Członkowie SM Budowlani mają uwagi. SM zaprzecza. AKTUALIZACJA.

2021-02-20 10:00:00(ost. akt: 2021-04-28 16:56:14)
Należące do Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani w Bartoszycach bloki przy ul. Poniatowskiego

Należące do Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani w Bartoszycach bloki przy ul. Poniatowskiego

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Sprawa montażu liczników wody w SM Budowlani wydawała się zamknięta po otrzymaniu odpowiedzi ze Spółdzielni oraz komentarza ze strony SANEPID-u. Jednak okazało się, że została otworzona przysłowiowa Puszka Pandory.
Aktualizacja tekstu zamieszczona na dole strony.

Pisaliśmy o montażu elektronicznych wodomierzy przez Spółdzielnię Mieszkaniową Budowlani. Po otrzymaniu komentarza ze strony Prezesa Zarządu oraz Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej sprawa została jednoznacznie rozstrzygnięta.

Brak jest podstaw prawnych do wstrzymania prowadzonych przez spółdzielnie prac, jednak wymagane jest ich wykonywanie z zachowaniem reżimu sanitarnego. W tej sytuacji sprawa została pomyślnie wyjaśniona. Jednak z drugiej strony otrzymaliśmy wiele komentarzy oraz kilka informacji prywatnych, które wskazują, że warto na dłużej zatrzymać się nad relacjami na linii SM - członkowie.

Zebraliśmy wiele opinii Czytelników, które sprowadzają się do kilku grup zagadnień. Podkreślmy najpierw, że opinie wpływały do nas za pośrednictwem komentarzy pod postem w portalu społecznościowym, który zamieszcza dane komentujących oraz w wiadomościach prywatnych (ich tożsamość pozostaje do wiadomości redakcji).

Co piszą mieszkańcy?

Pierwszą sprawą zgłaszaną przez mieszkańców są nie zawsze przestrzegane zasady reżimu sanitarnego.

Przyszli we trzech, zmienili liczniki, żaden nie miał maseczki, rękawiczki czy choćby cienia płynu do dezynfekcji”.

Część członków spółdzielni nie wpuszczała monterów bez środków ochrony osobistej do swoich mieszkań.
"W odpowiedzi dostałem że mam takie prawo i że jeśli nie wymienię to woda będzie rozliczana na ryczałt i że każde lewe wycieki będę wliczane do mojego ryczałtu."

Nie wszyscy mieszkańcy dostrzegają ten problem.Otrzymaliśmy też opinie, że wymiana odbywała się szybko i sprawinie, a pracownicy byli grzeczni, mieli maseczki i zachowywali dystans.

Część mieszkańców zwraca uwagę na to, że SM zamknęła się na petentów, sama jednak wysyła ekipy montujące elektroniczne wodomierze.W swoim mailu odniósł się do tego Prezes Zarządu SM Budowlani Marian Wietrak (odpowiedź publikujemy na końcu artykułu).

Nie dla każdego członka SM budowalni jasne są zasady odpłatności.
"(...) dlaczego jeżeli Cowik podwyższa cenę za m wody o 2 % to spółdzielnia podwyższa o 10%.I o ile wzrosły w minionym roku pensje prezesa i członków zarządu?"

Zdaniem członków spółdzielni relacje z władzami i pracownikami pozostawiają wiele do życzenia.
"Oczywiście wszystkie te sytuację były zgłaszane do Prezesa Spółdzielni, aczkolwiek rozmowa kończyła się tak samo jak z pracownikami."
"Moim zdaniem mieszkańcy traktowani są przez administrację "z góry" i niekompetentnie, w tym łamiąc również RODO, ponieważ komentując rozmówcę podawane są jego dane typu imię i nazwisko."
Usłyszałem od pana kierownika wulgarny głosem że nikt nie robi problemu tylko ja.A okazuje się że jest nas sporo.
W tle słyszałam nieprzyjemne komentarze na swój temat z ust Pana (…) typu "wiecznie ma problemy" (...) „Każda rozmowa z pracownikami kończy się nieprzyjemnymi sytuacjami oraz komentarzami w stronę rozmówcy.
"Nie mamy prawa decydować o niczym, nie mamy prawa ingerować w swoje mieszkania, o wszystko wielmożnie musimy prosić , a spółdzielnia która utrzymuje się z naszych pieniędzy rządzi naszymi nieruchomościami jak swoją własnością."

Ostatnim argumentem zgłaszanym przez mieszkańców jest czystość.
U mnie od 2 miesięcy nikt nie sprzątał, krew pozasychana, nie wspomnę o dezynfekcji, gdzie w innych miastach odbywa się nagminnie.
Na naszym osiedlu klatki schodowe sprzątanie są raz na miesiąc i to po interwencji mieszkańców do SM (…) "
Nasza spółdzielnia do niczego się nie nadaje ,nawet dzwonienie i proszenie o posprzątanie klatek, które są w opłakanym stanie. My jako lokatorzy sami sprzątamy.
Dzwoniąc do SM odnośnie sprzątania słyszymy w odpowiedzi, że sprzątaczka jest na zwolnieniu ,albo cytuje pana kierownika ,,czego chcecie od kobiety ,ona pracuje na pół etatu"
" (…) mamy tylko jedną sprzątaczka na 6 bloków i się nie wyrabia ze sprzątaniem.

Otrzymane informacje zebraliśmy i przesłaliśmy do SM Budowlani kilka związanych z tematem pytań. Przedstawiamy otrzymaną odpowiedź:

„Szanowny Panie Redaktorze !
Zapoznałem się z treścią przesłanego tekstu. Niestety nie mogę zająć stanowiska, gdyż wszystko to są jakieś anonimowe wypowiedzi, których nie jestem w stanie zweryfikować.
Prostuję opinię, że Spółdzielnia jest całkowicie zamknięta. Zarządziłem jedynie ograniczanie kontaktów, o ile sprawy można załatwić na piśmie, telefonicznie itp. W sprawach trudnych i skomplikowanych, za moją zgodą, członek Spółdzielni zostanie przyjęty. Oczywiście obowiązuje reżim sanitarny.
Marian Wietrak,
Prezes Zarządu SM Budowlani.”

Aktualizacja 20.02.2021
W odpowiedzi na twierdzenie, że poruszone problemy są anonimowe, członkowie SM Budowlani przygotowali pismo do Prezesa Spółdzielni.

"1. Nie zawsze przestrzegane zasady reżimu sanitarnego.
Brak maseczek, rękawiczek, czy płynu do dezynfekcji podczas wymiany liczników.
2. Część członków spółdzielni niech puszczała monterów bez środków ochrony osobistej do swoich mieszkań, po czym spółdzielnia groziła że w konsekwencji takiej osoby będą obciążane kosztami "lewych wycieków".
3. Część mieszkańców zwraca uwagę na to, że SM zamknęła się na petentów, sama jednak wysyła ekipy montujące elektroniczne wodomierze. Niektórzy mieszkańcy czekają miesiącami na odpowiedź ze spółdzielni.
4. Nie dla każdego członka SM Budowlani jasne są zasady odpłatności za wodę i ogrzewanie i jaką prowizję pobiera za to Spółdzielnia.
5. Zdaniem członków spółdzielni relacje z władzami i pracownikami pozostawiają wiele do życzenia. Rozmowy telefoniczne są przerywane bez osiągniętego porozumienia. Problemy są zgłaszane, jednak większość z nich jest bagatelizowana, a winą za sytuację zrzuca się na mieszkańców.
6. Problemy z czystością. Klatki, okna i inne przestrzenie, takie jak piwnice pozostają zabrudzone tygodniami. Czasami jest to krew, czy inne zanieczyszczenia, szczególnie teraz w okresie większego zabrudzenia.
Często mieszkańcy chcąc mieć czyste przestrzenie sami muszą o nie zadbać, gdyż brak jest reakcji ze strony spółdzielni. Niewystarczającym jest argument za małej liczby osób zatrudnionych w konserwacji. Niektórzy twierdzą, że klatki nie są w ogóle dezynfekowane.
A także wiele innych problemów, które należałoby poruszyć w przyszłości.
My niżej podpisani wyrażamy zaniepokojenie aktualną sytuacją i czekamy na odpowiedź prezesa SM Budowlani.
"

Pismo podpisane przez trzydzieści jeden osób zostało złożone w SM Budowlani w piątek 19 lutego z potwierdzeniem odbioru oraz adnotacją, że kopia pisma trafiła do redakcji "Gońca Bartoszyckiego".

Dariusz Dopierała

interwencje

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5