Awaria nie pozwoliła dojechać do mety Rajdu Śląska. "Raczej odpadamy z walki o tytuł"

2020-09-15 10:40:06(ost. akt: 2020-09-15 10:54:41)

Autor zdjęcia: Archiwum załogi

Rajd Śląska, druga runda tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, nie okazał się szczęśliwy dla głogowsko-bartoszyckiej załogi Jacek Michalski/Adam Binięda. Przez awarię techniczną samochodu zawodnikom nie udało się dojechać do mety.

Adam Binięda: — Od samego początku był to trudny dla nas rajd. Tu przed nim dopadło mnie przeziębienie i dzień przed startem spędziłem w łóżku hotelowym z gorączka. Fizycznie było więc ciężko.

Wszystkie oesy odbywały się w ciągu jednego dnia, a rajd miał charakter... sprinterski. Od początku trzeba było narzucić tempo, a zarazem ustrzec się błędów, bo później nie było czasu i miejsca na nadrabianie straconych sekund.

Na pierwszym oesie udało nam się to połowicznie. Myślę, że tempo mieliśmy dobre, ale mała przygoda pod koniec odcinka i wycieczka w "zielone" kosztowała nas trochę czasu. Mimo to byliśmy 5 sekund za liderem.

Drugi oes przejechaliśmy bezbłędnie, umacniając się na drugiej pozycji w klasie. Niestety, pojawiły się problemy ze skrzynią biegów, które ostatecznie wyeliminowały nas z walki na kolejnym odcinku. Ponieważ rajd odbywał się w ciągu jednego dnia, nie mogliśmy skorzystać z systemu rally2 i wystartować następnego dnia.

Tym wynikiem, a bardziej jego brakiem, raczej odpadamy z walki o tytuł w tym roku. Mimo to nie rezygnujemy i staniemy na starcie Rajdu Świdnickiego. Z Rajdu Śląska na pewno może cieszyć nas to, że nasz opis był dobry, czytelny, a tempo idzie w górę.

red.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5