolniczym. Najcenniejszymi siedliskami są użytki zielone czyli pastwiska, łąki. Tereny podmokłe i enklawy leśne potrzebne do gniazdowania, a więc wszystko co tu mamy. Mało jest danych dotyczących obszaru Ostoi Warmińskiej, badania prowadzone były jedynie odnośnie bociana białego. Ten gatunek ma się gorzej, jest go mniej. Przybywa gatunków inwazyjnych, a ubywa niestety rodzimych. Do tych inwazyjnych należy łabędź krzykliwy. Mamy w tej chwili w Ostoi Warmińskiej kilkadziesiąt par tego gatunku, kilka lat temu w ogóle tu nie występował. Jest to gatunek agresywny i wypierający naszego rodzimego łabędzia niemego, taki łobuz wśród łabędzi. Siedliska dzięciołów kurczą się szybko. Z kolei bielik w przeciągu kilkunastu lat zwiększył swoją liczebność czterokrotnie, jest gatunkiem już dość powszechnym, mamy kilkanaście par u nas.

– Jakie są obecnie największe problemy z perspektywy ochrony gatunków zagrożonych. Czy jest coś, co powinniśmy zmienić?

– Największe możliwości ochrony są w systemie dopłat. To co się dzieje z obszarami podmokłymi, z oczkami wodnymi, zakrzaczeniami to jest dramat. Zasypywanie, wycinanie tych obszarów jest obecnie największym problemem. Znikają siedliska ptaków. Rolnik chce zwiększyć powierzchnię dopłatową i każde oczko wodne jest dla niego stratą finansową. Jednak w perspektywie dłuższej to się na nim odbije. Grunty będą bardziej podatne na różne kataklizmy, susze, inwazje szkodników. Nie będzie retencji wodnej, nie będzie ptaków. Wszystko jest uzależnione od siebie. Przez wielkie pola monokulturowe odporność tego środowiska będzie bardzo słaba.

– Dziękuję za rozmowę.

pg

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B