Doskonały start Adama Biniędy

2021-04-13 09:00:00(ost. akt: 2021-04-12 17:07:02)
od lewej: Adam Binięda i Bartłomiej Grabowski

od lewej: Adam Binięda i Bartłomiej Grabowski

Autor zdjęcia: Archiwum Adama Biniędy

Adam Binięda i Bartłomiej Grabowski osiągnęli sukces w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Pokonali konkurentów w dwóch oesach, oddając im tylko jeden odcinek. Sytuacja niespotykana w rajdach.
Rajd Baja Drawsko, pierwsza runda Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych zakończyła się ogromnym sukcesem Bartoszyckiego pilota Adama Biniędy i jego kierowcy, pochodzącemu z Siedlec Bartłomiejowi Grabowskiemu. Binięda i Grabowski, reprezentujący zespół Hołowczyc Racing wygrali klasyfikację Pucharu Daci Duster, jednocześnie zajmując 3 miejsce w klasie T2.

Na starcie rajdu stanęło blisko 100 załóg, nie tylko z Polski ale także m. in. Czech, Niemiec, Węgier. Na zawodników czekały 3 odcinki specjalne, a do pokonania 300 kilometrów oesowych.

O wyścigu opowiada Adam Binięda.
— Rajd Baja Drawsko jest jednym z najtrudniejszych rajdów Cross Country w Polsce i potwierdziło się to także tym razem. Warunki na trasie mieliśmy bardzo trudne, a zadania nie ułatwiła nam pogoda. Deszcze rozmyły miejscami trasę, na odcinku mieliśmy dosyć duże błotne, śliskie partie gdzie łatwo było opuścić drogę i skończyć jazdę. Nasz plan zakładał rozważną jazdę, z celem osiągnięcia mety i walki o podium. Ta strategia przed ostatnim odcinkiem dawała nam 3 pozycje ale różnice między załogami były minimalne. Na ostatnim oesie postanowiliśmy zaryzykować i zaatakowaliśmy, podkręcając tempo. Trochę jechaliśmy też z duszą na ramieniu, czy nasze auto wytrzyma ten max attack, ale auto było perfekcyjnie przygotowane i dało radę. Na mecie okazało sie, że co do sekundy, po przejechaniu 300 kilometrów oesowych, mamy ten sam czas co druga załoga. W tym momencie decydował bezpośredni pojedynek na oesach. My wygraliśmy z naszymi konkurentami 2 oesy, oni zapisali na swoje konto tylko 1 odcinek, więc to my stanęliśmy na najwyższym podium. Sytuacja praktycznie nie spotykana w rajdach, ale pokazało to jak nieprzewidywalny jest to sport.

Dariusz Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5