Sołtysowanie na cztery strony świata. Marta Zielińska.

2021-02-19 10:49:00(ost. akt: 2021-02-26 09:53:41)
Marta Zielińska, Sołtys z Sołtysowizny.

Marta Zielińska, Sołtys z Sołtysowizny.

Autor zdjęcia: archiwum własne

Sołtysowanie we wsi Sołtysowizna ma swoje uroki. Choćby taki, że drogi rozchodzą się na cztery strony świata. Pani Marta Zielińska motywuje do działania, walczy o drogę, a jak trzeba i mieszkaniec ma rację, to potrafi sprzeciwić się samorządowi.
— Skąd Pani pomysł startowania w plebiscycie?
— W tamtym roku startowałem i znalazłam się czołówce. Mieszkańcy mnie zmotywowali żebym i tym razem wystartowała.

— Od dawna jest Pani sołtysem?
— Od 2019 roku. Wcześniej działałam społecznie i pomagałam ludziom. Poprzedni sołtys nie chcę już startować i mieszkańcy mnie zmotywowali. Zdecydowałam się kandydować, ponieważ lubię pomagać. Wiem, że mam to coś dzięki temu potrafię przekonać ludzi. Było to trudne ponieważ oznaczało dla mnie wzięcie odpowiedzialności za mieszkańców.

— Jakich cech charakteru potrzebuje sołtys, by być skutecznym?
— Przede wszystkim ważna jest cierpliwość, otwartość, Motywacja, żeby ludzi zebrać do wspólnego działania. Jestem uparta, by osiągnąć zmierzony cel. Czasem jest pod górkę, ale tak robię, żeby było na naszym, mieszkańców.

— Jak to jest być sołtysem, zwłaszcza w dzisiejszych czasach?
— Aktywowanie ludzi jest trudne. Mamy pandemię, ludzie mieszkają blisko lasu, mają gospodarstwa rolne. Nie możemy się spotkać tak, jak było kiedyś, wieczorem. Natomiast kontakt telefoniczny i pomaganie są na porządku dziennym. Ludzie pomagają sobie nawzajem.
Jestem sołtysem dwóch miejscowości. Sołtysowizna ma drogi w kierunku na Pieniężna, Lidzbarka Warmińskiego, Wojman i Dwórzna, czyli na cztery strony świata. Do tego droga na Paprocin. Mieszkańcy narzekają na drogę na Paprocin, ponieważ jestem wiele dziur. W Sołtysowiźnie drogi mają asfalt.

— Jakie ma Pani największe sukcesy w czasie swojego sołtysowania?
— Udało mi się zmotywować ludzi do rozmów, nadal walczymy o drogę, mamy lampy solarne, robimy zajęcia integracyjne dla dzieci. W tamtym roku robiliśmy kiermasz ciast dla Ksawerego. Każdy mieszkaniec się w to włączył.

— Kiedy pojawia się jakiś spór z samorządem o której stronie pani staje?
— Zazwyczaj najpierw staram się dowiedzieć jak najwięcej o danej sytuacji. Jeżeli mieszkaniec ma rację, to potrafię sprzeciwić się samorządowi i pójdę w stronę mieszkańca. Kiedy nie było pandemii organizowaliśmy dzień dziecka i to dla dzieci był szał. Poprzedni sołtysi nie robili tego.

— Czy ma Pani jakieś pomysły do zrealizowania kiedy zakończy się już ta cała pandemia?
— Cały czas staramy się o naszą drogę, która obecnie kryta jest płytami. Ludziom brakuje imprez i spotkań z sołtysem. Telefon i internet to za mało. Priorytetem będzie też zieleń, chcemy posadzić krzewy, drzewka.

— Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w plebiscycie oraz realizacji planów.

Jeśli chcecie oddać Państwo głos na Panią Martę Zielińską, wyślijcie SMS o treści GB.SOL.101 na numer 7248 (koszt 2,46 zł z VAT za SMS).

Dariusz Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5