Ruszyły szczepienia. Czy aby na pewno dla każdego?
2021-01-21 11:21:17(ost. akt: 2021-01-24 07:49:48)
ZDROWIE || Zmniejszenie dostaw, albo trudności w zarejestrowaniu się — to tylko niektóre problemy związane z Narodowym Programem Szczepień. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w Bartoszycach. Prawdą jest, że nie każdy chętny może się zarejestrować.
Przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach. Ogromne tempo zmian przepisów i zarządzeń, mała liczba punktów szczepień, narzucona odgórnie ilość dostępnych w danym punkcie szczepionek, tzw. sloty (wewnętrzne i zewnętrzne) oraz ogromna liczba zgłaszających się do szczepień pacjentów to podstawowe problemy punktów szczepień.
Jak sytuacja wygląda w Bartoszycach? Przede wszystkim nie wszystkie poradnie przystąpiły do Narodowego Programu Szczepień. Nie uczestniczą w nim NZOZ Zdrowie oraz Gminny Zakład Lecznictwa Otwartego. Ponieważ jednak nie obowiązuje tutaj rejonizacja, pacjenci obu placówek mogą zapisać się w wybranym przez siebie punkcie szczepień.
— Decydujące były możliwości lokalowe i organizacyjne danej poradni — tak o nieprzystąpieniu do programu mówi lek. Ireneusz Fiedorowicz, kierownik NZOZ Zdrowie. — W pierwszym etapie Narodowy Fundusz Zdrowia oczekiwał zapewnienia dojazdu na szczepienie osób leżących. Jeden z lekarzy oraz pielęgniarka wypadają w tym momencie z całego grafiku poradni. Nie zawsze jest opcja, aby zapewnić w takiej sytuacji sprawne funkcjonowanie poradni w pełnym, niezakłóconym zakresie — dodaje.
Jego opinię potwierdza lek. Marzena Bromirska, zarządzająca poradnią Bart-Medica.
— Musimy przyjmować przede wszystkim chorych pacjentów. Nie jesteśmy tylko punktem szczepień, ale jesteśmy poradnią lekarza rodzinnego. Szczepienia nie mogą pogorszyć dostępności ani jakości świadczeń w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Chociażby trzy razy w tygodniu mamy szczepienia małych dzieci i nie możemy pozwolić sobie na pogorszenie dostępności do nich. Zgłosiliśmy się do Narodowego Programu Szczepień po to, żeby nasi pacjenci mieli możliwość zaszczepienia się u nas — mówi Marzena Bromirska.
Powróćmy do szpitala powiatowego. Nie jest prawdą, że otrzymuje on dodatkowo więcej niż 30 dawek szczepionki, bo dwie bartoszyckie poradnie nie uczestniczą w programie szczepień. Szpital otrzymuje taką samą liczbę dawek na tzw. szczepienia populacyjne (obecnie jest to grupa "80+"), zgodnie ze strategią szczepień. Szpital, jako placówka węzłowa, szczepi również grupę "0", czyli pracowników ochrony zdrowia, w tym własnych, pracowników domów pomocy społecznej i miejskich ośrodków pomocy społecznej oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Z powodu ograniczenia ilości dostępnych dawek szczepionki poradnie często decydują się na to, aby skupić się przede wszystkim na pacjentach, którzy są pod ich opieką. Umożliwia im to wprowadzony system e-rejestracji. Oparty jest on na elektronicznym grafiku każdego z punktów szczepień. Dostępne przez internet terminy nazwano "slotami", a czas na każdego pacjenta wynosi od 15 do 60 minut.
Żeby było ciekawiej, każda placówka ma prawo wprowadzenia slotów wewnętrznych i zewnętrznych (może mieć też wyłącznie wewnętrzne). Pierwsze z nich to czas zarezerwowany dla pacjentów danej poradni, która realizuje szczepienia. Zewnętrzne są udostępnione w systemie e-rejestracji i tylko na nie mogą się zapisać inni pacjenci.
Co to w praktyce oznacza dla pacjentów w powiecie bartoszyckim? Punkty szczepień przyjęły dwa rozwiązania. Część wszystkie terminy zarezerwowała wyłącznie dla swoich pacjentów. Część podzieliła terminy, udostępniając w internecie połowę z nich. System e-rejestracji na dzień przygotowania artykułu zawierał terminy kończące się 31 marca. Wszystkie poradnie miały już wypełniony grafik.
Niektóre z nich prowadzą też rejestrację "na zeszyt", gdzie zapisują pacjentów rezerwowych. Inne tego nie robią. Dlaczego? Jeśli pacjent zapisze się w punkcie, gdzie być może będzie zaszczepiony za kilka miesięcy, w poczuciu bezpieczeństwa nie będzie szukał innych miejsc. Dlatego słyszy: "u nas nie zapisujemy, proszę poszukać punktu szczepień, gdzie jest możliwość wcześniejszego zapisania".
Czy taka liczba punktów szczepień oraz dawek wystarczy na potrzeby powiatu?
— Mamy ponad tysiąc pacjentów 70+, w tym 375 osób 80+ — mówi lek. Marzena Bromirska. — Oczywiście trzeba pamiętać, że nie każdy z tych pacjentów będzie chciał się zaszczepić. Można sobie policzyć, ile będą trwały szczepienia samej grupy 70+, jeśli otrzymamy 30 dawek szczepionki na tydzień. Dlatego decydujemy o szczepieniu przede wszystkim naszych pacjentów, zapisanych do przychodni Bart-Medica. Jest to zgodne z obowiązującymi przepisami — dodaje Bromirska.
Warto dodać, że 4 grudnia Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował placówki, które zgłosiły chęć realizacji Narodowego Programu Szczepień Ochronnych, że oczekuje zdolności do wykonania co najmniej 180 szczepień tygodniowo. Jednak w praktyce odgórnie określono przydział dawek szczepionki na liczbę sześć razy mniejszą. Każdy punkt szczepień otrzymał 30 dawek tygodniowo. To przysłowiowa kropla w morzu.
Czasem zdarza się, że z różnych powodów pacjent, który został zapisany, nie może być szczepiony. Co wtedy? W takiej sytuacji pacjenci nie są przesuwani na liście, a prowadzona jest tak zwana lista pacjentów rezerwowych. Na nią mogą zapisać się te osoby, które są zapisywane w całym kraju, czyli obecnie (wg stanu na 20 stycznia) z grupy "0" i "80+", a w piątek 22 stycznia, zgodnie ze strategią, rozpoczną się zapisy z grupy "70+".
W przypadku szpitala, w sytuacji zwolnienia miejsca, wzywane są osoby zapisane na późniejszy termin.
— Mam apel do mieszkańców powiatu — mówi lek. Sławomir Wójcik, dyrektor bartoszyckiej placówki. — Jeśli jesteście zapisani na szczepienie, a nie możecie przyjść, poinformujcie punkt szczepień najpóźniej rano w dniu szczepienia. Pozwoli nam to zaszczepić osoby z list rezerwowych. Wynika to z tego, że mamy 15-20 minut na dojechanie takiego pacjenta do poradni. Ampułka zawiera dawkę dla sześciu pacjentów i musi być szybko wykorzystana.
Mam wrażenie, że to podstawowa zasada obowiązująca nasz system prawny.
— Sytuacja zmienia się nie tylko z dnia na dzień, ale nawet z godziny na godzinę zmieniają się zarządzenia Narodowego Funduszu Zdrowia — mówi Marzena Bromirska. — Kilka razy dziennie otrzymujemy emaile lub telefony z NFZ o zmianach dotyczących zapisów, harmonogramów, ilości dostarczanych szczepionek, zasad zapisów pacjentów. Panuje chaos informacyjny.
Niestety, za odgórnie narzucone zasady najwięcej "obrywa" niczemu nie winny personel punktów szczepień.
— Pacjenci, kiedy słyszą, że nie ma już miejsc, często są, delikatnie mówiąc, zdenerwowani — mówi kobieta prowadząca rejestrację w jednej z poradni. — Potrafią wyzwać, trzasnąć drzwiami. Stąd też nasz pomysł, by prowadzić papierową listę rezerwową, choć i to nie uspokaja nastrojów. Pacjenci przychodzą, są niezadowoleni, wylewają swoją złość, że nie mogą się dodzwonić, zapisać, zaszczepić. Utrudnia to normalną pracę poradni powodując, że personel nie jest w stanie zająć się chorymi pacjentami jak dotychczas — dodaje.
Moi rozmówcy podkreślają, że opisują obecną sytuację. Jak to będzie wyglądać jutro? Nie wiadomo. Zapełnione są wszystkie terminarze na szczepienia do końca marca. Nowych terminów nie ma. I fakt, że 22 stycznia, wg strategii, prawdopodobnie rusza rejestracja seniorów 70+ nic nie zmieni. Nawet nie wszyscy chętni z grupy osiemdziesięciolatków zostali zarejestrowani na szczepienie.
Jednak na koniec warto zaznaczyć coś optymistycznego. Pacjenci, którzy otrzymali lub otrzymają pierwszą dawkę szczepionki, mają zabezpieczoną drugą. Zatroszczyła się o to Agencja Rezerw Materiałowych. Mamy tez zapewnienie, że szczepionki nie zabraknie nikomu. Musimy jednak uzbroić się w cierpliwość, bo szybko się nie zaszczepimy.
Dariusz Dopierała
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Emeryt #3049299 | 88.220.*.* 26 sty 2021 13:55
W sprawie szczepień na koronawirusa zrobiono wielki bałagan Tę sprawę należało przekazać samorządom a tutaj najlepszym wyjściem byłoby wyznaczanie terminów szczepień wg numerów pesel i telefoniczną informację o dacie szczepienia dla danej osoby.. W tej chwili jest kogel-mogel bo np. dla mieszkańców Bartoszyc czy Olsztyna wyznacza się szczepienie np. W Nidzicy, Młynarach lub w innych odległych miejscach. Dlaczego PiS . zawsze wszystko musi sknocić?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
X-X #3047969 | 82.177.*.* 24 sty 2021 18:43
To jest jakaś wielka porażka . Przez cłay dzień ,dosłownie cały, dzwoniłem aby sie zarejestrować na tele poradę do bart-medicy . Wykonałem 97 połączeń . Cały czas telefon był zajęty ,gdy juz mi się udało niejaka ekspedientka stwierdziła ,ze juz nie ma numerków . To ja sie pytam jak i kiedy sie to innym udało jak linia cały czas zajęta. No kpina i żart jakiś .
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Meliorant #3047708 | 95.49.*.* 24 sty 2021 12:18
Plan określony jest na 7-9 lat. Wg tempa jakie widzimy, to możemy się nigdy nie doczekać. Też wysłałem sms-a. i następującą odpowiedź: "Przepraszamy ale nie rozpoznaliśmy Twojego kodu pocztowego. Skontaktujemy się z Panią/Panem, gdy pojawią się nowe terminy wraz z kolejnymi dostawami szczepionek" Amen
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Mazur #3046968 | 79.124.*.* 23 sty 2021 12:16
a może by tak najpierw zaszczepili się dilerzy tego dobrodziejstwa , którego jak na razie to unikają jak diabeł święconej wody
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Jaa #3046375 | 83.5.*.* 22 sty 2021 13:10
Godzine temu dzwonilam na infolinię, pani powiedziala, ze w Olsztynie brak dostepnych terminow na szczepienie. Odiba 70+wpisana na liste rezerwowa, czyli nie wiadomo kiedy.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)